ZO
-
DST
26.00km
-
Czas
01:15
-
VAVG
20.80km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Objazdy zaopatrzeniowe. Najpierw do wsiowego Lewiatana z zagięciem obok remizy. Potem do wsiowej piekarni nieco większym kółkiem: Goląsza Dolna, Dąbie, Toporowice, Przeczyce, Warężyn, Dąbie-Chrobakowe i Malinowice. Powrót z piekarni z małym gięciem przez żółty szlak od zakrętów i potem zjazd w stronę Dino i Lewiatana.
Pogoda jakby zgodna z prognozą, czyli przeddeszczowa. Wiało od zachodu. Stopniowo chmury się zagęszczały i obniżały. Kilka niegroźnych kropelek miałem w Malinowicach i potem na finiszu do domu. Główne opady w drodze.
Kategoria Inne
DPOD
-
DST
50.00km
-
Czas
02:20
-
VAVG
21.43km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przy piątku nie napinałem się z rozruchem i przez to start o 6:12.
Rześko, słonecznie, przyjemnie.
Kręcę przez Grodziec do Będzina i potem standard przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie jestem równo o 7:00.
Przyjemny dojazd. Bez ekscesów.
Na powrocie przyjemna lampa, minimalny wiaterek.
Naszło mnie na lekkie objazdy powrotne. Przez ścieżkę Blachnickiego kręcę w stronę górki środulskiej i dalej przez Kobajnistów na Ludwik. Stamtąd do centrum Sosnowca i na Stawiki gdzie wbijam na czerwony szlak do Milowic. Z Milowic do Czeladzi i na Przełajkę. Od tego miejsca mogłem już prosto do domu lecieć ale kręciło się bardzo dobrze więc dokładam sobie ekstra kilometry. Bokami, obok paintball-a w stronę centrum przesiadkowego w Wojkowicach. Od tego miejsca już prosto do domu. Przez Rogoźnik i Strzyżowice prosto do domu.
Przyjemnie, bez ekscesów. Umiarkowanie spiesznie.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
36.00km
-
Teren
8.00km
-
Czas
01:46
-
VAVG
20.38km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch szedł dobrze ale start i tak dopiero o 6:10. Ponad 5 min. przekonywałem kota, że lepiej jak spędzi dzień na dworze niż w domu.
Warunki przyjemne. W sam raz na krótkie wdzianko. Całkiem czyste niebo.
Trasa przez Ksawerę i Mydlice z wygięciem w centrum Zagórza w stronę Dworskiej. Odkrywkowa dalej rozpruta.
Przelot przyjemny, sprawny i bez ekscesów. Na mecie równo o 7:00.
Powrót w bardzo przyjemnym ciepełku. Pełna lampa.
Trasa niezbyt zagięta. Na początek przez Mortimer do Parku Hallera i centrum D. G. Potem przez przejazd przy Konopnickiej na Zieloną i dalej czarnym szlakiem na Stachowe. Dalej terenem do Gródkowa i od przejazdu kolejowego po własnych śladach z małą odchyłką do Stokrotki po drodze.
Przyjemnie. Niespecjalnie spiesznie. Zupełnie bez ekscesów.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
40.00km
-
Czas
01:58
-
VAVG
20.34km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj rozruch słabszy. Startuję o 6:05. Na objazdy nie ma za dużej rezerwy.
Kręcę w stronę Gródkowa i odbijam na Grodziec. W Będzinie standard przez Ksawerę i Koszelew na Mydlice. W centrum Zagórza mam jeszcze na tyle dużo zapasu w czasie, że decyduję się odbić w stronę Dworskiej i do pracy staczam się od strony Mec-u.
Na mecie z rezerwą 1 min.
Warunki na dojeździe początkowo rześkie. Jak się rozgrzałem to już całkiem przyjemne. Słoneczko. Nieco chmurek. W moich okolicach miejscami mgły.
Na powrocie piękne lato. Słoneczko, ciepły wiaterek. Powrót jednak bez większego naginania przez ekstra balast na powrocie.
Trasa przez Mortimer, Reden, przejazd na Konopnickiej, Zielona, Preczów i Sarnów. Jedynie na wiosce zwykłe zagięcie od remizy do Dino i Lewiatana.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
50.00km
-
Czas
02:20
-
VAVG
21.43km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś jeszcze lepszy rozruch niż wczoraj. Wytaczam się o 5:52. W związku z rezerwą czasową nieco naciągam dojazd.
Trasa przez Strzyżowice, Wojkowice (Skrzynówek), Czeladź, Pogoń, Plejadę, górkę środulską i ścieżkę przy Blachnickiego.
Trochę niedoszacowałem podjazdy i na mecie z obsuwą na 3 min.
Pogoda taka, że pochmurno ale ciepło. Jezdnie schnące. Sam przelot spokojny i bez ekscesów.
Powrót w warunkach takich, że się zastanawiałem czy nie będzie lało. W sumie jednak przyjemne do jazdy.
Trasa gięta w usiłowaniu dobicia do pięćdziesiątki. Przez Mortimer i Reden w stronę Łęknic. Potem bieżnią P3 na Piekło i bieżnią P4 w stronę Preczowa. Dalej do Sarnowa i mojej wioski, gdzie giąłem ile wlezie. Najpierw do piekarni. Potem od remizy do przejazdu w Gródkowie i od Dino do Lewiatana. Na finiszu jeszcze skrótem do kościoła i do domu.
Przyjemnie, w miarę dynamicznie i bez ekscesów. Ostatecznie nie lunęło.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
41.00km
-
Czas
01:57
-
VAVG
21.03km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pourlopowy więc bardzo dobry rozruch i start o 5:56.
Warunki takie, że rześko. Słoneczko przesłonięte mgłami. Raczej bez podmuchów.
Z racji wczesnego startu wybieram trasę bardziej objazdową. Kręcę przez Sarnów do Preczowa i dalej na bieżnie P4 i P3. Potem przez Łęknice na Reden i dalej przez Mortimer i centrum Zagórza do celu.
Tempo bez ciśnienia. Na mecie 4 min. zapasu. Całkiem przyjemny dojazd do pracy.
Powrót minimalnie gięty. Mec, Środula, Stary Będzin, Nerka, Łagisza, Sarnów gdzie chwila przerwy na questa. Potem już do mojej wioski, na której dwa zagięcia. Najpierw na zakrętach na żółty szlak i zjazd do Gródkowa w stronę przejazdu kolejowego. Potem zwykły zawijas od Dino do Lewiatana i do domu.
Warunki całkiem przyjemne. Słońce obecne spoza niegroźnych chmurek. Lekki podmuch momentami z kierunku przeciwnego. Niezimny ale też jeszcze nieciepły. Na drogach spokojnie, jak to w wakacje.
W domu zastaję nowe kapcie dla Mamuta. Mam nadzieję, że te będą się lepiej układać i nie będzie efektu jazdy na koniu.
Powrotem przebijam 5k za ten rok. Słabo. Jak tak dalej pójdzie, to i w tym roku 10k nie przeskoczę. Mało czasu na nadrabianie. I zupełnie zero chęci na jeżdżenie dla cyferek.
Kategoria Praca
Z
-
DST
7.00km
-
Czas
00:21
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zakupowo. Pierwsze kółeczko do wsiowego Lewiatana wygięte koło remizy. Pod sklepem zorientowałem się, że zamiast karty bankomatowej wziąłem dowód osobisty. Staczam się więc do domu po niezbędne akcesorium i tym razem robię już zwykłe zagięcie.
Na finiszu haczenie o piekarnie.
Warunki takie, że słońce przesłonięte lekko przez chmury. Jakby miało się w stronę burzy. Ciepło.
Kategoria Praca
OZ
-
DST
24.00km
-
Czas
01:06
-
VAVG
21.82km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na początek po chlebek do wsiowej piekarni. Tam sporym objazdem przez Goląszę Dolną, Dąbie, Toporowice, Przeczyce, Warężyn, Dąbier-Chrobakowe i Malinowice. Powrót już krócej ale z zagięciem od remizy do Dino i Lewiatana. W domu zostawiam pieczywo i robię jeszcze zwykłe kółko do wsiowej Stokrotki. Po drodze do wymijam się z Rafałem. Chwilę dłuższą pogadaliśmy nim się rozjechaliśmy.
Pogoda przyjemna. Słonecznie. Lekki ruch powietrza, które było omalże chłodne. Niegroźne chmurki.
Kategoria Inne
Z
-
DST
15.00km
-
Czas
00:43
-
VAVG
20.93km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zwykłe kółeczko zaopatrzeniowe do wsiowego Lewiatana. Potem zamiana sakw na plecak i nieco naciągane kółeczko do wsiowej piekarni. Przez Goląszę Dolną, Dąbie, Malinowice tam i powrót przez wioskę z odbiciem przy remizie.
Cieplutko. Słoneczko nie tak ostre przez śladowe chmury. Lekki ruch powietrza.
Kategoria Inne
Po chlebek
-
DST
34.00km
-
Teren
4.00km
-
Czas
01:58
-
VAVG
17.29km/h
-
VMAX
62.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Się skończył to trzeba było ruszyć ... koła.
Tam zawijasami przez Goląszę Dolną, Brzękowice-Wał, Górę Siewierską, Goląszę Górną i Brzękowice Górne, Dąbie-Chrobakowe, Malinowice Szklarnie, Malinowice. Przy piekarni miałem 21km na liczniku. Żeby dogiąć choć do 30 musiałem jeszcze pozaginać.
Przez Park Żurawiniec w stronę Magazynów i dookoła lasu gródkowskiego w stronę ścieżki przy "913". Przed szkołą w Gródkowie odbijam do Grodźca i zjeżdżam w stronę Wojkowic. Finisz prostą spod wojkowickiego Orlenu.
Przyjemnie ciepło. Zero chmurek. Minimalny ruch powietrza. Bardzo dobrze mi się kręciło ale na więcej nie miałem ochoty.
Kategoria Inne