limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Czwartek, 10 sierpnia 2023 | dodano: 10.08.2023

Rozruch trochę nie wyszedł i na kołach jestem dopiero o 6:16.
Pochmurno. Mgły. +15 na obu termometrach. Raczej bez zauważalnych podmuchów. Mimo warunków decyduję się na krótkie wdzianko.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie. Bez ekscesów. Na mecie minuta zapasu.

Tak sobie planowałem jak to pozaginam na powrocie. Niestety, nim wytoczyłem rowerek, przy odruchowym sprawdzaniu ciśnienia w oponach stwierdziłem, że na przodzie flak. Na oko nie było widać nigdzie przebicia więc trzeba było wszystko rozebrać. Dość długo mi zeszło na znalezieniu dziury. W oponę wszedł drucik ledwo nieco grubszy od włosa. Zakładam zapas i ruszam w drogę.
Nim dotarłem do centrum Zagórza odkrywam, że się opona źle poukładała i czuję jak koło bije. Zatrzymuję się, spuszczam powietrze, poprawiam i pompuję jeszcze raz. Jest dobrze.
Odechciało mi się jednak objazdów. Wracam zwykłą trasą przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce tylko odchyłka do piekarni i grzecznie prosto do domu.
Przynajmniej na powrocie dopisała pogoda. Dużo słońca. Trochę wiaterku jeszcze niezbyt ciepłego. Ogólnie przyjemnie.


Kategoria Praca, Serwis


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!