DNPD
-
DST
38.00km
-
Czas
01:54
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 6:05.
Warunki ciut lepsze niż wczoraj. Tzn. jest chłodniej - termometr zeznał zero. Za to jest mniej wilgoci w powietrzu i jezdnie nie skrzą się kryształkami lodu. Trawa też była bez szronu i nie chrupała pod butami. Bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie, bez ekscesów, niespecjalnie spiesznie.
Nam mecie 4 min. zapasu.
Powrót przy lekki pizganiu złem. Ale za to trochę słońca było i suche jezdnie.
Trasa przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce odchyłka do piekarni po pieczywko. Potem druga odchyłka od remizy.
Nawet całkiem sprawnie mi się dziś wracało.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
37.00km
-
Czas
01:54
-
VAVG
19.47km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 6:04.
Termometr zeznał +1 ale przy glebie był zdecydowany minus. Miejscami było widać zamarznięte kryształki lodu. Na ścieżce była nawet zamarznięta lodowa kasza. Raczej bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie z zapasem 2 min. i, szczęśliwie, bez poślizgów, uślizgów i gleb.
Powrót niewydumaną trasą przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce wygięcie zwykłe od remizy i wjazd do Lewiatana.
Warunki niezłe, choć nie pogniewałbym się, gdyby było znacznie cieplej. Poza tym sucho. Raczej bez podmuchów.
Sam przelot spokojny i bez sensacji. Sporo rowerzystów po drodze.
Kategoria Praca
Z
-
DST
4.00km
-
Czas
00:15
-
VAVG
16.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tylko kółeczko do wsiowego Lewiatana i najbliższej piekarni na finiszu.
Trochę słoneczka. Lekkie parcie powietrza z zachodu.
Kategoria Inne
DNPD
-
DST
36.00km
-
Czas
01:52
-
VAVG
19.29km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zbieram się na koła nieco niemrawo i toczenie zaczynam o 6:07.
Wietrznie. Ciśnie powietrze z południowego wschodu. Dość zauważalnie. Termometr zeznał +7.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie. Niezbyt spiesznie. Na mecie z zapasem 1 min.
Powrót bez większego naciągania. W prognozie stało, że po zachodzie słońca ma się zacząć kapanie. Zupełnie nie miałem ochoty w to wjechać.
Trasa przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce bez kluczenia. Kropelki dopadły mnie około 1,5km od domu. Na szczęście nie były jakieś straszne.
Na finiszu już po zachodzie słońca ale jeszcze było dość widno.
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
32.00km
-
Czas
01:41
-
VAVG
19.01km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 6:07.
Jezdnie mokre po nocnych opadach. +6 zeznał termometr. Jakby lekko dmuchało z południowego wschodu.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie, niezbyt spiesznie, bez sensacji.
Na mecie z zapasem 2 min.
Z pracy wychodzę z tak dużym poślizgiem, że jest już ciemno. Zero chęci do naciągania powrotu w takiej sytuacji. Wracam trasą minimum: Mec, Środula, Stary Będzin, ścieżka Kościuszki i 11-go Listopada. Od targu po własnych śladach.
Trochę podwiewało ale przynajmniej jezdnie suche.
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
40.00km
-
Czas
02:06
-
VAVG
19.05km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś znacznie lepsze warunki niż wczoraj, bo nie pada. Jezdnie mokre i lekkie zamglenia. +4 na termometrze. Bez podmuchów.
Zbieram się na koła o 6:01.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie. Niespecjalnie spiesznie. Bez sensacji.
Na mecie z zapasem 5 min. Całkiem przyjemny przejazd.
Na powrocie sucho, szczątkowe chmurki, trochę słoneczka ale też i nieco chłodniej. Mimo tego ostatniego decyduję się lekko naciągnąć powrót.
Trasa przez Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Preczów i Sarnów. Na wiosce zwykłe zagięcie od remizy i podjazd do paczkomatu na finiszu.
Tempo niespieszne. Całkiem przyjemnie się wracało.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
33.00km
-
Czas
02:15
-
VAVG
14.67km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś dojazd w kropli. Zgodnie z prognozami. Jeśli na popołudnie też się sprawdzi, to i powrót namaczany.
Poza tym start o 5:56. Termicznie tak około +5. Bez wiatru.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Niespiesznie i bez ekscesów. Na mecie z zapasem 2 min.
Powrót w kropli. Może odrobinę słabszej niż rano. Trasa po minimum przez Mec, Środulę, Stary Będzin, ścieżkę małobądzką i od targu po własnych śladach.
Tempo mocno spacerowe. Zupełnie bez chęci na naginanie. Odczuwalnie jakby chłodniej.
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
36.00km
-
Czas
01:55
-
VAVG
18.78km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Termometr zeznał dziś +1 więc ze startem specjalnie się nie spieszyłem. Wytaczam się o 6:05.
Przy gruncie też powyżej zera. Powietrze lekko zamglone. Poza tym całkiem niezłe warunki.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie acz niezbyt spiesznie. Na mecie z zapasem 2 min.
Dziś bez kamerki. Padło mocowanie :-/ Znowu wydatek.
Powrót trasą przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Bez ekstra zawijasów. Tempem niezbyt ambitnym.
Warunki na powrocie znośne. Jezdnie mokre po dziennym kapaniu ale tak umiarkowanie. Jakieś tam ruchy powietrza nieistotne dla przebiegu akcji.
W domu jestem już po zachodzie słońca ale jeszcze nie za całkowitych ciemności. Widać, że powoli dnia przybywa.
Kategoria Praca
Z
-
DST
15.00km
-
Czas
00:48
-
VAVG
18.75km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Runda zaopatrzeniowa. Najpierw do wsiowego Lewiatana z wygięciem przy remizie i we mgle.
Potem 40 min. przerwy, żeby się trochę przetarło i potem zwykłe zagięcie do wsiowej piekarni. Powrót bez kombinowania.
Całkiem przyjemnie na dworze, ale jakoś nie mam chęci na więcej kilometrów.
Kategoria Inne
DNPND
-
DST
33.00km
-
Czas
02:18
-
VAVG
14.35km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie udaje się zbytnio przyspieszyć startu i wytaczam się o 5:59.
Jezdnie mokre. Wieje mocno z południowego zachodu. Nie pada, choć w prognozach stało, że będzie.
Trasę kręcę zwykłą przez Ksawerę i Mydlice. Nie za spiesznie, bo dziś Mamutem, żeby pewnie przejechać przez wszystkie ewentualne przeszkody.
W kropli jadę kawałek od świateł na "86" do fabryki domów w Łagiszy. Potem już tyko spod kół leciało.
Na mecie z obsuwą na 8 min.
Powrót tak całkowicie na sucho to mi nie uszedł, ale nie było tak źle, jak się zanosiło godzinę przed powrotem.
Generalnie pod wiatr. 2x przelotny deszczyk. Tempo słabe a trasa po minimum: Mec, Środula, Stary Będzin, ścieżka małobądzka i od targu po własnych śladach.
Kategoria Praca