Marzec, 2021
Dystans całkowity: | 889.00 km (w terenie 12.00 km; 1.35%) |
Czas w ruchu: | 46:02 |
Średnia prędkość: | 19.31 km/h |
Liczba aktywności: | 26 |
Średnio na aktywność: | 34.19 km i 1h 46m |
Więcej statystyk |
DPD
-
DST
36.00km
-
Teren
4.00km
-
Czas
01:38
-
VAVG
22.04km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ciągle coś a-la jetlag. Zbieram się tak sobie sprawnie i ruszam o 6:14.
Rześko. Wilgoć w powietrzu pod postacią mgły. Raczej bez wiatru. Jezdnie suche.
Trasa przez Będzin z wariantem małobądzkim. Sprawnie, spokojnie. Na mecie 3 min. zapasu. Na finiszu już ładne słoneczko.
Na powrocie lato. Dużo słoneczka. Przyjemny wiaterek. Sucho. Kurtka do plecaka i zmiana pierwszej warstwy na lżejszą.
Trasa powrotna przez Mortimer, Reden, Most Ucieczki, Zieloną, czarny szlak do Łagiszy i dalej przez Stachowe aż do piekarni.
Bardzo przyjemnie, w miarę żwawo ale dziś również bez większego gięcia.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
35.00km
-
Czas
01:42
-
VAVG
20.59km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 6:09.
Warunki nieszczególne. Mokre jezdnie, mglisto, coś tam niegroźnie kapie. Plus taki, że plus. Całe 10. Raczej bez podmuchów.
Trasa krótka, przez Będzin wersją małobądzką. Spokojnie.
Na mecie minuta zapasu. Wrażenie z jazdy takie, że niemrawa.
Na powrocie nawet całkiem przyjemna wiosna. Zupełnie inne warunki niż o poranku. Jednak bez objazdów. Trasa dokładnie jak wczoraj na powrocie. Przesunięcie rytmu dobowego w stosunku do zegarka daje o sobie znać. Jakiś wypruty dziś jestem. Zupełnie bez ochoty na zawijasy. Do tego nie wziąłem lżejszych ciuchów i pół drogi się gotuję, a pół siłuję z wiatrem. Ale powrót przyjemny.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
35.00km
-
Czas
01:36
-
VAVG
21.88km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
I znów start po nocy.
Do tego dziś pochmurno i niegroźne kapanie. Również powietrze w ruchu. Na dojeździe wspomagające. Termicznie na plusie ale ledwie kilka stopni. Ogólnie nienajgorsze warunki do jazdy.
Start mi się obsunął na 6:13. Nie ma mowy o objazdach i wdrażam trasę krótką, przez Będzin z opcją małobądzką.
Przelot sprawny i bez sensacji. Na mecie 3 min. zapasu.
Powrót w narastającej kropli. Nie osiągnęła etapu deszczu ale skutecznie odbierała chęć do zaginania powrotu.
Trasa przez Mortimer, Reden, Most Ucieczki, Zieloną, Preczów i Sarnów. Sporo też pod wiatr.
Przynajmniej bez sensacji.
Kategoria Praca
Z
-
DST
2.00km
-
Czas
00:08
-
VAVG
15.00km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś tylko runda zaopatrzeniowa. Minimum do wsiowego Lewiatana i piekarnia na powrocie.
Z rana ładne słoneczko i dość ciepło. Potem się zachmurzyło i pokapało.
Kategoria Inne
DPD
-
DST
37.00km
-
Czas
01:37
-
VAVG
22.89km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 6:07. Przy gruncie minus widoczny w postaci szronu na trawie. Powietrze nieco cieplejsze. Raczej bez podmuchów. Lekko zamglone powietrze i słoneczko już całkiem sporo nad horyzontem.
Trasa przez Będzin z wariantem małbądzkim. W miarę sprawnie. Raczej bez sensacji. Raz tylko musiałem na chwilę przystanąć i wydłubać kawałek szkła z przedniej oponki. Na szczęście nie sięgnęło dętki.
Na mecie 7 min. zapasu.
Powrót z kurtką w plecaku. Niestety z falstartem. Okazało się, że jednak szkiełko sięgnęło dętki. Kiedy zszedłem po rowerek mym oczom ukazał się kapeć na przodzie. Nie pozostało nic innego, jak wymiana dętki. Zeszło mi pół godziny bo się rypnąłem przy zakładaniu opony - rotacją odwrotnie - i musiałem ściągać i dmuchać jeszcze raz. Generalnie oponki wkrótce do wymiany. Nie wiem czy 1k km zdzierżą jeszcze.
Za to samo kręcenie bardzo przyjemne. Nawet całkiem żwawe wyszło sumarycznie. Trasa zwykła przez Mortimer, Reden, Łęknice, Preczów i Sarnów. Dzięki uprzejmości kolarza, od świateł w Sarnowie do skrzyżowania na mojej ulicy, cały czas za nim. Tak powyżej 30km/h przelot więc trochę nadrobiłem późniejszy wyjazd z pracy. W domu jeszcze się zorientowałem, że przesyłka w paczkomacie czeka ale wiele to do wyniku nie dodało.
Po drodze całkiem spory ruch. Wiosenna atmosfera wyciągnęła ludzi z domów. W przelocie i znajomych wypadło pozdrowić.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
37.00km
-
Czas
01:39
-
VAVG
22.42km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
+3. Pochmurno. Lekki ruch powietrza miejscami niepomagający. Suche jezdnie. Ogólnie niezłe warunki do jazdy.
Start nieco obsunięty - 6:11. Z tego też powodu trasa krótka, przez Będzin z opcją małobądzką. Sprawnie, bez sensacji. Na mecie 3 min. zapasu.
Powrót przez Mortimer, Reden, Łęknice, Preczów i Sarnów. Nawet całkiem sprawnie. W coraz przyjemniejszych okolicznościach przyrody.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
42.00km
-
Czas
01:50
-
VAVG
22.91km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 6:02.
Warunki całkiem niezłe. Suche jezdnie, nieznaczny podmuch wspomagający, pochmurno, temperatura nieco ponad zerem (+3).
Trasa dziś naciągnięta bo jest zapas czasu i jadę na szybszym rowerku. Kolejno: Sarnów, Preczów, przejazd między Pogoriami, Łęknice, Reden, Mortimer, centrum Zagórza. Korciło jeszcze zahaczyć o Mec, bo była rezerwa czasu, ale ostatecznie darowałem sobie.
Na mecie 3 min. zapasu. Pięknie się leciało.
Powrót niemalże tą samą trasą co dojazd do pracy. Drobne różnice jedynie w D. G. Rześko. Miejscami pod wiatr. Dalej pochmurno. Sam przelot w miarę sprawny i bez sensacji.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
38.00km
-
Czas
01:51
-
VAVG
20.54km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch szedł dobrze ale ostatecznie wytaczam się dopiero o 6:07.
Warunki nieco lepsze niż wczoraj. Przy gruncie jeszcze minus. ICM twierdził, że będę miał lekkie wsparcie od ruchu powietrza w plecy. Jezdnie generalnie suche, jedynie miejscami śladowa wilgoć. Pochmurno.
Trasa początkowo zwykła przez Będzin z wariantem małobądzkim. Jednak zachciało mi się zmiany po drodze. Przed cmentarzem na Środuli odbijam w stronę ścieżki na Blachnickiego. Minimalnie dalej ale nie zmienia to jakoś drastycznie czasu przelotu.
Na mecie 3 min. zapasu. Całkiem przyjemnie się kręciło.
Powrót zwykłą trasą przez Mortimer, Reden, Łęknice, Preczów i Sarnów. Pochmurno i wietrznie. Trochę musiałem się namłynkować na niektórych odcinkach żeby zwalczyć opór powietrza. Jechało się jednak nawet przyjemnie. I bez ekscesów.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
37.00km
-
Czas
02:08
-
VAVG
17.34km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Za oknem białawo więc nieco się sprężam z rozruchem i start udaje się zrobić o 6:00.
Warunki lekko zimowe. -5. Na jezdniach różnie: trochę lodu, trochę śniegu, miejscami mokro. Trzeba uważać. Bez wiatru. Słoneczko pojawiało się i znikało. Odczuwalnie nawet nieźle.
Trasa przez Będzin z wariantem małobądzkim. Sporo po chodnikach bo na nich biało, czyli nie chlapie po gębie. Ale też jedzie się nieco wolniej.
Przelot bez zgrzytów. Na mecie równo o 7:00.
Powrót w znacznie przyjemniejszych warunkach. Jest na plusie choć chłodno. Trochę wieje. Jest sporo słoneczka. Suche jezdnie.
Trasa bez gięcia przez Mortimer, Reden, Łęknice, Preczów i Sarnów. Tempo takie sobie. Bez ekscesów.
Kategoria Praca
Z
-
DST
2.00km
-
Czas
00:08
-
VAVG
15.00km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Minimalna runda zaopatrzeniowa w Lewiatanie. Na powrocie haczenie o piekarnię.
Chłodnawo, niezbyt słonecznie, podmuchy.
Zero chęci na objazdy.
Kategoria Inne