Grudzień, 2024
Dystans całkowity: | 693.00 km (w terenie 19.00 km; 2.74%) |
Czas w ruchu: | 45:04 |
Średnia prędkość: | 15.38 km/h |
Liczba aktywności: | 23 |
Średnio na aktywność: | 30.13 km i 1h 57m |
Więcej statystyk |
Po chlebek
-
DST
15.00km
-
Czas
01:03
-
VAVG
14.29km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rundka po chlebek do wsiowej piekarni. Tam zwykłą trasą przez Dąbie i Malinowice. Powrót dookoła lasu gródkowskiego w stronę podstawówki i potem zawijas do remizy, do Dino i do domu.
+7. Słonecznie. Trochę chłodnego wiatru. Przy gruncie, tam gdzie nie dotarło słońce, szron. Ogólnie nawet przyjemnie.
Ostatni przelot w tym roku. Dystansowo najgorszy z zapisanych na BS. Ani jednej setki. Właściwie tylko jeżdżenie komunikacyjne. Nawet 9k km nie udało się dociągnąć. Może w przyszłym roku mi się zbierze na większe jeżdżenie. A może nie.
Kategoria Inne
Z
-
DST
5.00km
-
Czas
00:15
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zagięte przez Kasztanową i obok remizy kółeczko do wsiowej Stokrotki i najbliższej piekarni.
Słonecznie. +2 w powietrzu i przy gruncie zdecydowany minus. W cieniu trawy oszronione. Bez podmuchów.
Chyba wiele więcej kilometrów w tym roku nie nakręcę. We wtorek może jeszcze po pieczywo i to na tyle będzie. Nawet 9k nie wyjdzie.
Kategoria Inne
DNPND
-
DST
33.00km
-
Czas
02:10
-
VAVG
15.23km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
W miarę dobry rozruch. Wytaczam się o 5:47.
+4. Suche jezdnie. Bez podmuchów. Odczuwalnie chłodno.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Czas miałem dobry ale chciało mi się do ciepłego i odpuściłem sobie objazdy.
Na mecie z zapasem 7 min. Na drogach pustki. Zwykle spotykanych rowerzystów też nie widziałem.
Powrót krótki przez Mydlice i Ksawerę w tempie spacerowym.
Na plusie, bez podmuchów ale jakoś tak mało sympatycznie. Może dlatego, że większość trasy po ciemku.
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
33.00km
-
Czas
02:10
-
VAVG
15.23km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start przeciętny - 5:50.
+4. Bez podmuchów. Jezdnie minimalnie mokre. Ogólnie dobre warunki, jak na grudzień.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 5 min. Strasznie mnie spanie łamało po drodze. 2 postoje po 2-3 min. na przymknięcie oczu.
Powrót krótki przez Mydlice, Ksawerę, lasem na odkrywkową i powrót na własne ślady.
Chłodno.
Kategoria Praca
Po chlebek
-
DST
15.00km
-
Czas
00:55
-
VAVG
16.36km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kółeczko po chlebek. Zagięte przez Dąbie-Chrobakowe i z odbiciem przy remizie.
+6. Mokro po nocnych opadach. Południowo zachodni wiatr. Tak średnio przyjemnie. Nie spotkałem ani jednego rowerzysty po drodze.
Kategoria Inne
DPOD
-
DST
44.00km
-
Czas
02:44
-
VAVG
16.10km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nadprogramowy wyjazd do pracy. Plus tego taki, że na krócej i dojazd oraz powrót za dnia.
Tam zwykłą trasą przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Powrót przez ścieżki Lenartowicza, Blachnickiego i Kombajnistów w stronę Ostrogórksiej. Stamtąd czerwonym szlakiem do Milowic i dalej przez Czeladź na Przełajkę i do Wojkowic. Spod Orlenu prosto do domu.
Ładne słoneczko całą drogę ale było też trochę zimnych podmuchów. Tempo raczej niespieszne. Na finiszu już lekko wychłodzony.
Kategoria Praca
DNPNDZND
-
DST
37.00km
-
Czas
02:24
-
VAVG
15.42km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch szedł dobrze ale ostatecznie start obsunął się na 5:54.
Warunki nieco się pogorszyły, w stosunku do wczorajszych, ale i tak są lepsze niż zakładałem. Całą noc padało i uważnie śledziłem odczyty radaru opadów przed startem. Na szczęście przedmuchało chmury bardziej na wschód i na dojeździe jedynie mokre jezdnie. Poza tym +6. Podmuchy raczej wspomagające.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Tu mam jeszcze na tyle dużo czasu w rezerwie, że doginam przez Mec i do pracy staczam się ścieżką Lenartowicza (o mało po drodze nie zaliczając czołowo kosza na śmieci, prawie idealnie zlał się z tłem).
Na mecie 5 min. w zapasie. Jechało się znacznie lepiej niż myślałem, że będzie się jechało.
Na powrocie zauważalnie chłodniej. Zmacerowany dniem w tempie nieambitnym. Przez Mydlice, Ksawerę, ścięcie przez las do Fabryki Domów i na swoje ślady.
W domu dłuższa przerwa żeby się zagrzać i potem zagięcie obok remizy do wsiowej Stokrotki.
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
34.00km
-
Czas
01:58
-
VAVG
17.29km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trochę nie wyszło z rozruchem i na kołach jestem o 5:57.
+8. Suche jezdnie. Trochę niegroźnie podwiewa.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Udało się nieco podgonić i na mecie mam 5 min. zapasu.
Na powrocie końcówka słoneczka. Lekkie podmuchy i nieco chmurek. Finisz już po zachodzie słońca ale jeszcze nie przy takich całkowitych ciemnościach. Po prostu dziś sprawniej się jechało.
Trasa przez Mydlice, Ksawerę, cmentarz przy zamku w Będzinie, Fabrykę Domów i powrót na własne ślady.
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
38.00km
-
Czas
02:14
-
VAVG
17.01km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś trochę słabszy rozruch i na kołach jestem o 5:53.
Całkiem niezłe warunki. +8. Nieznaczne ruchy powietrza. Suche jezdnie.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 5 min.
Na powrocie końcówka dzisiejszego słoneczka. Poza tym nawet przyjemnie, jak na grudzień.
Trasa przez Mortimer, Reden, Łęknice, przejazd między Pogoriami, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni i potem grzecznie prosto do domu.
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
41.00km
-
Czas
02:35
-
VAVG
15.87km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sprawny rozruch i na kołach jestem o 5:44.
Warunki znacznie lepsze od tych z zeszłego tygodnia. Dziś mam +9 na termometrze. Sprzyjający i dość silny wiatr. Tylko nieznaczna wilgoć na jezdniach.
Z tej okazji robię nieco wyciągnięty dojazd do pracy. Sarnów, Preczów, przejazd między Pogoriami, Łęknice, Reden, Aleja Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 3 min. Było trochę szarpania się z wiatrem ale w sumie jechało się dobrze.
Na powrocie pochmurno, wietrznie ale nawet znośnie termicznie.
Trasę nieco naciągam. Ścieżki Lenartowicza i Blachnickiego, górka środulska, Wawel, Pogoń, będzińska Nerka, Fabryka Domów i finisz ścieżką wzdłuż "913".
Kategoria Praca