Listopad, 2019
Dystans całkowity: | 774.00 km (w terenie 60.00 km; 7.75%) |
Czas w ruchu: | 38:30 |
Średnia prędkość: | 20.10 km/h |
Liczba aktywności: | 22 |
Średnio na aktywność: | 35.18 km i 1h 45m |
Więcej statystyk |
OZ
-
DST
27.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:32
-
VAVG
17.61km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miało być tylko zaopatrzeniowo ale mi się zagięło.
Zaczynam od rozgrzewki na podjeździe do Góry Siewierskiej. Troszkę podwiewa, nie jest za ciepło ale świeci ładne słoneczko więc wrażenia pozytywne.
Z Góry Siewierskiej staczam się do parku w Rogoźniku i ścieżką dalej do parku w Wojkowicach. Stamtąd w stronę dawnej KWK "Jowisz". Zawijam obok Bunkra Wojkowice i kręcę w stronę cmentarza i na ścieżkę do Grodźca. Stamtąd prosto do Gródkowa.
Przy szkole skręcam do lasu i objeżdżając go od strony Lidla dociągam do Stachowego. Między magazynami dobijam do asfaltu i już grzecznie do wsiowego Lewiatana. Z balastem też już bez kluczenia.
Tempo spacerowe by utrzymać pod kontrolą oddech i nie zagotować się w nieco solidniejszych, przeciwwiatrowych warstwach.
Kategoria Inne
DNPND
-
DST
36.00km
-
Teren
4.00km
-
Czas
02:02
-
VAVG
17.70km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zgodnie z prognozami pogoda się rozkraczyła. Jezdnie mokre, z nieba opada jakaś drobna wilgoć, której jeszcze nie da się zakwalifikować jako deszcz. Kiedy ruszam mam wiatr centralnie na twarz i to dość zauważalny. Dopiero jak robię zwrot mniej więcej na wschód, to przestaje mi stawiać opór. Zaczynam toczenie o 6:01
Trasa bez naciągania przez Sarnów, Preczów, Zieloną, centrum Dąbrowy Górniczej, Mortimer i centrum Zagórza. Ogólnie spokojnie. Jedynie w centrum Dąbrowy Górniczej znów ograny temat szarżujących przez rondo od strony Będzina. Tym razem mi nie ustąpiła osobówka i dostawczak. Na miejscu z zapasem może ze 2 min. Pod koniec jazdy nieco więcej kropelek niż na starcie, ale mnie nie zmoczyło.
Prognoza dalej się sprawdzała i na wyjściu z pracy deszcz. Nie za mocny ale przy spadającej temperaturze raczej mało sympatyczny. Wdziewam warstwę przeciwdeszczową i zaczynam niespieszny powrót. Gdzie się dało to chodnikami z kostki, ścieżkami, poboczami i lasami żeby jak najmniej okazji do interakcji z samochodami było. I żeby się za mocno nie uflejać.
Trasa przez Mec, Środulę, Stary Będzin, ścieżkę małobądzką do Nerki, Zamkowe, las grodziecki, las gródkowski i poboczami "913" do domu.
Deszcz ustał dość szybko ale mokrość podłoża sprawiły, że nie pozbyłem się wdzianka przeciwdeszczowego i to był dobry ruch. Zdejmując je w domu stwierdziłem całe zachlapane plecy. Poza tym właściwie nawet nie byłem jakoś specjalnie podgotowany. Całkiem przyjemny powrót do domu. Ale na ekstra objazdy już mi się nie chciało zmobilizować.
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
40.00km
-
Teren
8.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Całkiem sprawny rozruch i start o 5:58. Warunki niezłe. U mnie pod domem omalże ciepło i zdecydowanie sucho. Natomiast im bliżej celu tym drogi robiły się coraz bardziej mokre. Możliwe, że jakieś mgły się osadziły w nocy. Ale warunki dobre.
Trasa przez Sarnów, Preczów, Pogorię 3 i 4, Most Ucieczki. Potem zaczynam kombinowanie. Zamiast jechać na Reden odbiłem w stronę "dworca kolejowego" i dalej do centrum Dąbrowy Górniczej. Stąd już zwykła trasa przez Mortimer i centrum Zagórza.
Przyjemnie, spokojnie. Na mecie równo o 7:00.
Powrót w przyjemnych warunkach. Trasa przez las zagórski, Reden, Most Ucieczki, Zieloną, czarny szlak do Łagiszy, Stachowe, magazyny i grzecznie finisz asfaltem do domu. Bez sensacji, niezbyt spiesznie. Po drodze niejaka aktywność rowerzystów.
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
40.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch zaczął się sprawnie ale ostatecznie start o 6:05. Warunki dobre. Nieciepło. Nie wieje. Niskie chmury odbijały światło ze szklarni malinowickich więc nawet dość dobra widoczność była.
Trasa przez Sarnów, Preczów, Zieloną, centrum D. G., Mortimer i centrum Zagórza. Spokojnie i przyjemnie. Na mecie z zapasem 2 min.
Dziś bez odcięcia.
Powrót z lekkimi objazdami w warunkach zbliżonych do porannych. No, może termicznie ciut lepiej.
Trasa przez górkę środulską, Pogoń, będzińską Nerkę, Zamkowe, las grodziecki, las gródkowski i trochę zakosów po mojej wiosce by dociągnąć do równej dziesiątki.
Przyjemnie, w miarę spokojnie, nie za spiesznie.
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
40.00km
-
Teren
8.00km
-
Czas
02:06
-
VAVG
19.05km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch bardzo sprawny zakończony startem o 5:55.
Warunki nieciepłe. Powietrze nieco zamglone. Jakby lekki ruch powietrza z południa.
Trasa, z racji lekkiego zapasu czasu, wymyśliła mi się przez Sarnów, Preczów, Pogorię 4 i 3, Most Ucieczki, Reden, Mortimer i centrum Zagórza. Sam przejazd spokojny. Niestety po drodze mnie odcięło. Konkretnie. Na odcinku od przejazdu między Pogoriami do Mostu Ucieczki tempo tak w granicach 15km/h. Przez to na mecie mam 4 min. obsuwy. I do tego zmarznięte stopy. Ale ogólnie przejazd przyjemny.
Dzień na wykończeniu jakiś taki szary ale warunki do jazdy całkiem dobre.
Odwrót z pracy robię częściowo terenowo. Początek przez las zagórski. Potem Reden i wbijam na bieżnię P3 od strony Trzydziestego (tak na OpenStreetMap stoi). Kręcę do mola i odbijam na Zieloną. Potem czarny szlak do Łagiszy i terenem na Stachowe. Dalej magazyny i wracam po swoich śladach Wiejską i Szkolną.
Przyjemnie, spokojnie i nie za spiesznie. Finisz zdecydowanie po zachodzie słońca ale tuż przed pełnymi ciemnościami.
Kategoria Praca
PN PTTK ND
-
DST
26.00km
-
Czas
01:19
-
VAVG
19.75km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy zbiorkomem bo czekał tam na mnie zostawiony w piątek Błękitny.
Po pracy umawiam się z Marcinem przy targu niedaleko Placu Papieskiego i razem kręcimy przez Klimontów na Ludwik i do oddziału PTTK. Tu szybko czas leci na klubowych sprawach oraz rozmowach różnych. Robi się sporo po 18:00 nim kończymy zebranie.
Jednak wyruszam dopiero nieco przed 19:00. Powrót solowy w ciemnościach. Przez Milowice do Czeladzi a stamtąd do Wojkowic. Dziś bez doginania przez Strzyżowice tylko grzecznie, od Skrzynówka, zjazd na prostą do domu. Spokojnie, przyjemnie, niespecjalnie spiesznie.
Warunki takie, że ciemno, nieciepło, raczej bez wiatru i raczej sucho. Czyli dalej nieźle. Niestety już jakieś słuchy chodzą, że ma się do nas dobrać jakiś niż. Na szczęście Mamut gotowy do boju i od jutra zaczynam go używać do dojazdów. Pogoda już mnie nie zaskoczy.
Kategoria Praca
Z
-
DST
4.00km
-
Czas
00:12
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś tylko nieco bardziej wygięty kurs po zaopatrzenie do wsiowego Lewiatana. Chodziło mi po głowie większe jeżdżenie jak patrzyłem za okno na słoneczko, ale jak się przewiozłem ten kawałek do sklepu, to chłodek i wiaterek ostudziły entuzjazm dla tego pomysłu. Jeszcze się w tygodniu nakręcę.
Kategoria Inne
DNPSND
-
DST
34.00km
-
Czas
01:51
-
VAVG
18.38km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przy piątku szło ciężko na rozruchu. Ostatecznie cza startu nienajgorszy - 6:09.
Warunki pośrednie między wczorajszymi, a przedwczorajszymi, tzn. jezdnie schnące, niespecjalnie zimno. Jest też wiaterek mniej więcej z kierunku przeszkadzającego. Przekłada mi się to na słabszy czas dojazdu i ogólne wrażenie, że szło jakby bardziej opornie, niż wczoraj.
Trasa przez Sarnów, Preczów, Zieloną, centrum D. G. (po drodze trafiam na szlaban na "dworcu"), Mortimer i centrum Zagórza.
Przejazd spokojny. Na mecie z obsuwą 3 min.
W ciągu dnia dostaję info, że Mamut zrobiony. Po pracy magicznym sposobem przenoszę się do Będzina, do serwisu. Nowa przerzutka. Poprzednia zacinała się i pomimo różnych prób jej przywrócenia do poprawnego działania, nie udało się. Oprócz tego wymiana napędu. Zmiana korby na 3 blaty z przodu. Poza tym kilka drobiazgów typu linki, pancerze. Ogólnie Mamut gotowy na kolejną zimę.
Powrót z Będzina w tonacji testowej. Na początek 12% na Syberkę. Potem kładką do M1 i dalej obok magazynów do centrum Czeladzi. Stamtąd zwykła trasa do Wojkowic i od Orlenu prosta do domu. Jest dobrze choć muszę się przyzwyczaić do tego, że na przodzie 3 blaty.
Przy okazji biorę na zapas pedały (platformy na maszynach). Obecne w Mamucie dwuznacznie hałasują.
Kategoria Praca, Kaseta, Korba, LinkaP, Łańcuch, Pancerz, Pedały, Serwis
DNPNOD
-
DST
42.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:09
-
VAVG
19.53km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch taki sobie zakończony startem o 6:09. Warunki nieco odmienne od wczorajszych. Jest cieplej ale też jest i mokro. Na starcie nawet coś tak wody z nieba leci.
Trasa jak wczoraj. Spokojnie i bez sensacji. Na miejscu z zapasem 2 min.
W trakcie pracy raz, że popadało, dwa, że dostałem info o gotowym do odbioru zakupie. Tak więc trasa powrotna ustaliła się przed wyjazdem. Kręcę przez górkę środulską i Pogoń do czeladzkiego M1. Tu temat załatwiam błyskawicznie i ciągnę między magazynami w stronę centrum Czeladzi. Stamtąd do Wojkowic. Wystartowałem pod kościół i przez chwilę chciało mi się zawalczyć ze strzyżowickimi pagórkami ale przed wypożyczalnią sprzętu budowlanego mi przeszło i objechałem podjazd pod Skrzynówek bokiem wbijając po drodze na prostą do domu.
Spokojnie, niespiesznie i całkiem przyjemnie kręciło się powrót. Nawet mimo tego, że ciemno i mokro. Na szczęście nie padało, nie wiało i temperatura była do przyjęcia. Listopad na razie dopisuje.
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
35.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:39
-
VAVG
21.21km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch przeciętnie sprawny. Chodził mi po głowie pomysł z dużo wcześniejszym startem i większe zagięcie dojazdowe ale jakoś się nie zebrałem ostatecznie. Start o 6:07 i w związku z tym trasa taka jak ostatnimi czasy dość często używana: Sarnów, Preczów, Zielona, centrum D. G., Mortimer, centrum Zagórza.
Warunki całkiem niezłe. Co prawda temperatura musiała być nawet przez chwilę poniżej zera, bo na szybach mijanych samochodów widzę szron, ale zdążyła się podnieść do wartości dodatnich, choć o stanie niskim. Nie wieje. Jezdnie suche. Przyjemnie.
Dojazd bez problemów. Zaskoczyła mnie lekko mgła w Dąbrowie Górniczej na odcinku od Zielonej do Alei Kościuszki. Była też chwila niepewności czy kierownik pędzący od strony Będzina ustąpi mi na rondzie pierwszeństwa.
Powrót bez objazdów w warunkach tylko nieco lepszych termicznie. Przez centrum Zagórza w stronę Makro, las mydlicki, Koszelew, Ksawera, fabryka domów, światła na "86". Chciałem dalej pojechać "913" ale zaraz za Lidlem taki się korek zrobił, że wróciłem i pojechałem przez las gródkowski. Od szkoły znów "913" już bez kluczenia prosto do domu. Spokojnie, przyjemnie, niespecjalnie spiesznie.
Kategoria Praca