Styczeń, 2025
Dystans całkowity: | 193.00 km (w terenie 8.00 km; 4.15%) |
Czas w ruchu: | 13:47 |
Średnia prędkość: | 14.00 km/h |
Liczba aktywności: | 8 |
Średnio na aktywność: | 24.12 km i 1h 43m |
Więcej statystyk |
DNPDZND
-
DST
36.00km
-
Czas
02:23
-
VAVG
15.10km/h
-
Sprzęt Indiana Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dobry rozruch i start o 5:37.
Po prawdzie to niedospałem przez pogodę. Przed 2:00 w nocy zerwał się silny wiatr i zaczął huczeć w kominach. Do tego zacinało śniegiem z deszczem. Nie dało się spać. Zanim się uspokoiło to już prawie było trzeba wstawać. Także dzień będzie dziś słaby. A jeszcze ma sypać. Poza tym to +4. Mokre jezdnie.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Miałem dobry czas ale zero chęci na dodawanie sobie kilometrów.
Na mecie z zapasem 17 min.
W ciągu dnia kilka razy przeleciał drobny śnieżek ale do powrotu się nie utrzymał. Jedynie mokre jezdnie po nim zostały. Poza tym chłodne podmuchy z północnego zachodu.
Trasa krótka przez Mydlice i Ksawerę w drodze na własne ślady. Finisz w domu po zachodzie słońca ale jeszcze nie za ciemności.
Dłuższa chwila na odczekanie aż drapieżnik coś zje przed wyjściem i potem nocne zagięcie do wsiowej Stokrotki po zaopatrzenie.
Kółeczko zaopatrzeniowe Błękitnym.
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
38.00km
-
Czas
02:28
-
VAVG
15.41km/h
-
Sprzęt Indiana Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dobry rozruch i start o 5:39.
Warunki jakby lepsze niż wczoraj. Na termometrze +3. Przy gruncie chłodniej ale nie ma tyle szronu, co wczoraj. Jezdnie generalnie mokre. Wczoraj wieczorem już solili. Na ścieżkach rowerowych różnie. Przez pierwsze 2-3km drobne kropelki.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Nawet dobrze się jechało. Na mecie 13 min. zapasu.
W ciągu dnia zrobiło się nawet dość przyjemnie. Prognoza mówiła, że będzie +8 i chyba koło tego było. Poza tym lekkie podmuchy i sporo słońca.
Trasa przez Mortimer, Reden, Łęknice, przejazd między Pogoriami, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni i potem grzecznie do domu.
Finisz już po zachodzie słońca ale jeszcze nie było tak całkiem ciemno. Powolutku dzień rośnie.
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
33.00km
-
Czas
02:25
-
VAVG
13.66km/h
-
Sprzęt Indiana Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wytaczam się o 5:36.
Termometr zeznał +3 ale przy gruncie poniżej zera. Trawy oszronione a jezdnie skrzą się w świetle lampki rowerowej. Za to podmuchy lekkie i odczuwalnie tak na +5.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Do łagiskiej Biedronki tak dość dziarsko. Dopiero tam, na stopie, przy ruszaniu czerwona lampka. Koło zabuksowało. Od tego miejsca tempo spacerowe bo pieruńsko ślisko. Na światłach na Alei Róż osobówka na awaryjnych na pasie zieleni. Potem wywalony znak na wylocie bocznej drogi przy DorJan-nie.
Na mecie z zapasem 11 min. i, szczęśliwie, bez gleby.
Powrót po mokrym ale na sucho w tempie niespiesznym.
Trasa krótka przez Mydlice i Ksawerę. Kilka postojów na przymkniecie oczu po drodze.
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
33.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:19
-
VAVG
14.24km/h
-
Sprzęt Indiana Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zbieram się dość sprawnie i ze sporym zapasem czasu. Na kołach jestem o 5:40.
Spodziewałem się oblodzonych jezdni ale zostałem miło zaskoczony. Termometr zeznał +7. Nie zarejestrowałem podmuchów. Jezdnie w dobrym stanie. Jedynie na ścieżkach miejscami nieco chrupkiego śniegu.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i Reden.
Na mecie z zapasem 15 min.
Na powrocie, zgodnie z prognozą, kropla o zmiennym kalibrze przez większość drogi. Z tego też powodu tempo spacerowe, żeby się w przeciwdeszczach nie zagotować.
Trasa krótka przez Mydlice, Ksawerę, las do Odkrywkowej i powrót na własne ślady. Na finiszu jeszcze wjazd do piekarni.
Nawet dobrze się jechało.
Kategoria Praca
Po chlebek
-
DST
11.00km
-
Teren
7.00km
-
Czas
00:54
-
VAVG
12.22km/h
-
Sprzęt Indiana Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kółeczko do wsiowej piekarni przez teren od Strzyżowic do Malinowic. Powrót przez Park Żurawiniec, dookoła lasu gródkowskiego i finisz ścieżką wzdłuż "913".
Bez wietrznie, pochmurno. Termometry u mnie pokazują +2 ale chyba było mniej. Mam poważne podejrzenia, że coś oszukane są.
Kategoria Inne
Po zaopatrzenie
-
DST
4.00km
-
Czas
00:16
-
VAVG
15.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zagięty przy remizie dojazd do wsiowej Stokrotki.
Termometr chyba oszukuje bo pokazał +2. Odczuwalnie zimniej zwłaszcza jadąc pod wiatr z zachodu. Poza tym słonecznie. Jezdnie generalnie czarne i mokre.
Kategoria Inne
DN awaria P
-
DST
5.00km
-
Czas
00:45
-
VAVG
6.67km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dobry rozruch i start o 5:39.
+2 w powietrzu. Przy gruncie minus taki, że śnieg się utrzymuje. Na szczęście warstwa kosmetyczna.
Kręcę zwykły dojazd zakończony failem po niecałych 4km. Po przejechaniu świateł między Gródkowem a Łagiszą na "86" nagle rower zaczął się dziwnie zachowywać. Przednie koło przestało reagować na ruchy kierownicą. Staczam się na pobocze i sprawdzam śrubę przy mostku. Daje się dociągnąć ale nic to nie pomaga. Ewidentnie coś się konkretnie rozleciało.
Wracam z buta jakieś 2km i reszta dojazdu do pracy innym sposobem niż rowerowy. Takiż będzie i powrót. A potem się zobaczy.
Kategoria Praca, stery
DNPND
-
DST
33.00km
-
Czas
02:17
-
VAVG
14.45km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dobry rozruch, głównie z powodu przewidywanej walki z wiatrem na dojeździe.
Wytaczam się o 5:41.
Dmucha dość mocno mniej więcej z południa. +4. Suche jezdnie. Jak na styczeń to bardzo dobre warunki.
Trasa zwykła przez Łagiszę (na skrzyżowaniu przy Biedronce dmuchanie), Zieloną (na moście nad Czarną Przemszą dwa samochody na awaryjnych i potrącona sarna), Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Na drogach jeszcze mały ruch.
Meta osiągnięta z zapasem 10 min. Nawet dobrze się jechało.
Powrót już całkiem nieprzyjemny. Od samego startu pada mokre białe. Do tego trochę w twarz zacina. Termicznie wokół zera więc bardziej mokro niż biało, ale i po białym przyszło jechać. Warstwa jeszcze niewielka jednak do rana może się nazbierać.
Trasa krótka prze Mydlice, Ksawerę, kawałek lasem i powrót na własne ślady. Na finiszu jeszcze piekarnia.
Tempo spacerowe żeby się nie zagotować w przeciwdeszczach. Na drogach jeszcze stosunkowo nieduży ruch.
Kategoria Praca