limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Po chlebek, zaopatrzenie i przesyłkę czyli O

Piątek, 16 sierpnia 2024 | dodano: 16.08.2024

Na początek miało być zwykłe zagięcie do wsiowej piekarni ale w Goląszy Dolnej strażacy zablokowali drogę bo wycinali połamane drzewo. Żeby nie stać bezproduktywnie nie wiadomo ile wróciłem się kawałek i wjechałem w teren. Przy okazji dowiedziałem się, że będzie w niedzielę wyścig MTB Bike Atelier w okolicy. Wisiały już oznaczenia. Przebijam się równoległą polną drogą do Malinowic i załatwiam w piekarni zakup. Powrót nieco gięty. Na zakrętach odbijam na żółty szlak i przetaczam się pod szkołę w Gródkowie. Stamtąd przez las na Wspólną i dalej do Wojkowic i do domu.
W domu przepak i zagięcie obok remizy do wsiowego Lewiatana. Powrót z balastem i ponowny przepak po odbiór przesyłki z paczkomatu. Tam zagięciem przez Belną.
Całkiem przyjemnie się jeździło. Słonecznie, lekki wiaterek, +30 w cieniu.


Kategoria Inne

DPD

Środa, 14 sierpnia 2024 | dodano: 14.08.2024

Zbieram się w miarę sprawnie i na kołach jestem o 6:05.
Nierześko. +16. Słonecznie. Zauważalne podmuchy mniej więcej ze wschodu.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Niespecjalnie spiesznie.
Na mecie z zapasem 5 min.

Powrót, przez zagapienie na rondzie w centrum Zagórza, trasą przez Mortimer, Aleję Róż, Królowej Jadwigi, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na finiszu wjazd do piekarni w Strzyżowicach.
Cieplutko, nieco wiaterku, słonecznie. Tempo niespieszne.


Kategoria Praca

DPD

Poniedziałek, 12 sierpnia 2024 | dodano: 12.08.2024

Rozruch poszedł słabo i na kołach jestem dopiero o 6:13.
Rześko. Termometr zeznał +13. Bez podmuchów. Słonecznie.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z minutą straty.

Na powrocie ładne słoneczko i wiaterek nieco przeciwny. Termicznie na finiszu +28.
Trasa krótka, przez Mydlice i Ksawerę. Końcówka z haczeniem o paczkomat.
Całkiem przyjemnie się jechało.


Kategoria Praca

Po chlebek

  • DST 14.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:44
  • VAVG 19.09km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 11 sierpnia 2024 | dodano: 11.08.2024

Do wsiowej piekarni. Tam zwykłą trasą przez Brzękowice Dolne, Dąbie i Malinowice. Powrót nieco zaginany. Kawałek żółtym szlakiem. Potem do remizy. Od Lewiatana ku Dino i pod paczkomat. I dopiero potem do domu.
Warunki przyjemne. Zauważalny wiaterek z zachodu. Słońce nienachalne. Termicznie na +26.


Kategoria Inne

Z

Sobota, 10 sierpnia 2024 | dodano: 10.08.2024

Objazdem przy remizach do wsiowego Lewiatana.
Przyjemne warunki. Lekki wiaterek. Słoneczko przewijające się między chmurkami. Ciepło.


Kategoria Inne

DPD

Piątek, 9 sierpnia 2024 | dodano: 09.08.2024

Zadziwiająco sprawny rozruch i na kołach jestem o 5:53.
Kręcę przez Sarnów, Preczów, bieżnię P3 i P4 w stronę urzędu miasta w Dąbrowie Górniczej. Stamtąd na ścieżkę przy Królowej Jadwigi i dalej na Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 4 min.
Po drodze wszędzie pełno śladów po wczorajszych ulewach. Jezdnie mokre.

Na powrocie przyjemne słoneczko, lekki wiaterek i temperatura tak w sam raz.
Trasa przez Mec, Dworską, Mydlice i Ksawerę. Koło fabryki domów w Łagiszy usłyszałem "bę". Od razu podejrzenie padło na urwaną szprychę. Szybki ogląd tylnego koła i potwierdzam usterkę. Dawno tego tematu nie przerabiałem. Przy okazji morze zamienię opony przód na tył, tył na przód, żeby wyrównać zużycie.
Od miejsca usterki delikatnie, żeby jeszcze coś nie strzeliło. Na szczęście koło nie zwichrowało się jakoś specjalnie.


Kategoria Praca, Szprycha

DPD

Czwartek, 8 sierpnia 2024 | dodano: 08.08.2024

Przeciętny start - 6:03.
+17 na termometrze. Raczej pochmurno. Bez podmuchów. Odczuwalnie przyjemnie.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Park Hallera, Aleję Róż, Mortimer, centrum Zagórza, Dworską i Mec. Dobrze się jechało, była rezerwa na zagięcie więc skorzystałem.
Na mecie z zapasem 3 min.

Na powrocie tuż po starcie pojawiły się grube krople ale kapały tak dość rzadko na początku. Potem nieco przyspieszyły. Zdążyłem się schować pod wiatą i przeczekać aż przejdą w deszczyk, który szybko zniknął. Potem jeszcze były kropelki ale drobne i nawet nie zbliżające się do poziomu deszczu.
Trasa jednak krótka przez Mydlice i Ksawerę. Na finiszu wjazd do najbliższej piekarni i powrót zagięciem przez Belną.
Niedługo potem niebo pociemniało i dało się słyszeć grzmoty na północy.


Kategoria Praca

DPD

Środa, 7 sierpnia 2024 | dodano: 07.08.2024

Nieco rozlazły rozruch i na kołach jestem o 6:08.
Rześko. Termometr zeznał +13. Słonecznie. Bez podmuchów.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. W miarę sprawnie.
Na mecie z zapasem 6 min.

Na powrocie przyjemne ciepełko, słoneczko i nieznaczny wiaterek.
Trasa powrotna przez Mortimer, Aleję Róż, ścieżkę przy Królowej Jadwigi aż do Gołonoga. Potem bieżnia P3 i przejazd na bieżnię P4. Finisz przez Preczów i Sarnów.
Całkiem dobrze mi się jechało na powrocie.


Kategoria Praca

DPD

Wtorek, 6 sierpnia 2024 | dodano: 06.08.2024

Dobry rozruch i start o 6:01.
Słonecznie. Nieco wiaterku. +15. Miejscami jeszcze ślady po nocnych opadach.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Mimo małego ruchu 2x sytuacje, gdzie dzięki czujności udało mi się uniknąć rozjechania.
Na mecie z zapasem 10 min. Całkiem przyjemny dojazd do pracy.

Na powrocie słonecznie ale w cieniu omalże chłodno. Powietrze w minimalnym ruchu.
Trasa przez Mortimer, Reden (od strony Starocmentarnej przejazd pod "94" i na Strzemieszyce niemożliwy dla samochodów, zdarta jezdnia. Czyżby rondo?), Zieloną, mostek na Czarnej Przemszy, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni i potem do Lewiatana.
Tempo niespieszne.


Kategoria Praca

DPD

Poniedziałek, 5 sierpnia 2024 | dodano: 05.08.2024

Nieco mi się start obsunął. Ruszam o 6:09.
Pół godziny wcześniej przeleciał mały deszczyk więc jezdnie mokre. Poza tym pochmurno. Podmuchy, jeśli były, to korzystne. +17.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Na mecie z zapasem 4 min. Całkiem dobrze mi się dziś jechało.

W ciągu dnia padało ale już na powrocie podsuszone, słoneczko z lekkimi chmurkami i nieco cieplej niż rano. Ale też i wietrznie z kierunku przeciwnego.
Trasa przez Mydlice, Ksawerę, Namiarkowe, las grodziecki i finisz po swoich śladach do Dino, od którego wygięcie ku Lewiatanowi i do domu.
Niespiesznie, żeby się z wiatrem nie szarpać.


Kategoria Praca