DPD
-
DST
33.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
16.50km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ile dusz wysłałem na kolejny obrót karmicznego koła, to nie zliczę. Pewnie dziesiątki. Tyle bezdomnych ślimaków po drodze było na ścieżkach i chodnikach, że czasem nie było jak ich ominąć. Zwłaszcza, że z daleka wyglądały jak śmieci naniesione spływającym deszczem.
Tak poza tym to wytaczam się o 6:08.
Nocne opady zelżały ale i tak całą drogę leci z nieba drobny deszczyk. Do tego czasem też spod kół. Nieco prze powietrze z północy. Termicznie obleci.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Ścieżkami i asfaltami. Odpuściłem sobie skróty terenowe. Tam pewnie teraz solidne bagno.
Na mecie z obsuwą na 2 min.
Na powrocie kapanie nieco bardziej konkretne niż o poranku. Do tego część drogi pod północno wschodni wiatr. No i temperatura jeszcze do tego zjechała zauważalnie. Przy tym wszystkim zero chęci na naciąganie powrotu. Kręcę niemal po własnych śladach. Gdzie się da to po chodnikach i ścieżkach. Tempo mizerne ale przynajmniej przelot bez ekscesów.
Kategoria Praca