limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDZ

Piątek, 28 października 2022 | dodano: 28.10.2022

Przy piątku niezbyt składny rozruch i start o 6:12.
Warunki podobne jak w dwa poprzednie dni: mglisto, bez wiatru. Termometr zeznał +6 ale odczuwalnie było raczej bliżej +10. Miejscami było nawet jeszcze cieplej.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie 3 min. po czasie.


Na powrocie dość przyjemnie choć jakby o nutę słabiej niż wczoraj, ale dalej słonecznie, lekki wiaterek.
Trasa niewydumana choć lekko wyciągnięta: Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Preczów i Sarnów. Na wiosce wygięcie od remizy i zjazd do domu. Chwila na masaż futra u drapieżnika i potem naciągnięte przez Strzyżowice i koło remizy kółko do wsiowego Lewiatana po zaopatrzenie.
Bliżej zachodu słońca już czuć było, że nieco temperatura zasłabła.
Sporo dziś po drodze śmigało motocyklistów. Czyżby jakiś zlot w okolicy?


Kategoria Praca

DPS

Czwartek, 27 października 2022 | dodano: 27.10.2022

Przyzwoity rozruch kończę startem o 6:04.
Termometr zeznał +7. Jest trochę mgieł, ale już nie tak gęstych jak wczoraj. Raczej bez podmuchów.
Dziś trasa krótsza, przez Ksawerę i Mydlice. Tempo spokojniejsze bo dojazd na Mamucie, a w nim nie do końca sprawne hamulce i przednia przerzutka. Spróbuję jeszcze raz gdzieś do serwisu podjechać i zapytam czy go wezmą na remont.
Na mecie obsuwa na 1 min.

Przyjemne prawie lato na powrocie. Słoneczko. Niemal bez podmuchów. Ciepło.
Kręcę przez ścieżkę Blachnickiego, Środulę, Kombajnistów i Ludwik do centrum do Plastrów Miodu. Zostawiam Mamuta na wielonarządowy przeszczep w Bike Atelier. Reszta powrotu głównie zbiorkomem.


Kategoria Praca

DPD

Środa, 26 października 2022 | dodano: 26.10.2022

Przyzwoity rozruch i start o 6:03.
Młgy. Miejscami pieruńsko gęste. Poza tym chłodniej niż wczoraj. Termometr zeznał +4. Bez podmuchów.
Trasa dojazdowa jak wczoraj. Dziś nieco szybciej bo bez balastu i z nowym oświetleniem na przód.
Na mecie minuta obsuwy.

Na powrocie całkiem przyjemnie. Prawie nie ma ruchu powietrza, słonecznie, temperatura taka, że mogę kurtę wsadzić do plecaka.
Trasa nieco dziś pokręcona. Najpierw przez Mortimer i Aleję Róż do parku Hallera. Potem przez centrum w stronę niedawno otwartego przejazdu pod torami przy dworcu kolejowym w Dąbrowie Górniczej. Jeszcze nie wszystko wykończone ale chyba niedługo będę tędy częściej jeździł.
Dalej przez Zieloną do Łagiszy. Objeżdżam elektrownię od północy żeby wypaść na mniej więcej równoległą do rozkopanej Odkrywkowej ul. Odrodzenia. Finisz wzdłuż "913" z postojem w Stokrotce i przy paczkomacie oraz zagięciem przez Strzyżowice. Ładna pogoda to skorzystałem z okazji dokręcenia kilku ekstra km-ów.


Kategoria Praca

DPOD

  • DST 49.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:43
  • VAVG 18.04km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 25 października 2022 | dodano: 25.10.2022

Dziś udało się pozbierać sprawniej i wytaczam się o 6:04.
Warunki przyjazne. Generalnie jest mokro. Jezdnie nie miały szans wyschnąć po nocnych opadach. Miejscami dość konkretne mgły. Poza tym odczuwalnie ciepło. Termometr zeznał +12. Raczej bez podmuchów.
Trasa dziś odmienna niż zwykle. Kręcę przez Sarnów, Preczów, Zieloną, Reden i Mortimer. Nawet nieźle się jechało. Na mecie obsuwa na 4 min. Może jakbym nie miał na bagażniku ekstra balastu, to bym był równo na 7:00. Z dodatkowym balastem trochę się krygowałem na odcinkach pokrytych mokrymi liśćmi i w zakrętach.

W ciągu dnia padało ale zdążyło się wypogodzić akurat na zaćmienie słońca. Generalnie było słonecznie, nieco wietrznie ale nawet przyjemnie.
Trasa powrotna naciągnięta i pokręcona. Najpierw przez ścieżkę Blachnickiego i Kombajnistów kręcę do Krzysia zostawić zdjęcia. Potem razem lecimy do centrum Sosnowca, gdzie się rozjeżdżamy. Przez czerwony szlak docieram do Milowic i stamtąd oklepaną trasą przez Czeladź i Wojkowice do domu.
Tempo miejscami niespieszne bo pod kołami mokre liście. Wolałem nie ćwiczyć refleksu. Na finiszu odbieram z paczkomatu nowe lampki na przód. W dobie oszczędzania na oświetleniu miejskim odkryłem, że jest sporo miejsc z chusteczkową widocznością, której nie polepsza zbytnio lampka na kasku. Jutro na dojeździe test nabytku za 50 zeta. Pytanie: czy taka wystarczy?


Kategoria Praca

DPD

Poniedziałek, 24 października 2022 | dodano: 24.10.2022

Rozruch zacząłem znacznie wcześniej niż ostatnimi czasy a i tak wylot słaby - 6:12.
Termicznie nawet nieźle. Termometr zeznał prawie +10. Raczej bez podmuchów. Pochmurno więc też i ciemniej na całym dojeździe.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Bez ekscesów. Na mecie równo o 7:00.
Zdecydowanie muszę sobie kupić mocniejsze oświetlenie. Kryzysowe oszczędzanie na latarniach skutkuje tym, że w większej ilości miejsc czarno jak...

Na powrocie całkiem przyjemnie, jak na koniec października. Słoneczko, lekki wiaterek, temperatura taka, że w kurtce było momentami za ciepło.
Trasa bez szału: Mortimer, Reden, Zielona, Preczów i Sarnów. Na wiosce zwykłe wygięcie od remizy.
Po drodze całkiem sporo "szoszonów". I to na letniaka.


Kategoria Praca

Z

Sobota, 22 października 2022 | dodano: 22.10.2022

Tylko runda zakupowa. Do wsiowego Lewiatana zagięcie obok remizy. Na powrocie piekarnie i powrót przez Strzyżowice.
Ani zimno, ani ciepło. Słońce za chmurami. Lekkie podmuchy.


Kategoria Inne

DPD

Piątek, 21 października 2022 | dodano: 21.10.2022

Mimo słabnących warunków na starcie wciąż nie udaje mi się wypracować sprawnego wyjazdu. Dziś ruszam o 6:19.
Termometr zeznał zero. Na trawach szron. Bez podmuchów. Wysoko trochę niegroźnych chmurek nabierających powoli kolorków.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Tempo nieco spokojniejsze bo na bagażniku kilka kilogramów ekstra. Musiałem się pilnować i omijać wszelkie zagłębienia żeby koła przy prędkości nie rozwalić.
Na mecie obsuwa na 11 min. ale przynajmniej obyło się bez ekscesów.

Na powrocie pochmurno, słaby ruch powietrza niezbyt ciepłego.
Trasa przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce zagięcie przez żółty szlak do Dino, Lewiatana i piekarni. Powrót przez Strzyżowice.
Tempo niespecjalnie spieszne. Już bardziej muszę się pilnować żeby filtrować część powietrz przez nos.
Nieco rowerzystów po drodze.


Kategoria Praca

DPD

Czwartek, 20 października 2022 | dodano: 20.10.2022

Znów nie udało się rozruszać w dobrym czasie. Wytaczam się o 6:19.
Warunki takie, że słabo. Termometr zeznał zero. Mgły. Raczej bez podmuchów. Nie dziwię się, że domowy drapieżnik nawet nie udawał, że chce wyjść.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Szybko nie było, bo co trochę musiałem przecierać okulary i wypatrywać dziur w jezdni.
Na metę zataczam się z obsuwą na 8 min.
Na trasie przebiegł mi drogę rudy. W sensie, że nie Tusk, tyko lis. Czyli jest tu jednak jakieś dzikie życie w okolicy.


Powrót, z konieczności, krótki i w miarę szybki. Trasa przez Mec, Środulę, Stary Będzin, ścieżkami Kościuszki i 11-go Listopada do targu i reszta po własnych śladach.
Słonecznie, nieco wiatru niezbyt ciepłego. Dało radę pojechać z kurtką w plecaku.


Kategoria Praca

DPD

Środa, 19 października 2022 | dodano: 19.10.2022

Późny start - 6:19. Będzie obsuwa na mecie.
Nawet dość ciepło. Termometr zeznał +11. Wilgoć w powietrzu po nocnych opadach. Jezdnie mokre. Jakoś nie zwróciłem uwagi, czy powietrze jest w ruchu.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie, bez ekscesów. Na mecie -4 min.


Na powrocie pochmurno, wietrznie, przez chwilę też leciały kropelki. Termicznie tak sobie.
Trasa nieco naciągana ale generalnie po zwykłych miejscach powrotowych: Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Preczów, Sarnów. Na wiosce gięcie od remizy do Dino i Lewiatana. Finisz przez Kasztanową i Strzyżowice.
Na pojezierzu dąbrowskim pustawo. Rowerzystów niewielu. Przeważnie ci, co jeżdżą cały rok.


Kategoria Praca

DPD

Wtorek, 18 października 2022 | dodano: 18.10.2022

Dziś wypada mi poniedziałek. Ciężko było się pozbierać i wytaczam się dopiero o 6:21.
W miarę ciepło. Termometr zeznał +7. Bez wiatru. Bez chmurek.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. W miarę sprawnie, bez ekscesów. Na mecie obsuwa na 6 min.

Na powrocie na tyle ciepło, że jadę w krótkim rękawku. Nie jest jakoś szczególnie komfortowo ale daje radę.
Trasa przez Mortimer i Reden do przejazdu na Konopnickiej. Dalej przez Zieloną na ścieżkę do Preczowa i Sarnowa. Na wiosce odchyłka do piekarni. Potem zagięcie od remizy do Dino i Lewiatana. Finisz przez Kasztanową i Strzyżowice.
Nawet całkiem przyjemnie się jechało. Trochę ludzi na rowerkach było widać.


Kategoria Praca