limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Wtorek, 16 kwietnia 2024 | dodano: 16.04.2024

Wytaczam się o 6:06.
Pochmurno. Niezbyt ciepło. Zauważalnie wieje ale nie jestem w stanie na sto procent ustalić kierunku. Raz mi się wydaje, że z północy, raz, że z zachodu. Generalnie raczej pomagało.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Nawet dobrze się kręciło. Na mecie z zapasem 4 min.

Powrót pod pochmurnym niebem i sporo pod zimny wiatr. Na ostatnim kilometrze nawet trochę kropelek.
Trasa przez Mydlice i Ksawerę w tempie niespiesznym. W Gródkowie wygięcie ku remizie i do wsiowego Lewiatana.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!