limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPND

  • DST 37.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 16.44km/h
  • Sprzęt Indiana Fat Bike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 24 listopada 2023 | dodano: 24.11.2023

Przy piątku nieco grzebany start. Wytaczam się o 5:50.
Wietrznie w sposób wspomagający ale nieciepły. Termicznie lepiej niż wczoraj, powiedziałbym +5. Mokre jezdnie i ubywające chmury. Generalnie nienajgorsze warunki do jazdy.
Trasa zwykła przez Ksawerę (chwila stania na przejeździe) i Mydlice (jakiś ciołek mi zajechał drogę na przejeździe dla rowerów).
Na mecie z zapasem 8 min. i nawet niezmarznięty.

Powrót zaczął się dobrze. Przez ścieżkę Blachnickiego i górkę środulską udaje się przejechać jedynie w wietrze. Ale na horyzoncie widać już było ołowiane chmurki. Na Pogoni zaczął padać deszcz ze śniegiem. Udało mi się dociągnąć za Żylętę kiedy zdecydowałem się wdziać jednak przeciwdeszcze. Do będzińskiej Nerki opady się rozeszły. Reszta trasy, przez Zamkowe, las grodziecki i ścieżkę przy "913" poszła gładko acz niespiesznie. Na finiszu małe wygięcie od Dino do Lewiatana.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!