limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDZD

Piątek, 5 kwietnia 2024 | dodano: 05.04.2024

Przy piątku grzebany rozruch i na kołach jestem dopiero o 6:08.
Rześko w sposób przyjemny. Trochę chmurek na niebie. Lekkie podmuchy. Trochę śladów po nocnych opadach.
Trasa przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie z zapasem 2 min. Całkiem dobrze się jechało mimo presji czasu.

Na powrocie wietrznie, chmurki na przemian ze słoneczkiem, nie za ciepło.
Trasa przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Przez wioskę bez gięcia. Szybka zmiana przestrzeni ładunkowej i zwykłe zagięcie do wsiowego Lewiatana.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!