Praca
Dystans całkowity: | 112930.00 km (w terenie 6284.00 km; 5.56%) |
Czas w ruchu: | 5922:11 |
Średnia prędkość: | 19.07 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.00 km/h |
Liczba aktywności: | 2868 |
Średnio na aktywność: | 39.39 km i 2h 03m |
Więcej statystyk |
DPDZD
-
DST
35.00km
-
Czas
02:12
-
VAVG
15.91km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trochę słaby rozruch i na kołach jestem o 6:06.
Nie tak przyjemnie jak wczoraj, ale nie jest źle. +16. Raczej bez podmuchów. Sporo słońca.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z obsuwą na 3 min.
Na powrocie konkretne lato.
Trasa krótka przez Mydlice i Ksawerę. Za mostem na Czarnej Przemszy wbijam w las skracając do Odkrywkowej i potem prosto do domu.
W domu dłuższa przerwa i potem zwykłe zagięcie do wsiowej Stokrotki po zaopatrzenie.
Na finiszu +28 w cieniu :-)
Kategoria Praca
DPD
-
DST
37.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
02:26
-
VAVG
15.21km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 5:57.
Przyjemnie. Termometry wskazały +17. Górą chmurki gnały dość szybko ale przy gruncie powiewy nie były zbytnio odczuwalne. Słonecznie.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 3 min.
Na powrocie malownicze chmurki, sporo słońca i dość konkretny wiatr w wielu miejscach przeciwny.
Trasa przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Przez Park Żurawiniec do piekarni i potem terenem do Strzyżowic i do domu.
Tempo niespieszne. Dopiero dziś się zorientowałem, że Mamut jest teraz 2 na 10 a nie na 9 :-p
Kategoria Praca
DPD
-
DST
41.00km
-
Czas
02:40
-
VAVG
15.38km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 5:50.
Rześko ale pogodnie. Nieznaczne ruchy powietrza. Czyste niebo. Termometry pokazały +12 i +13 na starcie. Na finiszu już zauważalnie cieplej.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, zawijas przez Fabrykę Pełną Życia, Aleja Róż, Mortimer i Reden.
Po drodze ślady wczorajszej ulewy. W miastach bardziej widoczne niż u mnie.
Na mecie z zapasem 6 min. Całkiem przyjemnie się kręciło.
Na powrocie całkiem przyjemnie nawet mimo wiatru, który nie zawsze był sprzyjający.
Trasa przez ścieżki Lenartowicza i Blachnickiego w stronę Plejady i dalej sprawdzić czy jeden z mostów już zrobiony. Nie zrobiony. Kręcę w stronę klubu Kiepury i dalej do Czeladzi. Z Czeladzi do Wojkowic i od Orlenu prosto do domu.
Tempo niespieszne. Sporo rowerzystów po drodze.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
34.00km
-
Teren
9.00km
-
Czas
02:12
-
VAVG
15.45km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 6:06.
Rześko. Termometry zeznały +12 i +13. Poza tym słonecznie i bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie 2 min. po czasie.
Na powrocie całkiem przyjemnie nawet w cieniu lasu.
Trasa przez las zagórski na Reden, potem Zielona i czarny szlak do Łagiszy, Stachowe, polami w stronę Gródkowa i zagięcie pod remizę, skąd prosto do domu.
Tempo niespieszne. Przyjemne kręceni przedługoweekendowe.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
39.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
02:29
-
VAVG
15.70km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Chwila grzebania przed startem i na kołach jestem o 5:57.
Warunki termiczne podobne do wczorajszych. +14 na obu termometrach. W powietrzu widać wilgoć, nad polami lekkie mgły. Raczej bez podmuchów. Słonecznie. Schnące jezdnie.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 4 min. Przyjemnie się jechało.
Na powrocie prawie przyjemne lato. Słoneczko, lekki wiaterek, na finiszu +24.
Trasa przez Mortimer, Reden, Łęknice, Preczów, Sarnów, Park Żurawiniec. Szybki wjazd do piekarni i potem terenem do Strzyżowic i zjazd do domu.
Niespieszne tempo.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
33.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
02:02
-
VAVG
16.23km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wytaczam się o 5:56.
Termometry zeznały +14. Słoneczko, minimalne ruchy powietrza. Przyjemnie.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie 5 min. zapasu. Dobrze się jechało.
Na powrocie pochmurno i termicznie mniej więcej jak rano. Trochę też wiało mniej więcej z zachodu i pojawiała się wilgoć w postaci szczątkowej mżawki.
Trasa przez Mydlice i Ksawerę. Za mostem na Czarnej Przemszy terenowo do Odkrywkowej. Potem prosto do świateł i między magazynami na żółty szlak do Gródkowa. Potem jeszcze wygięcie od Dino do szkolnej i do domu.
Powrotem zrobione 4k w tym roku. Czyli zanosi się na to, że będzie w tym tak samo, jak w poprzednim.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
35.00km
-
Teren
8.00km
-
Czas
02:15
-
VAVG
15.56km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wytaczam się o 6:03.
Na termometrach +11 i +12. Optycznie ładnie. Dość czyste niebo. Bez podmuchów. Odczuwalnie jeszcze bez komfortu termicznego ale obleci.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z obsuwą na 5 min. Jakoś słabo mi się dziś jechało.
Na powrocie optycznie ładnie ale termicznie słabiej niż wczoraj. Niezbyt ciepłe podmuchy.
Trasa przez las zagórski na Reden, zielona, czarny szlak do Łgiszy, Stachowe, polami do Gródkowa i zawijas od Dino na Szkolną.
Tempo niespieszne.
Kategoria Praca
DPSODZD
-
DST
48.00km
-
Czas
02:45
-
VAVG
17.45km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 6:05. Chciałem wcześniej ale jakoś się nie poskładało.
Warunki optycznie ładne. Słoneczko. Bez wiatru. Sucho. Termicznie tak sobie. Termometry zeznały +9 i +10. Odczuwalnie chłodno. Chyba jeszcze sporo wilgoci w powietrzu.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Na mecie z zapasem 4 min.
Mimo zjechanego napędu nawet dobrze się jechało. Po pracy Błękitny idzie na przeszczep wielonarządowy a z serwisu odbieram Szarego Mamuta.
Na powrocie całkiem przyjemnie choć jeszcze bez upałów. Słoneczko, wiaterek. Okolice +20.
Trasa w tempie niespiesznym, żeby się nie irytować stanem napędu. Ścieżkami Lenartowicza, Blachnickiego, Mieroszewskich, Zaruskiego, Kombajnistów i 1-go Maja do serwisu w Plastrach. Odbieram wyremontowanego Mamuta. Powrót do korzeni czyli korba dwublatowa, nowy łańcuch, kaseta, widelec (czarny), kółka w przerzutce, regulacje. Błękitny zostaje na przeszczep napędu, kółek w przerzutce i siodełka, które się było wytarło i zaczęło pękać. Jak nic w trakcie nie wylezie to tyle będzie miał zrobione.
Powrót chciałem sobie zrobić zwykłym zawijasem przez czerwony szlak wbijając na niego od strony Naftowej przy garażach. Musiałem się jednak wrócić bo tam rozgrzebane wszystko i nieprzejezdne.
Przez Stawiki toczę się szlakiem przez Milowice do Czeladzi. Przekraczam Brynicę i przez Przełajkę staczam się do Wojkowic skąd prosto do domu.
Chwila na przepak i zwykłe zagięcie do wsiowej Stokrotki po zaopatrzenie. Powrót bez zaginania.
Kilometrowo wyszło pół na pół więc zapisuję przebieg na Mamuta. Będzie łatwiej szukać we wpisach kiedy był serwisowany.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
34.00km
-
Czas
02:09
-
VAVG
15.81km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 6:00.
Warunki niepewne. Pochmurno. Trochę wieje. Termometry zeznały +14. Jezdnie niemrawo schnące.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 1 min.
Na powrocie niewiele cieplej niż rano. Poza tym co chwila ołowiane chmury na przemian ze słońcem. Dość konkretny wiatr z zachodu. Nie za ciepły.
Trasa przez Mydlice i Warpie do centrum Będzina, a potem powrót na własne ślady.
Tempo spacerowe bo nie miałem zacięcia do walki z wiatrem.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
38.00km
-
Czas
02:06
-
VAVG
18.10km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wytaczam się o 5:59.
Jeszcze zimniej niż wczoraj. Termometry zeznały +9 i +10. W użycie wraca kominiarka. Poza tym słonecznie. Bez podmuchów.
Trasa przez Łagiszę i Zieloną do centrum Dąbrowy Górniczej. Pod ścianą płaczu bunt maszyn. Musiałem się chwilę szarpać z urządzeniem żeby podjąć gotówkę.
Końcówka to podjazd pod muzeum, zjazd do świateł na Alei Róż i reszta standardowo przez Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z obsuwą na 5 min. Więcej świateł po drodze do przeczekania. Jak się chusteczkowo trafi, to stoi się na każdych. Minuta tu, minuta tam...
Na powrocie prawie idealne warunki.
Trasa przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów, Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni i potem prosto do domu.
Kategoria Praca