Maj, 2025
Dystans całkowity: | 477.00 km (w terenie 1.00 km; 0.21%) |
Czas w ruchu: | 29:24 |
Średnia prędkość: | 16.22 km/h |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 29.81 km i 1h 50m |
Więcej statystyk |
DP
-
DST
16.00km
-
Czas
00:51
-
VAVG
18.82km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 6:02.
Słoneczko. +11 i +12 na termometrach. Mokre trawy, suche jezdnie.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 3 min.
Kategoria Praca
Badanie techniczne
-
DST
35.00km
-
Czas
02:05
-
VAVG
16.80km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kończył mi się okres przydatności do pracy i trzeba było jechać odnowić.
Przez Sarnów, Preczów, bieżnią P4 i wzdłuż torów przy Pogorii 1 do Głonoga i na Hutę Katowice.
Załatwiwszy temat powrót przez ścieżki przy Piłsudskiego i Alei Zagłębia w drodze na Zieloną. Stamtąd przez Łagiszę do Gródkowa i do domu.
Termicznie tak na +6. Potem zrobiło się nieco cieplej ale na finiszu jeszcze chłodno choć słonecznie. Tempo nieambitne.
Kategoria Inne
DPD
-
DST
34.00km
-
Czas
01:54
-
VAVG
17.89km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trochę przymuliło mi rozruch i na kołach jestem o 6:05.
Termometry zeznały +10 i +11. Pochmurno. Lekkie ruchy powietrza. U mnie jezdnie pokryte wilgocią i szczątkowa mżawka. W miastach sucho.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 1 min. i lekko zziajany. Nie jechało mi się jakoś szczególnie dobrze.
Powrót załatwianiowy. Najpierw przez Mydlice i Warpie do rowerowego na Kołłątaja w Będzinie. Ależ ta trasa zryta! Doposażam Srebrną Strzałę w stopkę, której przy poprzednim bagażniku nie dało się zamocować, więc jej nie było, co z kolei bardzo utrudniało życie. Potem sprawdzam u optyka jak tam moje protezy oczu. Jeszcze niegotowe :-/ Najkrótszą trasą wracam do domu po drodze hacząc o OneBox-a i piekarnię.
Warunki optycznie ładne. Słoneczko. Fotograficzne chmurki. Odczuwalnie różnie. Jak z wiatrem i w słońcu, to nawet przyjemnie. Jak pod wiatr, to już nie tak bardzo. Na finiszu termometr w cieniu pokazał +19.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
33.00km
-
Czas
02:02
-
VAVG
16.23km/h
-
Sprzęt Indiana Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dość późny wyjazd: 6:04.
Jezdnie mokre, choć jak wstawałem to były suche. Jednak całą drogę na sucho przebyłem. Poza tym pochmurno i +8.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż i Mortimer. Na mecie z obsuwą na 2 min.
Na powrocie nieco podmuchów, pochmurno ale sucho, termicznie nieco lepiej ale bez szału.
Trasa powrotna w tempie niespiesznym przez Mydlice i Ksawerę.
W domu sprawdzam stan Veterana i zakładam bagażnik. Zmęczyło mnie już trochę kręcenie Mamutem. Teraz czas śmignąć czymś szybszym.
Kategoria Praca
Wybiórczo i po pieczywo
-
DST
4.00km
-
Czas
00:16
-
VAVG
15.00km/h
-
Sprzęt Indiana Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na początek oddać głos. Na powrocie przez Gródków do najbliższej piekarni po pieczywo.
+8. Cały czas deszcz. Wiatr z zachodu. Ogólnie nędza pogodowa, zniechęcająca do objazdów.
Kategoria Inne
DPD
-
DST
33.00km
-
Czas
02:13
-
VAVG
14.89km/h
-
Sprzęt Indiana Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przy piątku nieco zamulony rozruch i na kołach jestem o 5:59.
Pochmurno. Nieco dmucha. Termometry zeznały +6 i +7. Przed startem przeleciał jakiś deszczyk. Potem przez trasę niegroźne, pojedyncze kropelki.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 1 min.
Coś dziś opornie biegi pracowały. Albo zasyfiona po wczorajszym dniu przerzutka, albo powoli zaczyna dogorywać linka.
Powrót krótką trasą Mydlice i Ksawerę. Tempo spacerowe bo spora część w kropli o zmiennej intensywności.
Kategoria Praca
DPDZD
-
DST
36.00km
-
Czas
02:16
-
VAVG
15.88km/h
-
Sprzęt Indiana Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wytaczam się o 5:55.
Warunki zgodne z prognozami czyli +7, najpierw kapie potem się rozkręca do deszczu, wiatr z północnego zachodu. Jednym słowem: nędza.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie równo o 7:00. Przetrzebiło rowerzystów o poranku.
Powrót przez Mydlice i Ksawerę. Momentami słoneczko. Generalnie pochmurno. Wiatr zauważalny ale niespecjalnie przeszkadzający. Przesuszył jezdnie.
W domu zmiana rumaka na Błękitnego i zwykłe zagięcie do wsiowej Stokrotki. Musiał przelecieć jakiś deszczyk jak byłem w sklepie po powrót po nieco mokrym.
Generalnie to jakoś zwalcował mnie znacznie dzisiejszy dzień.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
38.00km
-
Czas
02:20
-
VAVG
16.29km/h
-
Sprzęt Indiana Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 5:53.
Warunki zauważalnie lepsze niż wczoraj ale dalej bez szału. Termometry zeznały +9 i +10. Pochmurno. Raczej bez podmuchów.
Trasa rzez Ksawerę i Mydlice. Na mecie z zapasem 7 min.
Na powrocie optycznie ładnie. Termicznie na tyle, że zdecydowałem się jechać bez kurtki, ale nie było przyjemnie. Nawet w słoneczku.
Trasa przez Mortimer, Reden, Łęknice, przejazd między Pogoriami, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni ale nie zastaję asortymentu więc kręcę jeszcze do drugiej, gdzie powtórka. Rozczarowany wracam z substytutami prosto do domu.
Sporo rowerzystów po drodze. Zwłaszcza "szoszonów".
Kategoria Praca
DPD
-
DST
32.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:58
-
VAVG
16.27km/h
-
Sprzęt Indiana Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 5:56.
Do kitu ten maj. +6. Pochmurno. Lekkie ruchy powietrza. Niesympatycznie. Jakbym nie musiał, to bym się z domu nie ruszał.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 5 min. Tak sobie się jechało.
Na powrocie słoneczko ale dalej odczuwalnie chłodno. Niemało walczących już w krótkich wdziankach.
Powrót przez Mydlice i Ksawerę. Za Czarną Przemszą skrót przez las do Odkrywkowej i prościutko do domu w tempie spacerowym.
Jakiś żem wypruty dzisiaj.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
36.00km
-
Czas
02:13
-
VAVG
16.24km/h
-
Sprzęt Indiana Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wytaczam się o 5:53.
Na termometrach w okolicach +8. Słoneczko. Trochę chmur i lekkie parcie powietrza. Na wschód od "86" jezdnie mokre.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 4 min. Nawet dobrze się jechało.
Na powrocie niewiele cieplej niż rano. W słoneczku jeszcze jako tako, ale w cieniu chłodnawo.
Trasa przez Motimer, Reden, Zieloną, mostek na Czarnej Przemszy, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni i grzecznie prosto do domu.
Tempo niespieszne. Po drodze trochę szoszonów.
Kategoria Praca