Grudzień, 2024
Dystans całkowity: | 592.00 km (w terenie 19.00 km; 3.21%) |
Czas w ruchu: | 38:31 |
Średnia prędkość: | 15.37 km/h |
Liczba aktywności: | 18 |
Średnio na aktywność: | 32.89 km i 2h 08m |
Więcej statystyk |
DPOD
-
DST
44.00km
-
Czas
02:44
-
VAVG
16.10km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nadprogramowy wyjazd do pracy. Plus tego taki, że na krócej i dojazd oraz powrót za dnia.
Tam zwykłą trasą przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Powrót przez ścieżki Lenartowicza, Blachnickiego i Kombajnistów w stronę Ostrogórksiej. Stamtąd czerwonym szlakiem do Milowic i dalej przez Czeladź na Przełajkę i do Wojkowic. Spod Orlenu prosto do domu.
Ładne słoneczko całą drogę ale było też trochę zimnych podmuchów. Tempo raczej niespieszne. Na finiszu już lekko wychłodzony.
Kategoria Praca
DNPNDZND
-
DST
37.00km
-
Czas
02:24
-
VAVG
15.42km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch szedł dobrze ale ostatecznie start obsunął się na 5:54.
Warunki nieco się pogorszyły, w stosunku do wczorajszych, ale i tak są lepsze niż zakładałem. Całą noc padało i uważnie śledziłem odczyty radaru opadów przed startem. Na szczęście przedmuchało chmury bardziej na wschód i na dojeździe jedynie mokre jezdnie. Poza tym +6. Podmuchy raczej wspomagające.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Tu mam jeszcze na tyle dużo czasu w rezerwie, że doginam przez Mec i do pracy staczam się ścieżką Lenartowicza (o mało po drodze nie zaliczając czołowo kosza na śmieci, prawie idealnie zlał się z tłem).
Na mecie 5 min. w zapasie. Jechało się znacznie lepiej niż myślałem, że będzie się jechało.
Na powrocie zauważalnie chłodniej. Zmacerowany dniem w tempie nieambitnym. Przez Mydlice, Ksawerę, ścięcie przez las do Fabryki Domów i na swoje ślady.
W domu dłuższa przerwa żeby się zagrzać i potem zagięcie obok remizy do wsiowej Stokrotki.
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
34.00km
-
Czas
01:58
-
VAVG
17.29km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trochę nie wyszło z rozruchem i na kołach jestem o 5:57.
+8. Suche jezdnie. Trochę niegroźnie podwiewa.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Udało się nieco podgonić i na mecie mam 5 min. zapasu.
Na powrocie końcówka słoneczka. Lekkie podmuchy i nieco chmurek. Finisz już po zachodzie słońca ale jeszcze nie przy takich całkowitych ciemnościach. Po prostu dziś sprawniej się jechało.
Trasa przez Mydlice, Ksawerę, cmentarz przy zamku w Będzinie, Fabrykę Domów i powrót na własne ślady.
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
38.00km
-
Czas
02:14
-
VAVG
17.01km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś trochę słabszy rozruch i na kołach jestem o 5:53.
Całkiem niezłe warunki. +8. Nieznaczne ruchy powietrza. Suche jezdnie.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 5 min.
Na powrocie końcówka dzisiejszego słoneczka. Poza tym nawet przyjemnie, jak na grudzień.
Trasa przez Mortimer, Reden, Łęknice, przejazd między Pogoriami, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni i potem grzecznie prosto do domu.
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
41.00km
-
Czas
02:35
-
VAVG
15.87km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sprawny rozruch i na kołach jestem o 5:44.
Warunki znacznie lepsze od tych z zeszłego tygodnia. Dziś mam +9 na termometrze. Sprzyjający i dość silny wiatr. Tylko nieznaczna wilgoć na jezdniach.
Z tej okazji robię nieco wyciągnięty dojazd do pracy. Sarnów, Preczów, przejazd między Pogoriami, Łęknice, Reden, Aleja Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 3 min. Było trochę szarpania się z wiatrem ale w sumie jechało się dobrze.
Na powrocie pochmurno, wietrznie ale nawet znośnie termicznie.
Trasę nieco naciągam. Ścieżki Lenartowicza i Blachnickiego, górka środulska, Wawel, Pogoń, będzińska Nerka, Fabryka Domów i finisz ścieżką wzdłuż "913".
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
40.00km
-
Czas
02:35
-
VAVG
15.48km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niemrawy rozruch i późny start. Wytaczam się o 6:05.
Mokro. Wieje. Czasem przelecą drobne kropelki. +6.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Nie udało się nadgonić. Na mecie 7 min. w plecy.
Na powrocie wietrznie i czasem padał drobny deszczyk ale za to nieco cieplej.
Trasa minimalnie naciągnięta. Przez Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Preczów i Sarnów do wsiowej piekarni. Na finiszu zagięcie od remizy do Dino i OPS-a.
Tempo nieambitne.
Kategoria Praca
Z
-
DST
5.00km
-
Czas
00:20
-
VAVG
15.00km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Lekko zagięty (przez Kasztanową i obok remizy) dojazd do wsiowej Stokrotki po zaopatrzenie i na finiszu wjazd do piekarni.
O wschodzie przez chwilę było widać słoneczko między horyzontem a pułapem chmur. Potem już całkiem zniknęło. Do tego zimny wiatr z południa. Termometr zeznał +2 ale odczuwalne było raczej -2.
Kategoria Inne
DNPND
-
DST
35.00km
-
Czas
02:13
-
VAVG
15.79km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przy piątku trochę grzebany rozruch i na kołach jestem dopiero o 5:49.
+3. Wilgoć w powietrzu, jakieś drobne ślady opadu śniegu. Bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 5 min. Nawet dobrze się jechało.
Powrót przez Mortimer, Park Hallera, Zieloną, Preczów i Sarnów.
Tempo niespieszne.
Po drodze widziałem 13-go w piątek w działaniu. Osobówką nie wyrobił się z hamowaniem przed dostawczakiem z przyczepą, który hamował przed przejściem dla pieszych. Było lekkie bum. ABS fajna rzecz ale i on potrzebuje trochę miejsca na zadziałanie. Takich jeżdżących na ogonie ciągle sporo.
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
34.00km
-
Czas
02:07
-
VAVG
16.06km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przeciętny rozruch i na kołach jestem o 5:47.
+2 na termometrze. Wilgoć na jezdniach.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Nawet dobrze się jechało. Wkurzał mnie jedynie tylny hamulec. Po zdjęciu koła do wymiany dętki i ponownym założeniu coś się nie poukładało między klockami a tarczą i w czasie jazdy strzela irytująco. Kilka razy się zatrzymałem, żeby spróbować to poprawić ale nie wyszło. Na dojeździe nie bardzo miałem czas się nad tym rozczulać więc sprawa do załatwienia na powrocie.
Na mecie z zapasem 5 min.
Powrót przez Mydlice, Ksawerę, obok Zamku, targu i fabryki domów na swoje ślady.
Na plusie ale odczuwalnie nieprzyjemnie.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
33.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:15
-
VAVG
14.67km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dobry rozruch i start o 5:43.
+3. Prawie sucho.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 10 min.
Dziś również wcześniejszy powrót. Udaje się dotrzeć do domu przed zachodem słońca.
Trasa krótka przez Mydlice i Ksawerę. Po drodze kawałek eksploracji przypominającej. Na finiszu piekarnia i paczkomat.
Warunki dalej takie sobie. Lekko na plusie. Pochmurno. Bez większych podmuchów. Momentami trochę kropelek z góry o charakterze mżawki.
Tempo powrotne raczej spacerowe.
Przed samym powrotem okrywam, że znów miękko w tylnym kole Mamuta, a niedawno dobijałem i to 2x. Przyglądam się oponie i znajduję wbity kawałek metalu. Jako, że schodzi bardzo powoli, to zostawiam. Zwulkanizuję się po powrocie.
Kategoria Praca