limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Wpisy archiwalne w kategorii

Praca

Dystans całkowity:104761.00 km (w terenie 6127.00 km; 5.85%)
Czas w ruchu:5438:29
Średnia prędkość:19.27 km/h
Maksymalna prędkość:55.00 km/h
Liczba aktywności:2638
Średnio na aktywność:39.73 km i 2h 03m
Więcej statystyk

DNPND

Poniedziałek, 12 grudnia 2022 | dodano: 12.12.2022

Dziś cały dojazd idzie jako terenowy.
Przez weekend nasypało białego. Nie jakoś koszmarnie dużo, ale znacząco. Nim wyjechałem ze 3x przynajmniej pług przeleciał moją ulicą. Kiedy ruszam - 5:40 - lekko sypie. Termometr zeznał -2. Raczej bez podmuchów. Nawet przyjemnie. Na jezdniach biało. Chodniki i ścieżki zasypane. Tylko miejscami słabo przedeptane.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice w tempie nieznacznie lepszym od szybkiego marszu. Po kopnym śniegu nie bardzo dało się więcej. Nadrabiałem nieco na jezdniach, ale niewiele.
Na mecie obsuwa na 13 min. Zdecydowanie muszę jeszcze poprawić godzinę startu.
Po drodze w 2-3 miejscach widziałem ślady rowerzystów. Na żywo tylko jednego.











Kilka strzałów z kamerki. Plus białego jest tylko jeden - więcej widać. Poza tym same minusy.


Na powrocie kończyło sypać. Wszędzie warunki wymagające ale do przejechania. Lekko parło powietrzem z zachodu.
Miałem jechać krótko przez Mec i Środulę do Będzina i po własnych śladach ale na przeszkodzie stanęła koparka i wywrotka więc pokręciłem przez Mortimer i Reden na Zieloną i dalej przez Preczów i Sarnów prosto do domu.
Tempo spacerowe. Czasem koła chciały jechać inaczej niż mój plan, ale dało się je opanować.
Jeszcze czeka mnie solidne łopatowanie.


Kategoria Praca

DNP

Czwartek, 8 grudnia 2022 | dodano: 08.12.2022

Sprawny rozruch i start o 5:49.
Termometr zeznał +1. Jezdnie mokre, a miejscami skrzące się kryształkami lodu. Próba hamowania wypadła jednak dobrze i po drodze bez uślizgów. Nie zarejestrowałem znaczniejszych podmuchów.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice w tempie niespiesznym. Tak w sam raz żeby panować nad oddechem i nie zmarznąć.
Na mecie 10 min. zapasu.


Kategoria Praca

DNPND

Środa, 7 grudnia 2022 | dodano: 07.12.2022

Na okoliczność nieco pobielałego otoczenia zbieram się dziś odrobinę sprawniej i startuję o 5:47.
Okazuje się, że białe jest tylko miejscami na trawie. Jezdnie, chodniki i ścieżki mokre. Lecące płatki od razu topnieją. Nie sprawdzałem temperatury. Obstawiłbym jakieś +2, +3. Chyba lekko dmuchało z południa.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice w tempie mocno spacerowym, żeby się nie zagotować pod przeciwdeszczami. Na mecie rezerwa 8 min. Nawet przyjemnie się jechało. Może dlatego, że nie musiałem się spieszyć.


Na powrocie nieco lepiej niż rano. Mogłem schować przeciwdeszcze. Chłodno. Powiewy z zachodu. Jezdnie niecałkiem suche ale spod kół nie leci na gębę. Coś tam też z nieba leciało ale zupełnie niegroźne.
Trasa przez Mec i Stary Będzin do centrum ubezpieczeniowego odnowić OC na rower. Niestety 3 dyszki droższe niż rok temu :-/
Załatwiwszy temat kręcę bez zaginania prosto do domu. Od targu po własnych śladach grzecznie i niespiesznie.


Kategoria Praca

DNPND

Wtorek, 6 grudnia 2022 | dodano: 06.12.2022

Dojazd namaczany dość konkretnie.
Zbieram się lekko obsunięty w czasie - 6:07.
Miałem cichą nadzieję, że prognozy się nie sprawdzą, ale jednak się sprawdziły. Cały dojazd w kropli. Na szczęście nie wiało i było dość ciepło. +7.
Trasa niewydumana przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie, bez ekscesów. Na mecie obsuwa na 7 min. W sumie nieprzemoczony.

Na powrocie sucho nie było ale kropelek z góry też. Za to zauważalnie spadła temperatura (choć ciągle jeszcze na plusie) i nieco parło powietrze z zachodu lub kierunku zbliżonego.
Trasa po minimum. Przez Mec na Środulę i dalej przez Stary Będzin na ścieżkę małobądzką. Od targu po własnych śladach.
Tempo niespieszne, żeby się nie zagotować pod przeciwdeszczami i nie uflejać za bardzo.


Kategoria Praca

DNPND

Poniedziałek, 5 grudnia 2022 | dodano: 05.12.2022

Start o 6:00.
Chyba przeleciał jakiś mały deszczyk, bo jezdnie nie są suche. Poza tym +1 i parcie powietrza mniej więcej ze wschodu lub południowego wschodu.
Trasa zwykła przez Ksawerę (ze staniem na przejeździe) i Mydlice. Na rondzie obok Makro jakiś pirat wymusza na mnie pierwszeństwo.
Na mecie z obsuwą na 2 min. i lekko zmarzniętymi końcówkami.

Na powrocie minimalnie cieplej. Pochmurno.
Trasa nieco wyginana ale bez dystansowego szału. Przez las zagórski na Reden. Potem Łęknice i przejazd między Pogoriami. Dalej Preczów i Sarnów. Na wiosce standardowe wygięcie od remizy i potem jeszcze przez Kasztanową.
Tempo niespieszne. Trochę za ciepło się ubrałem i jak tylko zaczynałem żwawiej kręcić, to mi się od razu pod kurtką gotowało. Ale to tylko dziś taki termiczny wybryk, jeśli wierzyć ICM-owi. Jutro chłodniej i deszcz cały dzień :-/


Kategoria Praca

DNPND

Piątek, 2 grudnia 2022 | dodano: 02.12.2022

Objawiło się zmęczenie tygodniem. Dobrze mi się spało i budzik był sporym zaskoczeniem. Wytaczam się o 6:05. Spóźnienie pewne.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie ale nie za szybko. Opór stawiało powietrze cisnące ze wschodu. Do tego termometr zeznał -1. Niezbyt sprzyjające do pośpiechu warunki.
Ostatecznie na mecie mam 7 min. obsuwy i lekko zmarznięte końcówki.

Powrót z pracy właściwie niemal identyczny jak wczoraj. Ta sama trasa, te same warunki. Mała różnica tylko na odcinku do Redenu. Zamiast przez las zagórski kręcę chodnikiem wzdłuż Braci Mieroszewskich.
Zupełnie brak chęci na objazdy. Może jakby nie wiało...


Kategoria Praca

DNPND

Czwartek, 1 grudnia 2022 | dodano: 01.12.2022

Dziś mi się trochę obsunął rozruch i wytaczam się o 5:56.
Zauważalnie wieje z kierunku przeciwnego. Termometr zeznał +1 ale miejscami na pewno było chłodniej. Niebo zachmurzone.
Trasa dziś przez Będzin w wariancie ścieżki małobądzkiej i potem przez Środulę i Mec w Sosnowcu. Wolałem nie ryzykować, że utknę na przejeździe na Ksawerze.
Na skrzyżowaniu "913" i "94" chyba wypadek. Brak przejazdu dla samochodów w stronę Łagiszy. Mnie się udało przecisnąć.
Metę osiągam z zapasem 2 min. z lekko wychłodzonymi końcówkami.


Dyskoteka na skrzyżowaniu podczas dojazdu.

Na powrocie szaro, buro i ponuro. Do tego pizganie złem mniej więcej z północnego wschodu. Zero chęci na naciąganie objazdu.
Kręcę przez las zagórski na Reden i dalej na Zieloną. Stamtąd do Preczowa i przez Sarnów prosto do domu. Jak już wiatr był w plecy, to nawet dobrze się jechało.


Kategoria Praca

DNPND

Środa, 30 listopada 2022 | dodano: 30.11.2022

Minimalnie udaje mi się poprawić start. Ruszam o 5:48.
Warunki sumarycznie zbliżone do wczorajszych choć w parametrach różne. Na termometrze -1, czyli cieplej. Odczuwalnie jednak jest podobnie jak wczoraj ze względu na stały podmuch mniej więcej z południowego wschodu. Poza tym pochmurno.
Trasa dokładnie jak wczoraj, przez Kasawerę, Mydlice i Mec. Na mecie z zapasem 4 min. i lekko zmarzniętymi końcówkami.

Na powrocie szaro, buro i ponuro. Do tego wiało lekko mniej więcej ze wschodu i miejscami musiałem z tym parciem powietrza walczyć.
Trasa bez naciągania przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na pojezierzu nieco sypnęło białym.


Obsypane okolice pojezierza. Niewyraźne bo z kamery, w ruchu i po zachodzie słońca.


Kategoria Praca

DNPND

Wtorek, 29 listopada 2022 | dodano: 29.11.2022

Zaraz po przebudzeniu sprawdzam temperaturę, żeby wiedzieć jak się zbierać. Termometr zeznał -8. Ostatecznie było chyba jednak ciut cieplej. Powiedziałbym -5, -4. Bez wiatru. Bezchmurne niebo.
Zebrałem się na tyle sprawnie, że wytaczam się o 5:50.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Udaje się przejechać przed opuszczeniem zapór na przejeździe na Ksawerze. W centrum Zagórza mam na tyle dobry czas, że jeszcze odbijam w stronę Dworskiej i do pracy staczam się od Mecu.
Na finiszu 2 min rezerwy i lekko wychłodzone palce u stóp. Nawet nieźle się jechało.

Na powrocie zachodzące słońce i temperatura nieco wyższa niż rano, ale odczuwalnie chłodno. Jakby też napór powietrza ze wschodu stał się mocniejszy.
Trasa bez większego gięcia. Mortimer, Reden, Zielona, Preczów, Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni i potem zwykłe zagięcie od remizy.
W domu zostawiam plecak i jeszcze robię szybki kurs do paczkomatu.
Depresyjne jest to wyjeżdżanie i wracanie po nocy.


Kategoria Praca

DNPND

Poniedziałek, 28 listopada 2022 | dodano: 28.11.2022

Przeciętny rozruch i start o 6:03.
Nie sprawdziłem temperatury. Powiedziałbym, że było tak gdzieś +3, choć miejscami musiało być poniżej zera, bo samochody oszronione. Jakby lekkie parcie powietrza ze wschodu. Suche jezdnie.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Nie udało mi się zdążyć przed zamknięciem przejazdu i musiałem odstać dziś 3 pociągi. Przez to obsuwa na mecie na 6 min.
Sam przelot sprawny i bez ekscesów.

Na powrocie było nawet trochę słoneczka ale zupełnie nieciepło. Nieznacznie, ale jednak, parło ze wschodu chłodne powietrze.
Trasa niezbyt wydumana ale nieco niestandardowa. Przez Mortimer i Reden kręcę na Zieloną. Stamtąd kawałek wzdłuż Czarnej Przemszy żeby wyjechać w Łagiszy. Chciałem sprawdzić czy na południe od elektrowni droga dalej w remoncie. Niestety pierniczą się z robotą jak na wszystkich remontach w okolicy. Kręcę dalej w stronę świateł na "94" i po własnych śladach ścieżką wzdłuż "913" do Dino. Tu odbijam ku Lewiatanowi i podjeżdżam pod paczkomat przy piekarni. Z paczką zaginam jeszcze przez Strzyżowice.
Tymi zakosami jakoś znacznie nie naciągam dystansu. Zresztą jak liczę, to bym musiał do końca roku dziennie ponad 47km wydusić żeby 10k za rok było. Marne szanse zwłaszcza, jak przyjdą te Ruskie mrozy.


Kategoria Praca