limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Wpisy archiwalne w kategorii

Praca

Dystans całkowity:104761.00 km (w terenie 6127.00 km; 5.85%)
Czas w ruchu:5438:29
Średnia prędkość:19.27 km/h
Maksymalna prędkość:55.00 km/h
Liczba aktywności:2638
Średnio na aktywność:39.73 km i 2h 03m
Więcej statystyk

DNPND

Piątek, 25 listopada 2022 | dodano: 25.11.2022

Zgodnie z prognozami, dojazd namaczany.
Startuję o 6:01.
Zawinięty w przeciwdeszcze niespecjalnie się przejmuję, że coś tam drobnego kapie, w powietrzu wilgoć, a na jezdniach potoki i miejscami zlodowaciały śnieg. Termometr zeznał +3. Ogólnie jakbym nie musiał, to bym z domu nie wychodził.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Tempo niespieszne, żeby się nie zagotować pod nieprzepuszczalną warstwą. Na metę zataczam się z 5 min. straty.
Może po południu będzie lepiej, w sensie bardziej sucho.


Na powrocie znacznie przyjaźniejsze warunki. Nieco podeschło. Jezdnie nie są jeszcze suche, ale większa woda już tylko w kałużach. Spod kół nie leci na gębę. Powietrze raczej w bezruchu. Pochmurno. Dopiero na ostatnich 2-3 km pojawiły się jakieś symboliczne kropelki małego kalibru.
Trasa bez kombinowania i w tempie niespiesznym. Mortimer, Reden, Zielona, Preczów i Sarnów. Na wiosce bez gięcia.
W centrum Zagórza wyprzedza mnie rowerzysta na Fatbike-u. Zjeżdżamy się znowu przy tamie na P4 ale razem jedziemy tylko do "Pod Dębami" zamieniając kilka słów. To już trzeci "grubasek" jakiego widzę po drodze od jakiegoś czasu. Jakoś tym tygodniu na Szymanowskiego widziałem jednego na małych kołach. Chyba elektryka. Zima się rozkręci, to może wychyną z ukrycia kolejne.


Kategoria Praca

DNPND

Czwartek, 24 listopada 2022 | dodano: 24.11.2022

Start o 6:01.
Warunki nienajgorsze. W powietrzu jest jakaś wilgoć, która osiada drobnymi kropelkami na okularach i rozmazuje wizję. Poza tym +2. Raczej bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Chwila dłuższa na stanie na przejeździe.
Na mecie równo o 7:00.
Spało mi się dziś kiepsko. Za to dojazd szedł dobrze. Coś za coś.

Prognozy się sprawdziły i powrót w opadzie mokrego śniegu lub śniegu z deszczem (z przewagą śniegu). Nie wiało. Temperatura na plusie, słabym ale zawsze. Niestety przez to większość opadu zamieniało się w wodę. Przez to też gdzie się dało do toczyłem się chodnikami i ścieżkami. Tempem spacerowym, żeby się nie uflejać.
Trasa krótka. Przez Mec i Środulę ku Staremu Będzinowi. Ścieżką małobądzką do Stadionu i wzdłuż Czarnej Przemszy do przejazdu pod Al. Kołłątaja. Od targu po własnych śladach. Na finiszu małe odbicie do wsiowego Lewiatana. Na finiszu już sporo błota śniegowego szybko topniejącego.
Rano może być nieciekawie bo ma nadawać śniegiem całą noc.


Kategoria Praca

DNPND

Środa, 23 listopada 2022 | dodano: 23.11.2022

Ojjjjj! Dobrze się spałoooo! I przez to wytaczam się dopiero o 6:18. Spóźnienie będzie wielkie.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Na Ksawerze zmarnowane 5 minut na stanie na przejeździe kolejowym. Poza tym sprawnie choć nie za szybko.
Warunki były takie, że termometr pokazał niecałe +1. Lekko wiało zimnym powietrzem ze wschodu. Dziś mi to jednak nie robiło różnicy bo w teście nowe wdzianko. Fason zupełnie nierowerowy. Ciepło było. Nawet aż za. Wygodnie też. Generalnie jednak bardziej na minusy ten strój albo do baaaaardzo spokojnej jazdy przy temperaturach około zera.
Do celu docieram nieźle podgotowany z obsuwą na 22 min.

Powrót w tempie niespiesznym trasą krótką. Przez las zagórski na Reden. Potem na Zieloną i czarny szlak do Łagiszy. Dalej wzdłuż torów na Stachowe i za magazynami wracam na asfalt, którym już grzecznie prosto do domu.
Trochę wiało. Temperatura miejscami chyba była poniżej zera, bo woda w kałużach pozamarzana. Jednak we wdzianku testowanym dzisiaj zupełnie tego nie czułem. Do domu docieram zagotowany mimo tego, że nie cisnąłem. Zdecydowanie zestaw na srogie minusy.


Kategoria Praca

DNPND

Wtorek, 22 listopada 2022 | dodano: 22.11.2022

Miał być lepszy start ale nie wyszło. Wytaczam się o 6:01.
Sakramenckie mgły przez pół drogi. Prze drugie pół mrozik.
Trasa przez w Będzinie przez ścieżkę małobądzką. Potem Środula i Mec. Miłe zaskoczenie na przejeździe pod 3-go Maja przy cmentarzu na Środuli. Zrobili ładny podjazd przy schodach.
Na mecie z obsuwą na 2 min. i zmarzniętymi końcówkami.

Na powrocie cieplej. W ciągu dnia było ładnie słonecznie ale, zgodnie z prognozą, nim wyszedłem zrobiło się pochmurno. Trochę też podwiewało.
Trasa bez naciągania przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni. Potem ucho od remizy do Lewiatana i jeszcze podjazd do drugiej piekarni uzupełnić zakupy. Finisz bez gięcia.
Powrót jechało się znacznie przyjemniej i jakby odrobinę żwawiej.


Kategoria Praca

DNPND

Poniedziałek, 21 listopada 2022 | dodano: 21.11.2022

Przyłożyłem się do rozruchu i udaje mi się wystartować z lekkim zapasem czasu - 5:56.
Termometr zeznał -3. Na szczęście nie wieje. Jezdnie generalnie suche.
Trasa bez kombinowania przez Ksawerę i Mydlice. Udaje mi się przejechać przed opuszczeniem zapór na Ksawerze. Inaczej byłaby obsuwa w czasie.
Tempo niespieszne. Na mecie z dwoma minutami zapasu.

Na powrocie znacznie cieplej. Chyba też trochę powietrze w ruchu ale dla mnie nieprzeszkadzająco.
Trasa przez ścieżkę Blachnickiego i górkę środulską pod Plejadę. Dalej na Pogoń i ścieżką małobądzką aż do Nerki w Będzinie. Przez Zamkowe do Grodźca i Gródkowa. Od podstawówki sporo po własnych śladach. Rzutem na taśmę wyginam od Dino w stronę Lewiatana i podjeżdżam pod paczkomat. Stamtąd już bez kluczenia do domu.
Gdyby nie kropelki, które pojawiły się między Grodźcem a Gródkowem, to bym może jeszcze zahaczył o Strzyżowice, ale rozpędziły się nieco i odebrały chęć na objazdy.
Tempo bez szału żeby się nie zagotować.


Kategoria Praca

DNPND

Piątek, 18 listopada 2022 | dodano: 18.11.2022

Staram się zebrać sprawnie. Prawie wychodzi. Start o 6:03.
Pogoda zjechała. Wieje zimnym powietrzem ze wschodu, czyli dla mnie niepomagająco. U mnie sucho ale dalej pojawia się śnieg, który na jezdniach stopniał. Generalnie słabsze warunki niż wczoraj.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie choć zdecydowanie niespiesznie. I to nawet już nie chodzi o to, że Mamut ma ciut większe opory toczenia. Muszę pilnować oddechu, co przekłada się na szybką rybkę jak tylko zaczynam intensywniej kręcić.
Ostatecznie na mecie z obsuwą na 2 min. Nie byłoby jej, gdybym nie musiał stać na przejeździe na Ksawerze. Nie stałbym, jakbym wyjechał wcześniej.

Na powrocie pizgało złem przez część strasy, która wypadała akurat w kierunku północno wschodnim lub północnym. Przez to tempo spacerowe żeby utrzymać stabilną temperaturę.
Kręcę przez Mortimer i Reden na Zieloną. Dalej przez Preczów i Sarnów prosto do domu. Zupełnie nie miałem ochoty na wyginanie i naciąganie trasy. A jak tak będzie dłużej i do tego spadnie śnieg, to zacznie się jeżdżenie po minimum.
Bardzo niewielu rowerzystów na powrocie spotkałem. Wymiotło ludzi. Na Zielonej pusto.
Zaczynam się oswajać z myślą, że w tym roku też nie uda się przebić 10k km za rok :-/


Kategoria Praca

SND

Czwartek, 17 listopada 2022 | dodano: 17.11.2022

Do pracy dziś nierowerowo. Potem nierowerowo do serwisu po odbiór Mamuta.
Ten po konkretnych zabiegach. Wymienione: kaseta, łańcuch, korba, przednia przerzutka, obydwa hamulce, pancerze, linki. Do tego ogólny przegląd.
Trasa powrotna w większości w ciemnościach. Czerwonym szlakiem na Milowice i dalej przez Czeladź do Wojkowic. Na finiszu jeszcze zawijam przez Strzyżowice.
Warunki znacznie słabsze niż wczorajsze. Podmuchy zimnego powietrza ze wschodu. Pochmurno. Miejscami mokre jezdnie. Ale to i tak jeszcze nieźle. Jutro dojazd ICM wieszczy po śniegu. Całe szczęście, na Mamucie niestraszne mi to.


Kategoria Hamulec, Kaseta, Korba, LinkaP, Łańcuch, Pancerz, Praca, PrzerzutkaP, Serwis

DNPND

Środa, 16 listopada 2022 | dodano: 16.11.2022

Przeciętny rozruch i przeciętny start - 6:09.
Na dworze dość przyjemnie. Zaskakują jedynie drobne kropelki kalibru mżawki. Znikają jednak dość szybko. Temperatura tak na oko +8. Bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Ksawerę (ze staniem na przejeździe kolejowym) i Mydlice. Na mecie z zapasem 3 min.

Powrót tempem spacerowym prawie całą trasę w kropli o różnej intensywności. I trochę w podmuchach. Generalnie w mało przyjaznych warunkach.
Trasa bez gięcia. Najpierw przez Mortimer do Parku Hallera i centrum D. G. Potem na Zieloną i ścieżką do Preczowa. Stamtąd prosto przez Sarnów do domu.
Nie jechało się źle, ale warunki nie zachęcały do wyrabiania kilometrów.


Kategoria Praca

DNPSND

Wtorek, 15 listopada 2022 | dodano: 15.11.2022

Rozruch taki sobie. Start o 6:13.
Obiektywnie, to warunki nie były złe. Subiektywnie słabo. Przede wszystkim całą drogę mgła. Temperatura dodatnia ale odczuwalnie nieprzyjemnie. Na szczęście bez wiatru.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Tempo nie za dobre.
Na mecie obsuwa na 3 min.

Na powrocie oprócz tego, że pochmurno, to techniczny fail. Na światłach na Mortimerze strzela mi linka tylnej przerzutki. Za bardzo się nie przejąłem tylko stoczyłem się pod bramę wyjazdową z dawnego Expo Silesia i zabrałem się za wymianę. Najwięcej czasu zmarnowałem na wydłubanie urwanej końcówki ze zmieniarki. Samo założenie nowej linki i wyregulowanie przerzutki poszło szybko i sprawnie. Niestety zaczęło się ściemniać.
Reszta trasy bez większego zaginania. Reden, Zielona, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni i potem zagięcie od remizy do Lewiatana.
Nawet przyjemnie się jechało i gdyby nie użerka ze defektem, to bym może jeszcze miał chęć na zagięcie. Poza tym spieszyło mi się do domu żeby drapieżnika na dwór wypuścić. Po cały dniu w domu na pewno go nosiło.


Kategoria Praca, LinkaP, Serwis

DNPND

Poniedziałek, 14 listopada 2022 | dodano: 14.11.2022

Powoli dostosowuję się do czasu zimowego. Rozruch zaczynam w czasie i idzie przeciętnie dobrze. Start o 6:11.
Czuć lekki podmuch. Do tego mgły. Temperatura jeszcze dodatnia ale nie sprawdzałem ile konkretnie.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie, bez ekscesów. Na mecie równo o 7:00.

Start do powrotu przy ładnym słoneczku, lekkim podmuchu i niezbyt ciepłym powietrzu. Trasa nieco gięta. Przez Mec do Dąbrowy Górniczej gdzie pokręciłem się chwilę po Redenie i potem przez Łęknice na bieżnie P3 i P4 z lekkim haczeniem o P2 i Piekło. Finisz przesz Preczów i Sarnów ze zwykłym gięciem na wiosce.


Kategoria Praca