limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPND

Wtorek, 19 grudnia 2023 | dodano: 19.12.2023

Startuję o 5:55. Miało być nieco wcześniej ale jakoś tak się nie udało.
Na dojeździe wariant nieczęsto używany. Kręcę przez Sarnów, Preczów, bieżnię P4 do przejazdu na P3, Łęknice, Reden, Mortimer i centrum Zagórza.
Warunki całkiem niezłe. Suche jezdnie. Termometr zeznał +6. Może miejscami nawet tyle było. Poza tym nieco chmurek i chyba lekkie parcie powietrza z nieustalonego kierunku.
Na mecie ląduję z dwoma minutami zapasu.

Powrót leciutko zagięty. Przez ścieżkę Blachnickiego w stronę Plejady i dalej w stronę izby wytrzeźwień. Potem na ścieżkę małobądzką i nad Czarną Przemszą do nerki. Stąd asfaltem grzecznie prosto do domu.
Zauważalnie się na powrocie ochłodziło. Powietrze parło lekko chyba z zachodu. Pojawiło się też trochę chmur.
Sam powrót generalnie przyjemy, acz nie za spieszny.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!