Mostek
Dystans całkowity: | 34.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 02:00 |
Średnia prędkość: | 17.00 km/h |
Liczba aktywności: | 1 |
Średnio na aktywność: | 34.00 km i 2h 00m |
Więcej statystyk |
DPSND
-
DST
34.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
17.00km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mokro.
Sprawdziły się prognozy ICM-u. Moja termorurka wykazała +4. Wyprowadzając rower czuję chlapę pod śniegiem. Na ulicy słyszę przejeżdżające samochody. Chlapa. Nie pada. Zdecydowanie dziś tylko asfalty.
Kręcę przez Będzin. Jakby większy dziś ruch na drogach ale jedzie się dobrze. W Będzinie pełna runda honorowa wokół nerki zamiast skracania chodnikami. Na nich jest tragicznie. Na drodze też nie za pięknie. Wielokrotnie muszę objeżdżać rozlewiska. Wolę nie ryzykować opcji jazdy po zalanym lodzie.
Na Środuli jazda w górę dwóch potoków, na ul. Zuzanny i Dworskiej. Ten drugi bardziej rwący.
Na metę zataczam się z rezerwą 15 min. Trochę na finiszu kropiło ale niegroźnie. Więcej na twarz zebrałem spod koła na zjeździe z Lenartowicza. W butach sucho. W sumie przyjemny dojazd do pracy choć wolałbym, żeby było bez wody.
Wyruszam z pracy ciutkę wcześniej z zamiarem najechania serwisu w sprawie wymiany mostka u Mamuta. Trasę kręcę prawie taką jak dojazdowa o poranku. Kilka minut roboty i element wymieniony. Teraz mam kierownicę nieco bliżej i nieco wyżej. Mam nadzieję, że ta pozycja będzie bardziej komfortowa i wyeliminuje drętwienie dłoni.
Załatwiwszy temat dziarsko ruszam w dalszą drogę powrotną. Kręcę przez Łagiszę i Sarnów do domu. Asfaltami. Tym razem rzeczywistymi asfaltami. Mokrymi, ale asfaltami. Jedzie się dobrze i sprawnie choć nie za szybko. Miękko napompowane kółka szybko toczą się jedynie na zjazdach. Nie zmieniam tego jednak, bo nie znam dnia ani godziny, kiedy mi się zachce znowu uciec gdzieś w teren bądź skracać po chodnikach.
Ruch jakby trochę duży ale trasę pokonuję bez ekscesów. Przyjemne powrotne kręcenie do domu. Temperatura dodatnia. To ona też nieco przyczyniła się do słabszej średniej. Czasem musiałem zluzować z tempem żeby się nie przegrzać. Na ostatnich 3-4 kilometrach lekko mnie odcinało.
Kategoria Praca, Serwis, Mostek