Łańcuch
Dystans całkowity: | 743.00 km (w terenie 71.00 km; 9.56%) |
Czas w ruchu: | 38:09 |
Średnia prędkość: | 19.48 km/h |
Maksymalna prędkość: | 38.10 km/h |
Liczba aktywności: | 19 |
Średnio na aktywność: | 39.11 km i 2h 00m |
Więcej statystyk |
DPSOD
-
DST
36.00km
-
Czas
01:52
-
VAVG
19.29km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start niby nienajgorszy - 6:03 - ale sama jazda oporna. Gdzieś całą noc wył alarm i spanie było takie sobie. Z przerwami.
Poza tym mokre jezdnie. Temperatura tak w okolicach +10. Lekkie parcie powietrza momentami.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Tempo nieambitne. Na bagażniku koło od Mamuta więc starałem się jechać delikatnie.
Na mecie obsuwa na 4 min. i nieśmiało przebijające słoneczko.
Po pracy zbiorkomem transportuję siebie i koło z fatbike-a do serwisu i po odbiór Błękitnego.
A temu sporo było zrobione. Cały nowy napęd, nowe pedały, nowe linki i pancerze, kółeczka w przerzutce, stery, uchwyty, zacisk i ogólne regulacje (np. ciśnienia w amorze).
Powrót czerwonym szlakiem do Milowic, potem ścieżkami przez Czeladź do Wojkowic. Przez Skrzynówek do Strzyżowic i zjazd do domu z haczeniem o piekarnię.
Miodzio się jechało, wszystko pracuje gładko, bez szmeru. Nie ma stracha, że łańcuch po zębach przeleci i można depnąć.
Po serwisie ładnie i czysto wygląda. Jedzie jak nowy.
Kategoria Praca, Kaseta, Korba, LinkaP, Łańcuch, Pancerz, Pedały, Serwis
SND
-
DST
21.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:20
-
VAVG
15.75km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy dziś nierowerowo. Potem nierowerowo do serwisu po odbiór Mamuta.
Ten po konkretnych zabiegach. Wymienione: kaseta, łańcuch, korba, przednia przerzutka, obydwa hamulce, pancerze, linki. Do tego ogólny przegląd.
Trasa powrotna w większości w ciemnościach. Czerwonym szlakiem na Milowice i dalej przez Czeladź do Wojkowic. Na finiszu jeszcze zawijam przez Strzyżowice.
Warunki znacznie słabsze niż wczorajsze. Podmuchy zimnego powietrza ze wschodu. Pochmurno. Miejscami mokre jezdnie. Ale to i tak jeszcze nieźle. Jutro dojazd ICM wieszczy po śniegu. Całe szczęście, na Mamucie niestraszne mi to.
Kategoria Hamulec, Kaseta, Korba, LinkaP, Łańcuch, Pancerz, Praca, PrzerzutkaP, Serwis
SOND
-
DST
20.00km
-
Czas
01:02
-
VAVG
19.35km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy i z pracy do serwisu zupełnie nierowerowo.
Z serwisu odbieram Rzeźnika po zwyczajowym przeszczepie - kaseta, korba, łańcuch. Do tego odpowietrzenie tylnego hamulca i poprawki przy blokadzie przedniego hamulca.
Oczywiście mały test na powrocie. Niestety w ciemnościach więc niespecjalnie ambitny.
Staczam się w stronę dworca kolejowego w Będzinie i stamtąd kręcę na 12% na Syberkę. Stamtąd kładkę w stronę M1 i dalej do centrum Czeladzi. Potem Wojkowice - Orlen - kościół - i zwrot do Strzyżowic. Na finiszu wygięcie przez ul. Belną.
W odwodzie była jeszcze Kasztanowa, jakby miało km-ów zabraknąć do równej dziesiątki, ale nie było konieczności skorzystania z tego wariantu.
Na powrocie warunki nienajgorsze. Raczej bez wiatru. Temperatura znośna. Jezdnie raczej suche. Nawet przyjemnie się kręciło. Może bym nieco naciągnął jeszcze kółeczko, ale w domu czekał już drapieżnik. Od 6:00 rano sam, więc się ograniczyłem.
Kategoria Inne, Kaseta, Korba, Łańcuch, Serwis
DNPSD
-
DST
36.00km
-
Czas
01:53
-
VAVG
19.12km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zbieram się na koła o 5:56.
Warunki znacznie lepsze od wczorajszych. Temperaturowo podobnie ale za to widoczność lepsza. Dzięki temu da się sprawniej jechać.
Trasa przez Będzin z opcją małobądzką. Poleciało tak dobrze, że na Mecu mam jeszcze 16 min. zapasu. To sobie zagiąłem. Staczam się ścieżką do centrum Zagórza i wykańczam do mety ul. Szymanowskiego. Tym sposobem wyszedł 1 km. więcej, a i tak mam na mecie 10 min. zapasu.
Całkiem przyjemny i spokojny dojazd do pracy.
Powrót w przyjemnych warunkach. Część wdzianka w plecaku a i tak było momentami za ciepło.
Trasę kręcę przez Mortimer, Reden, Most Ucieczki, bieżnię P3 od strony mola do dzikiego przejazdu obok Świątyni Grillowania, Preczów i Sarnów.
Po drodze mały fail. Na ścieżce, na Braci Mieroszewskich rozlatuje mi się spinka na łańcuchu w trakcie zmiany biegów. Gdzieś tam się zawinął łańcuch i poleciało. Jedna część gdzieś się straciła ale w portfelu wożę 2 rezerwowe więc defekt usunąłem sprawnie. Jedyny minus tego to upaprane na czarno dłonie. Warto by jednak do trójkąta pod ramą wsadzi parę albo dwie, jednorazowych.
Sama droga sprawnie, spokojnie i przyjemnie. Z kierunku zachodniego ciepły, niezbyt mocny wiaterek. Słońce trochę niewyraźne.
Sporo "szoszonów".
Kategoria Praca, Łańcuch, Serwis
DSODZD
-
DST
34.00km
-
Czas
01:44
-
VAVG
19.62km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Startuję przed 11:43. Cel: serwis.
W tamtą stronę Błękitnym (9km). Zostawiam Błękitnego na wymianę oleju w tylnym hamulcu i odbieram Mamuta. Mamut po konkretnym przeszczepie: kaseta, łańcuch, korba, suport, przerzutka tylna, linka do tylnej przerzutki, pancerz przy tylnej przerzutce, wymiana oleju w tylnym hamulcu.
Powrót objazdowy żeby sprawdzić jak wszystko chodzi. Trasa: Sosnowiec-Pogoń, Czeladź, Wojkowice, Strzyżowice i do domu. Potem jeszcze zwykłe zagięcie do wsiowego Lewiatana po zaopatrzenie.
No miodzio teraz rowerek chodzi. Zwłaszcza cieszy mnie bezbłędnie pracująca tylna przerzutka.
Cały dzień pogoda optycznie dość przyjemna. Organoleptycznie już nie aż tak. Było sporo słoneczka, które jednak nie zdołało podgrzać atmosfery jakoś znacząco. Trochę też wiało zimnym powietrzem. Ale przynajmniej było sucho. Ogólnie niezłe warunki do jazdy choć dla mnie raczej w tempie spacerowym.
Większość trasy na Mamucie więc dzień idzie na jego konto.
Kategoria GarminMontana, Hamulec, Inne, Kaseta, Korba, LinkaP, Łańcuch, Pancerz, PłynHamulcowy, PrzerzutkaT, Serwis, Suport
DNPSND
-
DST
34.00km
-
Czas
01:51
-
VAVG
18.38km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przy piątku szło ciężko na rozruchu. Ostatecznie cza startu nienajgorszy - 6:09.
Warunki pośrednie między wczorajszymi, a przedwczorajszymi, tzn. jezdnie schnące, niespecjalnie zimno. Jest też wiaterek mniej więcej z kierunku przeszkadzającego. Przekłada mi się to na słabszy czas dojazdu i ogólne wrażenie, że szło jakby bardziej opornie, niż wczoraj.
Trasa przez Sarnów, Preczów, Zieloną, centrum D. G. (po drodze trafiam na szlaban na "dworcu"), Mortimer i centrum Zagórza.
Przejazd spokojny. Na mecie z obsuwą 3 min.
W ciągu dnia dostaję info, że Mamut zrobiony. Po pracy magicznym sposobem przenoszę się do Będzina, do serwisu. Nowa przerzutka. Poprzednia zacinała się i pomimo różnych prób jej przywrócenia do poprawnego działania, nie udało się. Oprócz tego wymiana napędu. Zmiana korby na 3 blaty z przodu. Poza tym kilka drobiazgów typu linki, pancerze. Ogólnie Mamut gotowy na kolejną zimę.
Powrót z Będzina w tonacji testowej. Na początek 12% na Syberkę. Potem kładką do M1 i dalej obok magazynów do centrum Czeladzi. Stamtąd zwykła trasa do Wojkowic i od Orlenu prosta do domu. Jest dobrze choć muszę się przyzwyczaić do tego, że na przodzie 3 blaty.
Przy okazji biorę na zapas pedały (platformy na maszynach). Obecne w Mamucie dwuznacznie hałasują.
Kategoria Praca, Kaseta, Korba, LinkaP, Łańcuch, Pancerz, Pedały, Serwis
SOD
-
DST
20.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy i z pracy do serwisu zbiorkomem. Odbieram Błękitnego po przeszczepie napędu. Lekka zmiana. Na tył poleciała kaseta dziewiątka zamiast do tej pory stosowanej ósemki. Korba z octalinka awansowała do hollowtecha. Co prawda raczej niższa półka ale widzę różnicę w tym jak pracuje podczas jazdy. No chyba, że to jeszcze nowość takie wrażenie daje.
Od razu objazd testowy. Na razie asfalty. Kręcę z Będzina do Łagiszy i dalej do Sarnowa. W Psarach odbijam do Malinowic i ciągnę do Dąbia. Potem odbijam na Brzękowice-Wał i przetaczam się grzbietem wzgórza do Góry Siewierskiej. Zjeżdżam stamtąd do "913" i skręcam już w stronę domu. Robię jeszcze małe ucho w Strzyżowicach by mieć pewność, że jest 20km i potem już prosto do domu.
Jechało się bardzo przyjemnie zarówno ze względu na warunki (słonecznie, trochę wiało, nie za ciepło ale ogólnie przyjemnie) i na nowy napęd. Jest małe ale. Zostawiłem manetki ósemki ale generalnie działają z kasetą dziewiątką. Jedynie przy biegach w zakresie 2/4-2/2 i 1/4-1/3 czasem łańcuch skacze. Pojeżdżę trochę i zobaczę jak bardzo mnie to wkurza. Jak za bardzo, to jeszcze będą manetki do wymiany. Chyba, że uda mi się to podregulować. Ale na razie jest super. Rowerek idzie gładko, cichutko. Przełożenia zrobiły się bardziej miękkie. Prawie jak w Rzeźniku.
Kategoria Inne, Kaseta, Korba, Łańcuch, Serwis
DPSND
-
DST
34.00km
-
Czas
01:45
-
VAVG
19.43km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zebrałem się tak prawie sprawnie, że na kołach jestem o 6:07. Pochmurno i przez to dłużej ciemno. Wieje jakby z zachodu ale niezbyt mocno. Jezdnie mokre po nocnych opadach. Dość ciepło. Decyduję się na wariant dojazdowy przez pojezierze dąbrowskie mimo tego, że nie będę miał czasu na marudzenie, ale przynajmniej droga będzie spokojna. Po wczorajszym ruchu na "913" odechciało mi się tamtej drogi. Wolę dalej ale bez stresów. Jedzie się bardzo przyjemnie. Przy zbiornikach prawie wcale ludzi (1 wędkarz, 1 biegacz i 1 rowerzysta). Na miejsce zataczam się na styk. Dziś Błękitny zostaje w pracy bo po południu zbiorkomem przerzucam się do serwisu odebrać Srebrną Strzałę po modernizacji. Oczywiście będzie testowa jazda i jeśli przebiję dystansem poranny dojazd, to dzień poleci na konto starszego rowerka.
Po pracy zbiorkomem przemieszczam się do serwisu po odbiór Srebrnej Strzały. Wchodzę i już ją widzę w gotowości. Rama obdrapana jak była więc poznaję, że mój rower ale poza tym sporo się zmieniło.
Z grubych rzeczy to nowe koła pod hamulce tarczowe. Ponieważ widelec był sztywny i nie pod tarczę więc też wymieniony na amortyzowany. Mechaniczne hamulce tarczowe. Nowy bagażnik. Nieco podniesiony mostek, który razem z widelcem nieco zmienił mi pozycję na rowerze. Po jeździe okazało się, że zdecydowanie na wygodniejszą. Do tego jeszcze wymiana całego napędu i przy okazji przejście z wolnobiegu "7" na kasetę "8". Wymieniona też tylna przerzutka. Do tego linki, uchwyty na kierownicy, lampka przednia, błotniki. Chyba tyle. Zniknęła za to stopka bo nie bardzo jest ją gdzie z tyłu zamontować a przy korbie nie chcę bo zwykle przeszkadza.
Sporo w rowerek włożyłem choć mi raczej zadawano pytanie czy nie lepiej (i taniej) się ze Strzałą nie pożegnać, dołożyć trochę i nowy rowerek kupić. Cóż... Mam sentyment do tych dwóch kółek. Sporo na tym rowerku wykręciłem, w tym pierwszy kilkudniowy wyjazd solowy. A nowy rowerek też będzie i to, mam nadzieję, całkiem niedługo :-) Reguluję należność za wykonane prace i ruszam do domu.
Trasa przez Zamkowe na ścieżkę do Grodźca, potem bokami na ścieżkę do Wojkowic i z Wojkowic asfaltami do Strzyżowic z zagięciem przez ul. Belną. Zjeżdżając do domu widzę z daleka migające koguty. Pomyślałem, że laweta i pewnie było "bum" więc staczam się trochę porobić za hienę. Okazuje się jednak, że koguty to pogotowie energetyczne. Coś tam przy słupie grzebią. Ale "bum" też jest. Na skrzyżowaniu mojej ulicy z "913" stoi kombiak i coś małego. Mały dobrał się do zadka dużego. Ludzie coś tam sobie wyjaśniają. Chyba bez ofiar. Wracam do domu i kończę na dziś kręcenie bo jakoś nie chciało mi się po mokrych ulicach w ciemnościach turlać. Gdyby było sucho to bym jeszcze tu i tam zagiął bo Strzała idzie teraz jak przecinak. W serwisie zrobili kawał dobrej roboty i ani trochę nie żałuję poniesionych kosztów i tego, że trochę to trwało. Jechało mi się naprawdę rewelacyjnie. Amor na przodzie to żaden rarytas ale coś tam jednak wybiera i na asfalt jest w sam raz. Kiedyś za dnia zrobię foto rowerka w nowej konfiguracji i podmienię zdjęcie w opisie.
Dzień jednak idzie na konto Błękitnego.
Kategoria Praca, Hamulec, Kaseta, Koło, Korba, LinkaH, LinkaP, Łańcuch, Pancerz, PrzerzutkaT, Serwis, Suport, Tarcza
SOD
-
DST
32.00km
-
Teren
10.00km
-
Czas
02:28
-
VAVG
12.97km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zbiorkomem transportuję się dziś do Będzina po odbiór Błękitnego z operacji przeszczepu napędu. Przy okazji kupuję trochę zapasowych gadżetów (smary, linki itp.) by mieć rezerwę na wyjeździe. Potem rozpoczynam poserwisowe testy. Najlepiej będzie oczywiście przegonić się w warunkach wymagających i stąd robię objazd z regularnym pagórkowaniem.
Na początek kręcę w stronę Starego Będzina i wbijam, po przekroczeniu ścieżki rowerowej przy Małobądzkiej, na pagórki prowadzące mnie do 12% wjazdu na Syberkę. Potem kładką przerzucam się pod czeladzkie M1 i na światłach przy cmentarzu żydowskim przeskakuję za tory tramwajowe i działki by wjechać sobie wertepkami do Czeladzi.
Tu zaskoczenie. Fajna, polna droga została wysypana tłuczniem ale wiele to nie dało bo ciężki sprzęt i tak zmielił to w błoto, które teraz zaschło. Wszystko to z powodu budowy kolejnego, wielkopowierzchniowego obiektu z kategorii centrum logistyczne. Do Czeladzi docieram jednak jak chciałem. Kręcę w stronę Grodźca i bokami i zakosami dążę do wjazdu 10% na Dorotkę. Pod sam kościół nie wjeżdżam. Tu też zaskoczenie bo od parkingu droga przeorana, postawiony znak ciągu pieszo-rowerowego a poboczu widać niebieski, gruby peszel. Zgaduję, że rychło będzie tu utwardzona, a może nawet brukowana ścieżka pod sam kościół a na poboczach latarnie. Zobaczymy czy dobrze zgadłem.
Objeżdżam czubek Dorotki focąc nieco i staczam się potem prawie aż do Biedronki. Tuż przed nią odbijam w prawo pod most. Kolejne zaskoczenie. Zniknął ładny klinkierek. Zastąpiony został gładkim asfaltem. Nic to. Jadę w górę i potem na szlak. Przecinam las na czubku Kijowego i staczam się w stronę Wojkowic. Przy Orlenie wbijam w teren i kieruję się w stronę wypożyczalni sprzętu budowlano-wszelakiego. Przy płocie, przeciskając się przy betonowych zaporach, wbijam w ścieżkę, która prowadzi mnie w stronę Rogoźnika i tamtejszych ścieżek motokrosowych. Słychać nawet warkot motorów i w jednym miejscu trafiam na taśmy oraz oznaczenie że odbywa się wyścig. Ale to już chyba końcówka. Objeżdżam to wokoło focąc co jakiś czas.
Z rogoźnicki pagórków zjeżdżam do Strzyżowic. Po drodze widzę kolejne zmiany. Fajny skrót terenowy pod cmentarz w Strzyżowicach zagrodzony. Ktoś się buduje. Szkoda. Objeżdżam przeszkodę jak się da i wbijam w teren w stronę Górki Paralotniarskiej. Tu byłem niedawno ale i tak na chwilę przystaję i podziwiam panoramę. Widać nawet góry. Po kilku foto już bez marudzenia zjeżdżam szybko do domu.
Po powrocie stwierdzam, że rowerek chodzi jak nowy. Jedynie czasem hałasuje tylna przerzutka. Już przed serwisem to zauważyłem. Przy zrzucaniu na 1 z tyłu wózek uderzał czasem o szprychy. Podobnie było na terenowych zjazdach jak koło uskakiwało w bok na kamieniach. Przerzutka jest już trochę wyeksploatowana. Nie bardzo pamiętałem jako może mieć przebieg ale pamiętam, że była wymieniana i tak zakładałem, że z 10k km zrobiła. Zapiski z Bikestats uświadomiły mi, że pomyliłem się 2,5x. Przerzutka ma już wypracowane 25,5k km. Lekko mnie to zaskoczyło ale też i tłumaczy czemu tak się zachowuje. We wtorek jadę kupić nową.
Link do pełen galerii
Nowości w Czeladzi przy "94".
Przeorany wjazd na Dorotkę.
Tam byłem.
Tu był wjazd na skrót terenowy pod cmentarz.
Ul. Zwycięstwa widziana na zbliżeniu spod cmentarza w Strzyżowicach.
Widok z górki paralotniarskiej w Górze Siewierskiej.
Średnia podła ale jeżdżenie fajne :-)
Tak wyglądał ślad z dziś.
Kategoria Inne, Kaseta, Korba, Łańcuch, Serwis
Testowo poserwisowo
-
DST
21.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:02
-
VAVG
20.32km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dopiero na dziś miałem do odbioru Rzeźnika z serwisu (wymiana kasety, łańcucha, tarcz od korby, obu opon) i to dość późno bo przed 18:00. Do Będzina zbiorkomem, powrót na własnych kołach. Lekko zagiąłem o ścianę płaczu w centrum Dąbrowy Górniczej. Potem przez Zieloną i czarny szlak kręcę do Łagiszy i stamtąd przez Sarnów do domu. Tu przekładam szybkozamykacz na ten z kompletu od przyczepki, ładuję w sakwy obciążenie testowe i ruszam z trzecim kołem na malutkie okrążenie w celu przyzwyczajenia się do innego rozkładu obciążenia.
Kategoria Inne, Kaseta, Łańcuch, Opona, Serwis, Tarcza, Z trzecim kołem