limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Z

Sobota, 3 grudnia 2022 | dodano: 03.12.2022

Od samego rana nędzne samopoczucie i jedyne na co się dziś zdobyłem, to minimalna rundka zaopatrzeniowa do wsiowego Lewiatana i piekarni na powrocie.
Dalej pizga złem ze wschodu. Pochmurno. Termicznie minimalnie ponad zero.


Kategoria Inne

DNPND

Piątek, 2 grudnia 2022 | dodano: 02.12.2022

Objawiło się zmęczenie tygodniem. Dobrze mi się spało i budzik był sporym zaskoczeniem. Wytaczam się o 6:05. Spóźnienie pewne.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie ale nie za szybko. Opór stawiało powietrze cisnące ze wschodu. Do tego termometr zeznał -1. Niezbyt sprzyjające do pośpiechu warunki.
Ostatecznie na mecie mam 7 min. obsuwy i lekko zmarznięte końcówki.

Powrót z pracy właściwie niemal identyczny jak wczoraj. Ta sama trasa, te same warunki. Mała różnica tylko na odcinku do Redenu. Zamiast przez las zagórski kręcę chodnikiem wzdłuż Braci Mieroszewskich.
Zupełnie brak chęci na objazdy. Może jakby nie wiało...


Kategoria Praca

DNPND

Czwartek, 1 grudnia 2022 | dodano: 01.12.2022

Dziś mi się trochę obsunął rozruch i wytaczam się o 5:56.
Zauważalnie wieje z kierunku przeciwnego. Termometr zeznał +1 ale miejscami na pewno było chłodniej. Niebo zachmurzone.
Trasa dziś przez Będzin w wariancie ścieżki małobądzkiej i potem przez Środulę i Mec w Sosnowcu. Wolałem nie ryzykować, że utknę na przejeździe na Ksawerze.
Na skrzyżowaniu "913" i "94" chyba wypadek. Brak przejazdu dla samochodów w stronę Łagiszy. Mnie się udało przecisnąć.
Metę osiągam z zapasem 2 min. z lekko wychłodzonymi końcówkami.


Dyskoteka na skrzyżowaniu podczas dojazdu.

Na powrocie szaro, buro i ponuro. Do tego pizganie złem mniej więcej z północnego wschodu. Zero chęci na naciąganie objazdu.
Kręcę przez las zagórski na Reden i dalej na Zieloną. Stamtąd do Preczowa i przez Sarnów prosto do domu. Jak już wiatr był w plecy, to nawet dobrze się jechało.


Kategoria Praca

DNPND

Środa, 30 listopada 2022 | dodano: 30.11.2022

Minimalnie udaje mi się poprawić start. Ruszam o 5:48.
Warunki sumarycznie zbliżone do wczorajszych choć w parametrach różne. Na termometrze -1, czyli cieplej. Odczuwalnie jednak jest podobnie jak wczoraj ze względu na stały podmuch mniej więcej z południowego wschodu. Poza tym pochmurno.
Trasa dokładnie jak wczoraj, przez Kasawerę, Mydlice i Mec. Na mecie z zapasem 4 min. i lekko zmarzniętymi końcówkami.

Na powrocie szaro, buro i ponuro. Do tego wiało lekko mniej więcej ze wschodu i miejscami musiałem z tym parciem powietrza walczyć.
Trasa bez naciągania przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na pojezierzu nieco sypnęło białym.


Obsypane okolice pojezierza. Niewyraźne bo z kamery, w ruchu i po zachodzie słońca.


Kategoria Praca

DNPND

Wtorek, 29 listopada 2022 | dodano: 29.11.2022

Zaraz po przebudzeniu sprawdzam temperaturę, żeby wiedzieć jak się zbierać. Termometr zeznał -8. Ostatecznie było chyba jednak ciut cieplej. Powiedziałbym -5, -4. Bez wiatru. Bezchmurne niebo.
Zebrałem się na tyle sprawnie, że wytaczam się o 5:50.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Udaje się przejechać przed opuszczeniem zapór na przejeździe na Ksawerze. W centrum Zagórza mam na tyle dobry czas, że jeszcze odbijam w stronę Dworskiej i do pracy staczam się od Mecu.
Na finiszu 2 min rezerwy i lekko wychłodzone palce u stóp. Nawet nieźle się jechało.

Na powrocie zachodzące słońce i temperatura nieco wyższa niż rano, ale odczuwalnie chłodno. Jakby też napór powietrza ze wschodu stał się mocniejszy.
Trasa bez większego gięcia. Mortimer, Reden, Zielona, Preczów, Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni i potem zwykłe zagięcie od remizy.
W domu zostawiam plecak i jeszcze robię szybki kurs do paczkomatu.
Depresyjne jest to wyjeżdżanie i wracanie po nocy.


Kategoria Praca

DNPND

Poniedziałek, 28 listopada 2022 | dodano: 28.11.2022

Przeciętny rozruch i start o 6:03.
Nie sprawdziłem temperatury. Powiedziałbym, że było tak gdzieś +3, choć miejscami musiało być poniżej zera, bo samochody oszronione. Jakby lekkie parcie powietrza ze wschodu. Suche jezdnie.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Nie udało mi się zdążyć przed zamknięciem przejazdu i musiałem odstać dziś 3 pociągi. Przez to obsuwa na mecie na 6 min.
Sam przelot sprawny i bez ekscesów.

Na powrocie było nawet trochę słoneczka ale zupełnie nieciepło. Nieznacznie, ale jednak, parło ze wschodu chłodne powietrze.
Trasa niezbyt wydumana ale nieco niestandardowa. Przez Mortimer i Reden kręcę na Zieloną. Stamtąd kawałek wzdłuż Czarnej Przemszy żeby wyjechać w Łagiszy. Chciałem sprawdzić czy na południe od elektrowni droga dalej w remoncie. Niestety pierniczą się z robotą jak na wszystkich remontach w okolicy. Kręcę dalej w stronę świateł na "94" i po własnych śladach ścieżką wzdłuż "913" do Dino. Tu odbijam ku Lewiatanowi i podjeżdżam pod paczkomat przy piekarni. Z paczką zaginam jeszcze przez Strzyżowice.
Tymi zakosami jakoś znacznie nie naciągam dystansu. Zresztą jak liczę, to bym musiał do końca roku dziennie ponad 47km wydusić żeby 10k za rok było. Marne szanse zwłaszcza, jak przyjdą te Ruskie mrozy.


Kategoria Praca

Z

Sobota, 26 listopada 2022 | dodano: 26.11.2022

Minimalnie naciągana runda zaopatrzeniowa. Najpierw obok remizy do wsiowego Lewiatana. Na powrocie piekarnia i powrót przez Strzyżowice.
Warunki niezachęcające do większych objazdów. Temperatura, co prawda, na plusie ale przy tym nieco mży. Nieznaczny ruch powietrza mniej więcej z zachodu. Ponuro.


Kategoria Inne

DNPND

Piątek, 25 listopada 2022 | dodano: 25.11.2022

Zgodnie z prognozami, dojazd namaczany.
Startuję o 6:01.
Zawinięty w przeciwdeszcze niespecjalnie się przejmuję, że coś tam drobnego kapie, w powietrzu wilgoć, a na jezdniach potoki i miejscami zlodowaciały śnieg. Termometr zeznał +3. Ogólnie jakbym nie musiał, to bym z domu nie wychodził.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Tempo niespieszne, żeby się nie zagotować pod nieprzepuszczalną warstwą. Na metę zataczam się z 5 min. straty.
Może po południu będzie lepiej, w sensie bardziej sucho.


Na powrocie znacznie przyjaźniejsze warunki. Nieco podeschło. Jezdnie nie są jeszcze suche, ale większa woda już tylko w kałużach. Spod kół nie leci na gębę. Powietrze raczej w bezruchu. Pochmurno. Dopiero na ostatnich 2-3 km pojawiły się jakieś symboliczne kropelki małego kalibru.
Trasa bez kombinowania i w tempie niespiesznym. Mortimer, Reden, Zielona, Preczów i Sarnów. Na wiosce bez gięcia.
W centrum Zagórza wyprzedza mnie rowerzysta na Fatbike-u. Zjeżdżamy się znowu przy tamie na P4 ale razem jedziemy tylko do "Pod Dębami" zamieniając kilka słów. To już trzeci "grubasek" jakiego widzę po drodze od jakiegoś czasu. Jakoś tym tygodniu na Szymanowskiego widziałem jednego na małych kołach. Chyba elektryka. Zima się rozkręci, to może wychyną z ukrycia kolejne.


Kategoria Praca

DNPND

Czwartek, 24 listopada 2022 | dodano: 24.11.2022

Start o 6:01.
Warunki nienajgorsze. W powietrzu jest jakaś wilgoć, która osiada drobnymi kropelkami na okularach i rozmazuje wizję. Poza tym +2. Raczej bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Chwila dłuższa na stanie na przejeździe.
Na mecie równo o 7:00.
Spało mi się dziś kiepsko. Za to dojazd szedł dobrze. Coś za coś.

Prognozy się sprawdziły i powrót w opadzie mokrego śniegu lub śniegu z deszczem (z przewagą śniegu). Nie wiało. Temperatura na plusie, słabym ale zawsze. Niestety przez to większość opadu zamieniało się w wodę. Przez to też gdzie się dało do toczyłem się chodnikami i ścieżkami. Tempem spacerowym, żeby się nie uflejać.
Trasa krótka. Przez Mec i Środulę ku Staremu Będzinowi. Ścieżką małobądzką do Stadionu i wzdłuż Czarnej Przemszy do przejazdu pod Al. Kołłątaja. Od targu po własnych śladach. Na finiszu małe odbicie do wsiowego Lewiatana. Na finiszu już sporo błota śniegowego szybko topniejącego.
Rano może być nieciekawie bo ma nadawać śniegiem całą noc.


Kategoria Praca

DNPND

Środa, 23 listopada 2022 | dodano: 23.11.2022

Ojjjjj! Dobrze się spałoooo! I przez to wytaczam się dopiero o 6:18. Spóźnienie będzie wielkie.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Na Ksawerze zmarnowane 5 minut na stanie na przejeździe kolejowym. Poza tym sprawnie choć nie za szybko.
Warunki były takie, że termometr pokazał niecałe +1. Lekko wiało zimnym powietrzem ze wschodu. Dziś mi to jednak nie robiło różnicy bo w teście nowe wdzianko. Fason zupełnie nierowerowy. Ciepło było. Nawet aż za. Wygodnie też. Generalnie jednak bardziej na minusy ten strój albo do baaaaardzo spokojnej jazdy przy temperaturach około zera.
Do celu docieram nieźle podgotowany z obsuwą na 22 min.

Powrót w tempie niespiesznym trasą krótką. Przez las zagórski na Reden. Potem na Zieloną i czarny szlak do Łagiszy. Dalej wzdłuż torów na Stachowe i za magazynami wracam na asfalt, którym już grzecznie prosto do domu.
Trochę wiało. Temperatura miejscami chyba była poniżej zera, bo woda w kałużach pozamarzana. Jednak we wdzianku testowanym dzisiaj zupełnie tego nie czułem. Do domu docieram zagotowany mimo tego, że nie cisnąłem. Zdecydowanie zestaw na srogie minusy.


Kategoria Praca