Praca
Dystans całkowity: | 106180.00 km (w terenie 6143.00 km; 5.79%) |
Czas w ruchu: | 5516:52 |
Średnia prędkość: | 19.25 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.00 km/h |
Liczba aktywności: | 2677 |
Średnio na aktywność: | 39.68 km i 2h 03m |
Więcej statystyk |
DPD
-
DST
37.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:55
-
VAVG
19.30km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przeciętny start - 6:03.
Rześko. +13. Miejscami lekkie mgły ale widać też, że słoneczko szybko je przegoni. Raczej bez podmuchów.
Trasa przez Ksawerę i Mydlice. Na miejscu z zapasem 3 min.
Jechało się lepiej niż się spodziewałem po weekendzie.
Na powrocie już przyjemne ciepełko, sporo słoneczka i lekki wiaterek. Na finiszu termometr w cieniu pokazał +27. Milusio. W końcu dobrze się jeździ.
Trasa bez finezji: Mortimer, Reden, Zielona, Preczów, Sarnów. W Sarnowie odbijam do Parku Żurawiniec żeby ominąć wahadło i wpadam na chwilę do piekarni. Niestety brak tego co chciałem więc kręcę bez gięcia do piekarni w Strzyżowicach. Tu to samo. Pozostało zadowolić się jakimś zamiennikiem. Finisz bez gięcia prosto do domu.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
35.00km
-
Czas
01:49
-
VAVG
19.27km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wytaczam się o 6:07.
Warunki takie sobie. Mgły. +11. Chyba bez podmuchów. Odczuwalnie niesympatycznie.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. W miarę sprawnie. Na mecie z zapasem 1 min.
Na powrocie cieplej ale jeszcze nie upały. Dało radę jechać w krótkim wdzianku. Niebo przesłonięte chmurami i słoneczko tylko blado się przez nie przebija. Bez znaczących podmuchów.
Trasa przez Mortimer, Park Hallera, Zieloną, Preczów i Sarnów. Tempo spacerowe.
Kategoria Praca
DPDZDZDO
-
DST
40.00km
-
Czas
02:12
-
VAVG
18.18km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 6:06.
Zimno. Termometry zeznały +10. Ruchy powietrza niemal niewyczuwalne. Pochmurno. Klimat zdecydowanie na długie wdzianko + kominiarka i rękawiczki.
Trasa przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie i bez ekscesów.
Na mecie z zapasem 4 min.
Na powrocie nieco cieplej. Startuję jednak w długim zestawie zredukowanym z kominiarki do bandany i bez rękawiczek. Po drodze zmieniam kurtkę na niegrzejącą bluzę z długim rękawem.
Dmuchało ze wschodu zimnym powietrzem ale było słonecznie.
Trasa przez Mydlice, Warpie i od targu po własnych śladach.
W domu chwila przerwy, mała redukcja wdzianka do krótkich spodenek i zwykłe zagięcie do wsiowego Lewiatana. Zjazd do bazy z balastem i potem zwykłe zagięcie do wsiowego Dino. Zjazd do bazy z balastem i minimalny kurs do paczkomatu.
Wygląda na to, że prognoza się sprawdza więc jutro miła lampa :-) W końcu.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
33.00km
-
Czas
01:40
-
VAVG
19.80km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przeciętny start - 6:03.
Termometry zeznały coś między +13 a +14. Pochmurno. Bez podmuchów. Ogólnie warunki takie niezbyt sympatyczne.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Tak sobie się jechało. Żałowałem, że nie ubrałem się na długo.
Na mecie z zapasem 5 min.
Na powrocie termicznie podobnie jak wczoraj. Poza tym pochmurno i przez większość drogi irytujące kropelki. Generalnie niezachęcająco.
Trasa krótka przez Mydlice i Ksawerę. Na finiszu zgarniam jeszcze przesyłki z paczkomatu. Miał być jeszcze kurs do sklepu ale sobie darowałem. Posiedzę w ciepłym.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
37.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
18.50km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wytaczam się lekko obsunięty - 6:07.
Pochmurno, mgły, +16, jakby lekkie parcie powietrza ze wschodu.
Trasa przez Ksawerę i Mydlice. Za światłami w Gródkowie wilgoć w powietrzu robi się na tyle słaba, że już nie muszę przecierać co chwilę okularów.
Na mecie z zapasem 3 min.
Powrót w tempie niespiesznym ze względu na niesprzyjający wiatr. Odczuwalnie ani zimno, ani ciepło mimo tego, że nawet czasem słońce było. Na finiszu termometr w cieniu pokazał +21 ale ja bym dał odczuwalne +19 max.
Poza tym trasa przez Mortimer, Park Hallera, centrum D. G., Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce zjeżdżam 2 zjazdem za światłami do Parku Żurawiniec omijając wahadło. Wpadam do piekarni ale nie ma mojego asortymentu więc kręcę do piekarni w Strzyżowicach. Tu załatwiam zakup i prosto do domu.
Gdyby było tak z pięć stopni cieplej to nawet przyjemnie by się jechało.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
33.00km
-
Czas
01:46
-
VAVG
18.68km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zbieram się dość sprawnie i na kołach jestem o 5:58.
Mokro. Pochmurno choć czasem słoneczko na chwilę się przebija. +18. Nieznaczny ruch powietrza. Mokre jezdnie po nocnych opadach. W sumie nawet przyjemnie.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Park Hallera, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
W centrum Dąbrowy Górniczej zaliczam glebę na przejeździe dla rowerów. Na jednym pasie się samochód zatrzymał, na drugim widziałem, że nie zamierza i lekko przyhamowałem. Warstewka wody między oponą na farbą na przejeździe całkiem wyłączyła przyczepność i rypsnąłem na prawy bok. Na szczęście prędkość niewielka i skończyło się tylko na urażonej dumie i lekkim obtarciu kolana. Dobrze sobie czasem przypomnieć, że farby na przejściach po deszczu stają się śliskie. Reszta trasy do celu już mniej dziarsko ale też i nie musiałem się spieszyć.
Na mecie z zapasem 8 min.
Powrót maksymalnie krótki bo w kropli. Nie jakaś mocna, ale regularna. Przez Mydlice na Ksawerę itd. Stopniowo opad słabł prawie do ustania.
W przeciwdeszczach było całkiem ciepło, dlatego też nie cisnąłem, żeby się nie zagotować.
Kategoria Praca
DPDZD
-
DST
36.00km
-
Czas
01:53
-
VAVG
19.12km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dobry rozruch i na kołach jestem o 5:59.
+14. Słoneczko i nieco chmurek. Raczej bez podmuchów. Sporo wilgoci w powietrzu i ślady nocnych opadów na jezdniach. Generalnie przyjemnie.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Park Hallera, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Tempo niespieszno bo miałem sporo czasu w rezerwie.
Na mecie z zapasem 9 min.
Na powrocie siwa chmura od strony Dąbrowy Górniczej i w trakcie jazdy druga gdzieś od strony Grodźca. Trochę podmuchów i alarmowych kropelek.
Trasa przez Mydlice i Ksawerę. W okolicach świateł w Gródkowie kropelki raptownie przyspieszyły. Rzutem na taśmę chowam się pod wiatą przy centrum logistycznym Lidla. Pięciominutowa ulewa i jadę dalej. Za szkołą w Gródkowie też mnie trochę okapało ale już przy tartaku wydostałem się spod chmury w ładne słoneczko.
W domu dłuższa chwila przerwy i potem zwykłe zagięcie do wsiowego Lewiatana.
Kategoria Praca
DPOD
-
DST
49.00km
-
Czas
02:39
-
VAVG
18.49km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Udaje mi się zebrać dziś w miarę sprawnie i na kołach jestem o 6:01. Sporo luzu na marudzenie.
Warunki dość przyjazne. Słonecznie. +17. Minimalne ruchy powietrza nie zakłócające przejazdu.
Trasa przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie i spokojnie. Na mecie z zapasem 9 min.
Powrót zaczął się od kropelek na starcie. Towarzyszyły mi przez Mortimer aż do Parku Hallera. W centrum załatwiam pierwszy quest i kręcę dalej przez Zieloną w stronę Preczowa i Sarnowa. Na wiosce odkrywam, że jest wahadło i zerwana południowa część jezdni. W sumie należało jej się. Wpadam do piekarni (quest drugi) i kręcę dalej przez Malinowice do Dąbia i dalej przez Brzękowice-Wał do Góry Siewierskiej i Twardowic, gdzie kończę trzeci quest. Powrót bez zaginania prosto do domu.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
35.00km
-
Czas
01:50
-
VAVG
19.09km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start leciutko obsunięty - 6:08.
Rześko. Termometry zeznały w okolicach +11 i to widać w parującym oddechu. Poza tym słonecznie. Raczej bez podmuchów. Jest jeszcze trochę wilgoci w powietrzu po wczorajszych opadach.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. W miarę sprawnie choć ze 2x kierownicy pokazali jak się nie jeździ.
Na mecie z zapasem 3 min.
Na powrocie przyjemne lato. Sporo słoneczka czasem tylko przesłanianego przez chmurki. Lekki wiaterek.
Trasa przez Mydlice, Ksawerę, Namiarkowe, Grodziec i Gródków. Na wykończeniu wygięcie od Dino do Lewiatana.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
37.00km
-
Czas
01:54
-
VAVG
19.47km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Startuję o 6:03.
+15. Pochmurne niebo w sposób mówiący, że może być kropla. Podmuchy wiatru wg ICM-u z północy ale w faktycznie to trochę kręciły.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Na starcie jeszcze była nadzieja, że uda się na sucho ale jak przejechałem skrzyżowanie obok Biedronki w Łagiszy, to pojawiły się pierwsze krople. Zakotwiczyłem na chwilę na przystanku i już wydawało się, że przestało kapać. Zacząłem się zbierać do kontynuowania jazdy, kiedy krople wróciły. Bez dalszego kombinowania wdziewam przeciwdeszcze. Im dalej jechałem, tym opad robił się konkretniejszy. Na szczęście tempa podróży mi to nie zepsuło.
Na mecie melduję się z zapasem 4 min. i jedynie powierzchownie mokry. Jakby leciutko temperatura zjechała.
Na powrocie pochmurno, jezdnie schnące i podmuchy jakby z zachodu.
Trasa przez Mec, Środulę, Plejadę i Pogoń w drodze do centrum ubezpieczeniowego opłacić rowerowe OC na kolejny rok. Reszta drogi bez gięcia prosto do domu z wjazdem do piekarni na finiszu.
Udało się wrócić na sucho. Miło.
Kategoria Praca