limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Wtorek, 16 maja 2023 | dodano: 16.05.2023

Nieco mi się rozruch rozwleka i startuję dopiero o 6:14.
Całkiem ładna pogoda się zrobiła. Słonecznie, bezchmurno. Czuć lekkie parcie powietrza ze wschodu. +13.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie. Umiarkowanie spiesznie. Na mecie o 7:00.

ICM wieszczył, że od 17:00 będzie woda z nieba. Radar opadów pokazywał, jak to ciągnie od strony Czech i Słowacji. Kiedy startowałem deszcz był przed Tychami. Żeby nie kusić losu powrót bez zbędnego gięcia.
Kręcę przez Mortimer i Reden na Zieloną i stamtąd ścieżką do Preczowa. Tu mała niespodzianka. Ruch dla samochodów przez most na Czarnej Przemszy już zablokowany i pierwsze prace w toku. Zniknęły betonowe zapory zwężające i barierki. Dla piechoty i rowerów obejście kładką .
W Sarnowie na światłach spotykam się z pierwszymi kropelkami i do końca jazdy już w ich towarzystwie. Po drodze tylko szybki wjazd do piekarni. Kropelki, na szczęście, nie rozpędzają się zanadto i udaje mi się dociągnąć do domu bez wdziewania kurtki czy przeciwdeszczy.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!