limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Wpisy archiwalne w kategorii

Praca

Dystans całkowity:104796.00 km (w terenie 6127.00 km; 5.85%)
Czas w ruchu:5440:16
Średnia prędkość:19.27 km/h
Maksymalna prędkość:55.00 km/h
Liczba aktywności:2639
Średnio na aktywność:39.73 km i 2h 03m
Więcej statystyk

DPD

  • DST 45.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:07
  • VAVG 21.26km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 17 sierpnia 2022 | dodano: 17.08.2022

Nieco lepszy rozruch niż wczoraj. Startuję, po nieskutecznych namowach zwierza do pozostania na dworze, o 6:08.
Dziś dzień targowy w Będzinie więc, aby uniknąć kociokwiku w okolicach targu, wybieram trasę dłuższą i na innym kierunku. Kręcę przez Sarnów i Preczów na bieżnię P4. Potem przejazd na P3 i przez Łęknice na Reden. Dalej przez Mortimer i centrum Zagórza.
Przykładałem się do kręcenia ale jeszcze nie było to maksymalne tempo. Przez to na mecie minuta obsuwy. Sam przelot bez ekscesów i nawet przyjemny.
Warunki takie, że słonecznie. Temperatura w sam raz na krótkie wdzianko. Raczej bez podmuchów.
Powrót w przyjemnych warunkach letnich. Dużo słoneczka. Wiaterek w sam raz. Cieplutko. Trasa gięta ze względu na nieoczekiwane okoliczności ale generalnie przez ścieżkę Blachnickiego na górkę środulską, Plejada, Pogoń, Czeladź, Wojkowice i prosta spod Orlenu do domu. Sprawnie. Nieszczególnie spiesznie. Bez ekscesów. Przyjemny powrót do domu. Na większy objazd bym się może i pokusił, ale w domu czekał na wypuszczenie drapieżnik.


Kategoria Praca

DPD

Wtorek, 16 sierpnia 2022 | dodano: 16.08.2022

Strasznie opornie szedł rozruch po długim weekendzie. Na tyle słabo, że startuję dopiero o 6:21.
Nie ma rady, trzeba jechać po minimum czyli przez rozgrzebaną Odkrywkową do Będzina i tam na Ksawerę, a potem do Dąbrowy Górniczej na Mydlice. Finisz to standardowe wykończenie przez centrum Zagórza.
Sprawnie, bez ekscesów. Na mecie ze stratą 5 min.
Warunki całą drogę bardzo przyjemne. Dużo słońca. Temperatura w sam raz. Raczej bez zauważalnych podmuchów.

W ciągu dnia kilka gromów przeleciało ale w mojej lokalizacji nie padało. Za to okolicy tu i ówdzie musiało bo były tego ślady.
Na powrocie słonecznie, nieco parno, miejscami podmuchy niegroźne. Na niebie chmurki. Niektóre takie, że nie założyłbym się, że było pod nimi sucho.
Trasa minimalnie wyginana. Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Preczów, Sarnów. Za światłami odbijam zaraz w prawo i staczam się w stronę Parku Żurawiniec. Wyjeżdżam na tyłach ośrodka zdrowia i kręcę do piekarni po pieczywko. Potem powrót ze zwykłym zagięciem od remizy i Dino do Lewiatana.
Przyjemny, spokojny powrót z pracy.


Kategoria Praca

DPOD

Piątek, 12 sierpnia 2022 | dodano: 12.08.2022

Przy piątku i to jeszcze przeddługoweekendowym rozruch wyjątkowo niemrawy. Przez to wytaczam się dopiero o 6:18.
Rześko, raczej bez wiatru, słonecznie. Przyjemne warunki do jazdy we wdzianku "na krótko" i rękawiczkach.
Trasa po minimum przez rozgrzebaną Odkrywkową (slalom między jezdnią, chodnikiem i poboczami), Ksawerę i Mydlice.
Na mecie równo o 7:00. Nawet przyjemnie się jechało mimo tego, że musiałem pociskać gdzie się dało.

Na powrocie tempo niezobowiązujące, takie żeby nie martwić się o oddech.
Warunki bardzo przyjemne. Nieuciążliwy wiaterek chyba mniej więcej z północy. Dużo słońca. Fotograficzne chmurki.
Trasa lekko naciągnięta. Przez Mortimer i Reden jadę w stronę Łęknic. Potem bieżnią P3 na Piekło i bieżnią P4 aż do Kamienia Ornitologa, gdzie odbijam na Kuźnicę Piaskową.
Stamtąd do Dąbia i przez Goląszę Dolną do Strzyżowic i do domu.
Nogi podawały przyzwoicie nawet na podjazdach i pod wiatr. Przyjemnie się jechało.


Kategoria Praca

DPD

  • DST 40.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:54
  • VAVG 21.05km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 11 sierpnia 2022 | dodano: 11.08.2022

Start o 6:05.
Rześko ale jadę we wdzianku "na krótko" i rękawiczkach. Jak już się rozkręciłem, to było ok. Nogi jednak nieco słabiej podawały.
Trasa przez Grodziec do Będzina i dalej przez Ksawerę i Mydlice do centrum Zagórza. Tu mam jeszcze chwilę czasu więc wyginam przez Dworską i Mec.
Na mecie równo o 7:00. Przyjemny dojazd do pracy.


Powrót to głównie spieprzanie przed deszczem. Start z pracy jeszcze przy słoneczku ale już z malowniczymi chmurkami na wschodzie.
Kręcę przez Mortimer do parku Hallera i centrum Dąbrowy Górniczej. Załatwiwszy co miałem załatwić ruszam prosto do domu. Na rondzie w centrum D. G. niespodzianka w związku z remontem torowiska tramwajowego.
Lecę przez Fabrykę w stronę przejazdu przy Konopnickiej i dalej na Zieloną. Zaczyna solidnie wiać a chmurki na wschodzie robią się jeszcze bardziej malownicze. Przykładam się do kręcenia i skracam ile się da.
Z Zielonej kręcę do Łagiszy czarnym szlakiem i dalej wzdłuż torów na Stachowe. Potem obok magazynów do Parku Żurawiniec i piekarni. Szybkie zakupy i cisnę do domu.
Do samych drzwi w lekkich kropelkach, zupełnie niegroźnych. Z tego też powodu decyduję się jeszcze wygiąć od remizy do Dino i stamtąd po własnych śladach już do domu.
Ostatecznie nie lunęło.


Niespodzianki w centrum Dąbrowy Górniczej.


W tle malownicze chmurki, które mnie zmobilizowały do podkręcenia tempa.


Fabryka Pełna Życia. W porze mojego powrotu jeszcze pustawo.


Znowu jakiś małosprytny zostawił hulajnogę gdzie mu akurat wypadło.


Remonty w okolicach dworca w Dąbrowie Górniczej.


Magazyny w Psarach. W nieustannej rozbudowie.


Kategoria Praca

DPD

Środa, 10 sierpnia 2022 | dodano: 10.08.2022

Start o 6:07. Rześko ale decyduję się na jazdę bez lekkiej warstwy długiej.
Trasa dziś spontanicznie kombinowana. Początek zwykły do świateł na "86" i potem dalej jak znaki objazdu pokazują do Łagiszy. Objeżdżam od północy i wschodu elektrownię w stronę Zielonej. Potem przebijam się przez rozgrzebane okolice dworca kolejowego. Widać już zarysy tego, jak będzie to miejsce wyglądało. W Dąbrowie jadę przez park Hallera i na ścieżkę do Mortimeru. Potem już zwykła trasa do mety z małą pętelką żeby nie brakło metrów do pełnego kilometra.
Na mecie z zapasem 6 min. Przyjemny i spokojny dojazd do pracy.










Powrót znów przy podmuchach z północy, w słoneczku i ogólnie przyjemnych warunkach.
Trasa nieco gięta. Ścieżką Blachnickiego w stronę górki środulskiej i dalej w stronę Pogoni. Stamtąd do Czeladzi i Wojkowic. Przez Skrzynówek w stronę Strzyżowic i do domu zjeżdżam od strony przeciwnej niż wyjeżdżałem.
Bez ekscesów po drodze.


Kategoria Praca

DPD

  • DST 44.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 21.64km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 9 sierpnia 2022 | dodano: 09.08.2022

Przeciętny rozruch i start o 6:06.
Rześko. Słonecznie. Bezwietrznie. Przyjemnie tyle, że na górę lekka warstwa długa i rękawiczki.
Trasa przez Grodziec do Będzina i potem standard przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie z zapasem 4 min.

Na powrocie wietrznie ale tak nieprzeszkadzająco. Oprócz tego trochę chmur, trochę słońca. Temperatura przyjazna.
Trasa minimalnie naciągana. Przez Mortimer i Reden w stronę Łęknic. Potem bieżnią P3 na Piekło. Tu chyba niedługo powstanie jakieś centrum karmieniowo-parkingowo-rozrywkowe. Na razie parasole i mobilne punkty żywieniowe ale od tego się zaczyna. Potem ktoś postawi coś stałego i poleci dalej samo.
Z Piekła bieżnią P4 do Preczowa i przez Sarnów do mojej wioski. Tu przez park Żurawiniec pod ośrodek zdrowia i do piekarni. Z piekarnie też nieprostą drogą. Zwykłe zagięcie od remizy do Dino i Lewiatana, a potem jeszcze na Kasztanową i dopiero potem zjazd do domu.
Niespecjalnie spiesznie, przyjemnie, bez ekscesów. Gdyby nie to, że drapieżnik cały dzień w domu siedział, to bym może jeszcze tu i tam zagiął.


Kategoria Praca

DPOD

Piątek, 5 sierpnia 2022 | dodano: 05.08.2022

Przy piątku nie napinałem się z rozruchem i przez to start o 6:12.
Rześko, słonecznie, przyjemnie.
Kręcę przez Grodziec do Będzina i potem standard przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie jestem równo o 7:00.
Przyjemny dojazd. Bez ekscesów.

Na powrocie przyjemna lampa, minimalny wiaterek.
Naszło mnie na lekkie objazdy powrotne. Przez ścieżkę Blachnickiego kręcę w stronę górki środulskiej i dalej przez Kobajnistów na Ludwik. Stamtąd do centrum Sosnowca i na Stawiki gdzie wbijam na czerwony szlak do Milowic. Z Milowic do Czeladzi i na  Przełajkę. Od tego miejsca mogłem już prosto do domu lecieć ale kręciło się bardzo dobrze więc dokładam sobie ekstra kilometry. Bokami, obok paintball-a w stronę centrum przesiadkowego w Wojkowicach. Od tego miejsca już prosto do domu. Przez Rogoźnik i Strzyżowice prosto do domu.
Przyjemnie, bez ekscesów. Umiarkowanie spiesznie.


Kategoria Praca

DPD

  • DST 36.00km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 20.38km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 4 sierpnia 2022 | dodano: 04.08.2022

Rozruch szedł dobrze ale start i tak dopiero o 6:10. Ponad 5 min. przekonywałem kota, że lepiej jak spędzi dzień na dworze niż w domu.
Warunki przyjemne. W sam raz na krótkie wdzianko. Całkiem czyste niebo.
Trasa przez Ksawerę i Mydlice z wygięciem w centrum Zagórza w stronę Dworskiej. Odkrywkowa dalej rozpruta.
Przelot przyjemny, sprawny i bez ekscesów. Na mecie równo o 7:00.


Powrót w bardzo przyjemnym ciepełku. Pełna lampa.
Trasa niezbyt zagięta. Na początek przez Mortimer do Parku Hallera i centrum D. G. Potem przez przejazd przy Konopnickiej na Zieloną i dalej czarnym szlakiem na Stachowe. Dalej terenem do Gródkowa i od przejazdu kolejowego po własnych śladach z małą odchyłką do Stokrotki po drodze.
Przyjemnie. Niespecjalnie spiesznie. Zupełnie bez ekscesów.


Kategoria Praca

DPD

Środa, 3 sierpnia 2022 | dodano: 03.08.2022

Dzisiaj rozruch słabszy. Startuję o 6:05. Na objazdy nie ma za dużej rezerwy.
Kręcę w stronę Gródkowa i odbijam na Grodziec. W Będzinie standard przez Ksawerę i Koszelew na Mydlice. W centrum Zagórza mam jeszcze na tyle dużo zapasu w czasie, że decyduję się odbić w stronę Dworskiej i do pracy staczam się od strony Mec-u.
Na mecie z rezerwą 1 min.
Warunki na dojeździe początkowo rześkie. Jak się rozgrzałem to już całkiem przyjemne. Słoneczko. Nieco chmurek. W moich okolicach miejscami mgły.


Na powrocie piękne lato. Słoneczko, ciepły wiaterek. Powrót jednak bez większego naginania przez ekstra balast na powrocie.
Trasa przez Mortimer, Reden, przejazd na Konopnickiej, Zielona, Preczów i Sarnów. Jedynie na wiosce zwykłe zagięcie od remizy do Dino i Lewiatana.


Kategoria Praca

DPD

Wtorek, 2 sierpnia 2022 | dodano: 02.08.2022

Dziś jeszcze lepszy rozruch niż wczoraj. Wytaczam się o 5:52. W związku z rezerwą czasową nieco naciągam dojazd.
Trasa przez Strzyżowice, Wojkowice (Skrzynówek), Czeladź, Pogoń, Plejadę, górkę środulską i ścieżkę przy Blachnickiego.
Trochę niedoszacowałem podjazdy i na mecie z obsuwą na 3 min.
Pogoda taka, że pochmurno ale ciepło. Jezdnie schnące. Sam przelot spokojny i bez ekscesów.

Powrót w warunkach takich, że się zastanawiałem czy nie będzie lało. W sumie jednak przyjemne do jazdy.
Trasa gięta w usiłowaniu dobicia do pięćdziesiątki. Przez Mortimer i Reden w stronę Łęknic. Potem bieżnią P3 na Piekło i bieżnią P4 w stronę Preczowa. Dalej do Sarnowa i mojej wioski, gdzie giąłem ile wlezie. Najpierw do piekarni. Potem od remizy do przejazdu w Gródkowie i od Dino do Lewiatana. Na finiszu jeszcze skrótem do kościoła i do domu.
Przyjemnie, w miarę dynamicznie i bez ekscesów. Ostatecznie nie lunęło.


Kategoria Praca