limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2024

Dystans całkowity:436.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:23:17
Średnia prędkość:18.73 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:33.54 km i 1h 47m
Więcej statystyk

DPD

Poniedziałek, 16 września 2024 | dodano: 16.09.2024

Wytaczam się o 6:04.
Pochmurno, wietrznie, mokre jezdnie, +16. Spodziewałem się deszczu więc można powiedzieć, że warunki dobre.
Trasa przez Ksawerę i Mydlice. Celowo tędy bo chciałem zobaczyć jaki stan wody w Czarnej Przemszy. Tak na oko, to normalny.
Na mecie z zapasem 1 min. Słabo się jechało.

Na powrocie wietrznie, pochmurno i sporą część drogi randomowe krople.
Trasa przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni a potem wygięcie ku stokrotce odebrać przesyłkę z OneBox-a. Finisz prosto do domu.
Tempo niespieszne. Na Starocmentarnej rondo jeszcze nie zrobione. Wygodne zjazdu dla rowerów pod tory przy Konopnickiej wciąż brak. Mijanka na granicy Sarnowa i Psar jeszcze dłuższa niż była. Generalnie jak się nie pospieszą z tymi robotami, to zimą będzie przekichane z dojazdem.


Kategoria Praca

DPD

Piątek, 13 września 2024 | dodano: 13.09.2024

Tuż przed wyjściem odkrywam, że zaczęło padać. Motanie się w przeciwdeszcze wywołuje obsuwę i na kołach jestem o 6:07.
Poza tym, że kapie, to też nieco wieje z kierunku przeciwnego. Termometr zeznał +11. Pełne zachmurzenie więc na dodatek szaro i ponuro.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza w tempie nieszczególnie spiesznym. Co chwilę przecieranie okularów.
Ostatecznie na mecie 3 min. spóźnienia.

Na starcie powrotu mżawka, podmuchy z północy. Nieprzyjemnie.
Kręcę trasę krótką przez Mydlice i Ksawerę w tempie spacerowym. Na finiszu wjazd do piekarni koło domu.
Jakoś tak spokojnie było dziś na droga przy powrocie.


Kategoria Praca

DPD

Czwartek, 12 września 2024 | dodano: 12.09.2024

Wytaczam się o 6:07.
Termicznie słabo: +12. Jadę w długich spodniach, kurtce i rękawiczkach. Sporo chmur ale niedeszczowych. Raczej bez zauważalnych podmuchów.
Trasa przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie z zapasem 1 min.

Na powrocie termicznie podobnie jak rano. Za to więcej chmur, wiatr i ogólnie niezachęcająco do objazdów.
Dlatego też trasa powrotna prawie po własnych śladach. Na wiosce odbieram paczkę tym razem z OneBox-a przy Sokrotce i wracam zagięciem w stronę byłego Lewiatana.
Koło otwartego dziś Lidla kociokwik. Zapchany parking. Obstawione chodniki. Jakby ludziom Lidl był dziwny. Ja tam sobie poczekam, aż się ruch nieco w lokalizacji uspokoi no i będzie potrzeba. W końcu to nie muzeum, żeby sobie chodzić i patrzeć.


Kategoria Praca

DPDOZD

Środa, 11 września 2024 | dodano: 11.09.2024

Wytaczam się w miarę o czasie - 6:02.
Brakuje 9 min. do wschodu słońca. Do tego mgły. Jakieś +15 na termometrze. Bez podmuchów. Lekko depresyjne warunki.
Trasa przez Łagiszę i Zieloną do centrum Dąbrowy Górniczej. Tu odchyłka od normy. Wtaczam się pod muzeum i na zwykłą trasę wracam na światłach na Alei Róż. Reszta bez gięcia: Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 2 min.

Na powrocie cieplej. Sporo słoneczka i w jego promieniach było nawet przyjemnie. W cieniu już nie tak bardzo. Zwłaszcza, że podwiewało mniej więcej z zachodu nie za ciepłym powietrzem.
Powrót przez Mydlice, Ksawerę, Namiarkowe, Grodziec i od Gródkowa po własnych śladach.
W domu dłuższa przerwa i potem kurs z sakwami po przesyłki. Powrót z balastem, rozładunek i zwykłe zagięcie do wsiowego Dino. Powolne przyzwyczajanie się do zaopatrzenia w innym sklepie niż Lewiatan. Następna będzie Stokrotka i potem Lidl. Może przyzwyczaję się do któregoś bardziej.
Z balastem prosto do domu.
Tempo niespieszne. 


Kategoria Praca

DPD

Wtorek, 10 września 2024 | dodano: 10.09.2024

Wytaczam się równo o 6:00.
Pochmurno, mokre jezdnie, +16. Takie sobie warunki.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Park Hallera, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 6 min.
Przetrzebiło rowerzystów.

Na powrocie były dłuższe momenty ze słońcem ale generalnie znaczny spadek temperatury. Trochę też podwiewało niezbyt ciepłym powietrzem. Nogi zauważyły zmianę i nie podawały już tak wydajnie.
Trasa powrotna po swoich śladach do Parku Hallera. Odbicie do centrum i potem przez Zieloną do Peczowa i Sarnowa. Na wiosce wjazd do piekarni, gdzie załatwiam tylko część zakupów. Z tego powodu kręcę do piekarni, którą mam prawie pod domem i uzupełniam zaopatrzenie. 
Tempo na powrocie niespieszne. Wybitnie.


Kategoria Praca

DPD

Poniedziałek, 9 września 2024 | dodano: 09.09.2024

Lekko obsunięty start - 6:07 - obsługa drapieżnika.
Warunki jeszcze dobre. +18. Niewielkie podmuchy. Niestety widać już zbierające się od zachodu chmury przed prognozowanymi opadami. Powrót raczej będzie na mokro chociaż po cichu liczę, że uda się w jakieś okienko trafić.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Na mecie z zapasem 3 min.

Zgodnie z prognozą, powrót w kropli. Przynajmniej częściowo. Kapało na tyle niemrawo, że gdzieś po drodze przestało.
Termicznie tak sobie.
Trasa krótka przez Mydlice i Ksawerę w tempie takim, żeby się nie zagotować w przeciwdeszczach.


Kategoria Praca

Po bułki

Niedziela, 8 września 2024 | dodano: 08.09.2024

Do wsiowej piekarni zwykłym zagięciem. Powrót z małym zagięcie od remizy do ścieżki przy "913".
Cieplutko. Wiaterek ze wschodu. +29.


Kategoria Inne

DPDZ

Piątek, 6 września 2024 | dodano: 06.09.2024

Dziś trochę niemrawy rozruch i na kołach jestem o 6:04.
Zauważalnie chłodniej. Termometr zeznał +16. Do tego nieco dmucha ze wschodu. Bezchmurne niebo.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Niezbyt spiesznie.
Na mecie z zapasem 2 min.

Powrót krótką trasą przez Mydlice i Ksawerę. Dłuższa przerwa i kółeczko do wsiowego lewiatana na ostatnie tam zakupy.
Cieplutko, słonecznie i nieco wiatru.


Kategoria Praca

DPD

Czwartek, 5 września 2024 | dodano: 05.09.2024

Zbieram się w miarę sprawnie i na kołach jestem o 5:59.
Na zewnątrz +18. Czyste niebo. Minimalne parcie powietrza ze wschodu. Rześko i przyjemnie.
Dojazd zaginam przez Sarnów, Preczów, bieżnię P3 w drodze do dworca w Gołonogu. Dalej ścieżką przez Reden, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z obsuwą na 1 min.

Dojazdem do pracy przebijam 6k km za ten rok. Zanosi się na to, że znów nie będzie 10k w tym roku.

Na powrocie słoneczko i zauważalny wiaterek. Jakby nieco chłodniej niż wczoraj.
Trasę gnę ponownie by posprawdzać rozpirze na drogach.
Na Lenartowicza dalej rozgrzebane przy rondzie. Nawet bardziej niż było. Ścieżką Blachnickiego kręcę w stronę Środuli. Przy kolejnym rondzie również rozpirz. Przez Plejadę jadę w stronę przejazdu pod torami w stronę Pogoni ale tam też rozgrzebane i muszę się wrócić.
Przebijam się w stronę Czeladzi. Tu przynajmniej nie było żadnych robót na trasie. Przez mostek na czerwonym szlaku przedostaję się na Przełajkę i kręcę do Wojkowic. Bez większego gięcia prosto do domu z przystankiem w piekarni.
Wiaterek czasem mocno spowalniał. Na finiszu termometr zeznał +27,5C.


Kategoria Praca

DPD

Środa, 4 września 2024 | dodano: 04.09.2024

Startuję równo o 6:00.
Jeszcze słońca nie ma. Termometr zeznał +17 ale miejscami musiało być chłodniej. Marzły mi dłonie i po drodze zmieniam rękawiczki z bezpalcowych na pełne.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Dystansowo wyszło nieco więcej niż zwykle bo po drodze kilka drobnych zawijasów.
Na mecie z zapasem 7 min.

Na powrocie miłe ciepełko, słoneczko i lekki wiaterek chyba z północnego wschodu.
Trasa lekko gięta żeby sprawdzić jak tam wyglądają postępy przy robotach drogowych.
Zaczynam Szymanowskiego by odbić na Południową i dalej przez Mec w stronę Środuli. Zjeżdżam przy izbie wytrzeźwień. Rowerem się da, osobówką przy dobrej pogodzie może też ale oficjalnie jest zakaz.
Chciałem skręcić pod tory przed dworcem w Będzinie ale stał wężyk samochodów więc pojechałem dale do Alei Kołłątaja. Tu dalej rozgrzebane. Staczam się w stronę urzędu miejskiego i dalej ku nerce. Tu też wszystko zryte. Przez Zamkowe kręcę do Grodźca i dalej do Gródkowa. Po własnych śladach w stronę paczkomatu i wygięcie powrotne przez Belną.
Wniosek z objazdu taki, że na razie najsprawniej będzie się dojeżdżać do pracy przez Łagiszę i Zieloną albo przez Ksawerę i Mydlice. I to jeszcze dość długo.
Na finiszu termometr zeznał w cieniu +30 :-)


Kategoria Praca