limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Wtorek, 11 kwietnia 2023 | dodano: 11.04.2023

Trochę mi się na finiszu rozruch rozlazł w szwach i startuję dopiero o 6:10.
Warunki takie sobie. Kreska na termometrze nie sięgnęła +5. Pieruńskie mgły. Mokro. Raczej bez podmuchów.
Trasa przez Ksawerę i Mydlice ale wcześniej skrót wertepkami od Odkrywkowej. To bardziej żeby się odseparować od ruchu samochodowego niż z innych względów. Przyszło nieco w błocie się potaplać.
Na mecie z obsuwą na 3 min. Wszystko przez to, że ciągle musiałem przecierać okulary.

Powrót niezbyt spiesznie trasą nieco giętą ale dystansowo nieambitną.
Kręcę przez Mec i Środulę do Starego Będzina. Ścieżką Kościuszki pod serwis. Zamknięte na głucho. Dalej przez Zamkowe na ścieżkę do Grodźca. Objeżdżam bokiem Dorotkę w stronę Wojkowic wypadając przy Orlenie. Na Skrzynówku odbijam już prosto do domu z haczeniem o piekarnię.
Cieplej ale jeszcze nie tak, żeby zachęciło mnie to do dalszych objazdów. Poza tym trochę wiało z północnego zachodu niespecjalnie ciepłym powietrzem. Powoli też traciło się słoneczko. Sam powrót ogólnie przyjemny.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!