DNPD
-
DST
33.00km
-
Czas
01:50
-
VAVG
18.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jeszcze jako dojazd nocny bo start przed wschodem słońca, ale faktycznie już lampki nie są konieczne.
Poza tym -9. Bez wiatru. Suche jezdnie. Zdecydowanie dziś ciepłe spodnie do użycia.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice ze względu na start o 6:02. Sam przelot bez sensacji. Na mecie minuta obsuwy i zmarznięte końcówki dolne.
Powrót po własnych śladach w przyjemniejszych warunkach.
Jest słoneczko całą drogę i temperatura na plusie, jednak nie daje się tego aż tak bardzo odczuć bolekko dmucha zimnym powietrzem.
Przelot sprawny ale niespecjalnie spieszny.
Kategoria Praca
DNPOD
-
DST
45.00km
-
Czas
02:27
-
VAVG
18.37km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Koniec długiego weekendu. Plus taki, że poniedziałek wypada mi we wtorek :-)
Zbieram się dość sprawnie i na kołach jestem o 5:45.
Na dworze lekki mrozik. Termometr zeznał -5 i da się to odczuć. Na szczęście nie wieje. Jezdnie suche. Dość szybko robi się jasno. Właściwie już na starcie widać na wschodzie jaśniejsze niebo.
Kręcę przez Sarnów, Preczów, Zieloną, Reden i Mortimer. Sprawnie i bez ekscesów. Właściwie na trasie pustki, cisza i spokój.
Na mecie 12 min. zapasu i nieco zmarznięte końcówki.
Na powrocie ładne słoneczko, dalej lekki mrozik i raczej bez podmuchów. Zdecydowałem się nieco zagiąć powrót.
Kręcę przez ścieżkę Blachnickiego i dookoła górki środulskiej w stronę Plejazdy. Stamtąd na Pogoń pod Klub Kiepury i dalej do Czeladzi. Tu standard w kierunku Wojkowic i małe naciąganie przez Skrzynówek do Strzyżowic z wykończeniem przez Belną.
Tempo niespecjalnie ambitne. Kręciłem mięciutko żeby nie przeciążać wychłodzonych nóg.
Finisz ze zmarzniętymi końcówkami dolnymi. Gdyby nie to, to może bym jeszcze pokręcił.
Kategoria Praca
Z
-
DST
4.00km
-
Czas
00:17
-
VAVG
14.12km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tylko lekko naciągnięte kółko zaopatrzeniowe do wsiowego Lewiatana.
Warunki nie zachwycają. Generalnie pochmurno. Co jakiś czas przelatuje deszcz ze śniegiem. Temperatura na jakimś tam mizernym plusie. Spore podmuchy wiatru z zachodu lub południowego zachodu. Nie spotkałem rowerzystów.
Kategoria Inne
O
-
DST
7.00km
-
Czas
00:23
-
VAVG
18.26km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zrobiłem sobie długi weekend i dobrze się złożyło, bo pogoda słabawa. Między falami deszczu udało mi się skoczyć na pocztę. Na powrocie zahaczyłem o piekarnię i dogiąłem powrót uchem koło remizy.
Termicznie ujdzie. Trochę dmuchało mniej więcej z zachodu. Pochmurno. Jezdnie mokre. Na moim przelocie nieistotne kropelki ale zaraz po powrocie przeszła kolejna fala deszczu. Generalnie niezachęcające warunki do jeżdżenia dla sztuki.
Kategoria Inne
DNPD
-
DST
36.00km
-
Czas
01:55
-
VAVG
18.78km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Lekko poprawiam start - 6:04.
Dziś rześko. Termometr zeznał -3. Jezdnie suche. Raczej bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie. Niezbyt spiesznie. Bez ekscesów. Na mecie z zapasem 2 min.
Na powrocie temperatura już na plusie ale bez szału. Trochę niewyraźnego słoneczka. Momentami lekkie podmuchy.
Trasa przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Bez ekstra wygięć. Sprawnie, niespiesznie. Było widać trochę rowerzystów.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
38.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
19.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Obsunął mi się start na 6:10.
Warunki znacznie lepsze niż wczoraj. Termometr zeznał +2 więc pod tym względem gorzej, ale za to nie wieje i jezdnie są częściowo suche. No i nie pada.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie z obsuwą na 2 min. Gdyby nie stanie na przejeździe na Ksawerze, to bym miał 3 min. rezerwy.
Na powrocie termicznie podobnie. Sporo chmurek. Lekkie ruchy powietrza. Suche jezdnie.
Trasa dziś dla odmiany inna. Przez ścieżkę Blachnickiego na górkę środulską i dalej przez Plejadę na Pogoń. Spod Klubu Kiepury ścieżką do będzińskiej Nerki i przez Zamkowe do Grodźca i Gródkowa. Za przejazdem kolejowym zagięcie pod remizę i stamtąd już prosto do domu.
Tempo niespieszne. Nogom nie podobały się warunki pracy.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
36.00km
-
Czas
02:03
-
VAVG
17.56km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch szedł dobrze ale start już był taki sobie - 6:05.
Wieje konkretnie. Do tego leci kropla. Niezbyt dużego kalibru, ale jak mi przychodzi zrobić zwrot pod wiatr, to nie jest sympatycznie. Termometr zeznał +8 i faktycznie nie jest zimno.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Tempo nieambitne żeby się nie zagotować pod przeciwdeszczami. Bez ekscesów. Na mecie zapas 1 min.
W ciągu dnia pogodowa karuzela. Na wylocie wietrznie, słoneczko przebijające między chmurami i mokre jezdnie. Sporo drogi pod wiatr.
Trasa przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów (światła działały). Na wiosce zagięcie do piekarni i prosto do domu.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
32.00km
-
Czas
01:45
-
VAVG
18.29km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wylot dziś dobrze obsunięty - 6:12.
Termometr zeznał -1. Trawy oszronione i w ogóle czuć, że jest chłodnawo. Jezdnie generalnie suche.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Nawet nie starałem się nadgonić. Na mecie ze stratą 4 min. Sam przelot nawet przyjemny mimo lekko wychłodzonych końcówek dolnych.
Dnia coraz więcej. Ładny wschód słońca.
Powrót po własnych śladach ze względu na wiatr. Był dość zauważalny i momentami przeciwny. Nie miałem ochoty się z nim szarpać.
Poza tym pochmurno i lekko na plusie.
Kategoria Praca
Zaopatrzeniowo
-
DST
15.00km
-
Czas
00:53
-
VAVG
16.98km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw do wsiowej piekarni zwykłym objazdem. Potem do wsiowego Lewiatana objazdem obok remizy.
Pochmurno, wietrznie, na plusie, trochę kropelek.
Po drodze tylko jednego "szoszona" spotkałem. Generalnie pustawo.
Kategoria Inne
DNPDOD
-
DST
40.00km
-
Czas
02:04
-
VAVG
19.35km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Omalże dobry rozruch. Wytaczam się o 6:07.
Warunki nieco lepsze niż wczoraj. Termometr zeznał +2 ale trawy oszronione i samochody na ulicy do skrobania. Minimalne parcie powietrza chyba z południa. Suche jezdnie.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. W miarę sprawnie i bez problemów. Ostatnie 1-2km w startujących kropelkach. Na mecie 4 min. zapasu.
Na powrocie pochmurno, wietrznie, na plusie i mokre jezdnie. Wiało mniej więcej z zachodu. Pół drogi niegroźne kropelki ale nieprzyjemne jak zacinały prosto w gębę.
Trasa powrotna bez specjalnego naciągania: Mortimer, Reden, Zielona, Preczów i Sarnów. Światła w Sarnowie dalej nieczynne. Tym razem nie było Policjanta sterującego ruchem. Trzeba było się przemknąć na wyczucie.
W domu znajduję awizo w skrzynce więc zostawiam plecak i kręcę zwykłe zagięcie na pocztę. Okazuje się, że nie mam czego odebrać bo listonoszka z trasy jeszcze nie wróciła. Wracam z pustymi rękami.
Może mi się będzie chciało później powtórzyć próbę podjęcia poleconego.
Kategoria Praca