ZS
-
DST
10.00km
-
Czas
00:40
-
VAVG
15.00km/h
-
Sprzęt Indiana Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po bułki i po przesyłkę. Tam przez Belną. Powrót gięty przez Gródków do żółtego szlaku. Na drugą stronę Wiejskiej. Terenem do Kasztanowej i finisz od strony Szkolnej.
Tempo spacerowe.
Termicznie obleci ale tak dopiero gdzieś od południa. Wcześniej poniżej +20. Co jakiś czas robi się ciemniej od przesuwających się ołowianych chmurek. Bez opadów.
Indianinowi zrobiłem mały serwis. Wymiana gripa na manetkę i przy okazji zmiana linki. Lekkie przesmarowanie linki i pancerzy od hamulca tylnego, bo się zacinał. Doluftowanie i przekładka kokpitu z Błękitnego. Objazd zaopatrzeniowy był jednocześnie testowym. Chyba niedługo będzie też do wymiany napęd. Zęby na korbie i największym trybie wolnobiegu dość spiłowane. Przy próbie depnięcia siłowego zdarza się, że łańcuch przeleci.
Kategoria Inne, Serwis
Z
-
DST
3.00km
-
Czas
00:12
-
VAVG
15.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zwykłe kółeczko do wsiowej Stokrotki po zaopatrzenie.
Lato.
Kategoria Inne
DPD
-
DST
33.00km
-
Czas
01:48
-
VAVG
18.33km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś trochę lepiej ze startem, ale bez rewelacji - 6:07.
Termometry zeznały +14 i +15. Czyste niebo. Bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie równo o 7:00.
Odniosłem wrażenie, że dzisiaj w okolicy kręciło się więcej motorów niż zwykle. Jakiś zlot w okolicy?
Uczciwe lato na powrocie.
Trasa krótka przez Mydlice i Ksawerę. Na finiszu piekarnia.
Motory dalej rzucały się w oczy.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
41.00km
-
Czas
02:19
-
VAVG
17.70km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dobrze się dziś spało i cała procedura rozruchu zdrowo się obsunęła. Wytaczam się o 6:12.
Rześko ale nie tragicznie. Dolny termometr wskazał +14. Czyste niebo. Bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie ze stratą 5 min.
Na powrocie przyjemne lato.
Trasa kombinowana. Przez ścieżki Blachnickiego i Mieroszewskich toczę się w stronę Plejady i sprawdzić jak się sytuacja z mostami przedstawia. Jeden już jest przejezdny, a drugi jeszcze. Dalej toczę się w stronę Klubu Kiepury i do Czeladzi. Stamtąd zwykłą trasą do Wojkowic i od Orlenu prosto do domu.
Tempo spacerowe. Od wiosny jakoś nie mogę w sobie powera do napierniczania wyrobić. Czyżby jakieś ukryte skutki po pandemii?
Kategoria Praca
DPD
-
DST
36.00km
-
Czas
01:58
-
VAVG
18.31km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 6:08.
Rześko. Jeden termometr zeznał +10, drugi +12. Poza tym słonecznie i bez podmuchów.
Trasa przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie z minutą obsuwy.
Na powrocie przyjemne lato.
Trasa przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarnie ale zakupy nie wychodzą. Kręcę do piekarni bliżej domu i tam załatwiam mniej więcej, co chciałem. Powrót bez gięcia.
Na finiszu termometr w cieniu zeznał +27. Miło.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
34.00km
-
Czas
01:51
-
VAVG
18.38km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 6:06.
Rześko ale nie aż tak tragicznie. +14. Poza tym słonecznie i bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 1 min.
Na powrocie przyjemne, słoneczne lato z lekkim wiaterkiem o znośnej temperaturze.
Trasa przez Mydlice na Ksawerę, gdzie trafiam na opuszczone rogatki i przez to odbijam mniej więcej równolegle do torów w stronę Kołłątaja i przez cmentarz do Nerki. Potem w stronę targu i Łagiszy by wrócić na własne ślady.
Tempo niespieszne.
Kategoria Praca
Po bułki
-
DST
12.00km
-
Czas
00:42
-
VAVG
17.14km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zwykłe zagięcie do wsiowej piekarni po bułki. Na finiszu lekkie wygięcie od remizy do Gródkowa.
Najpierw słoneczko za chmurami, potem wychynęło. Wiaterek. +25.
Kategoria Inne
DPD
-
DST
37.00km
-
Czas
02:04
-
VAVG
17.90km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś start później.
Warunki wg termometrów +22 i +26 ale to fałszywy odczyt. Odczuwalnie jest tak może +18. Może nawet mniej. Ale szybko się ociepla. Poza tym słonecznie i bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie w przewidywanym czasie.
Na powrocie przyjemne lato. Cieplutko, słoneczko, wiaterek.
Trasa przez Mortimer, Reden, Łęknice, Preczów i Sarnów.
Tempo mocno spacerowe.
Kategoria Praca
DPDZDZD
-
DST
37.00km
-
Czas
02:04
-
VAVG
17.90km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pizgawica o poranku. Termometry zeznały +9 i +10 ale po drodze mogły być strefy znacznie chłodniejsze. Para z oddechu była wyraźnie widoczna. Poza tym słonecznie i bez podmuchów.
Wytaczam się o 6:04.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie równo o 7:00. Byłoby wcześniej ale po jakichś 5km się poddałem i wygrzebałem z plecaka pełne rękawiczki. Masakra. Środek lata. Normalnie zmarzłem na dojeździe.
Powrót w przyjemnych warunkach. Jakby było jeszcze ze +2 więcej, to byłoby idealnie. Słoneczko. Lekkie ruchy powietrza.
Trasa powrotna przez Mortimer, Aleję Róż, Park Hallera, centrum D. G., Paryż, Ksawerę i na swoje ślady.
W domu mi się przypomniało, że miałem podjechać do piekarni. Chwila przerwy na karmienie i wchodzi ekstra kurs po pieczywko po pierwszym przepaku. Ponownie przerwa i przepak, i drugi kurs, tym razem do wsiowej Stokrotki po zaopatrzenie.
Powrót spacerkiem. Na finiszu, w cieniu termometr zeznał +23. W słońcu było znacznie cieplej.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
38.00km
-
Czas
02:03
-
VAVG
18.54km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jesień o poranku.
+13. Mokro. Pochmurno. Lekkie ruchy powietrza.
Wytaczam się o 6:05.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 4 min.
Na powrocie generalnie słonecznie ale wiaterek i niezbyt ciepło. W cieniu to nawet chłodnawo. Na powrocie termometr zeznał ledwo +21.
Trasa przez Mortimer, Reden w stronę Łęknic ale tam nie docieram. Zapory na przejeździe opuszczone i sporo samochodów zawraca. Doszedłem do wniosku, że pewnie długo zator trwa i chyba nie ma sensu czekać. Toczę się pod Most Ucieczki i z tego kierunku wpadam na Zieloną w drodze do Preczowa i dalej Sarnowa. Finisz grzecznie, bez zaginania.
Tempo niespieszne.
Kategoria Praca