limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDO

Czwartek, 14 marca 2024 | dodano: 14.03.2024

Rozruch przeciętny i start o 6:01.
Pochmurno, nieznaczne ruchy powietrza, suche jezdnie, termicznie tak na +6.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Park Hallera, Aleję Róż, Mortimer i Mec. Na mecie z zapasem 7 min.
Jechało i się dziś zauważalnie lepiej. Do tego szybciej na doluftowanych kółkach.

Na powrocie jeszcze nie za ciepło ale już dość przyjemnie. Trochę próbowało przebić się słońce. Minimalnie podwiewało czasem.
Trasa przez Mydlice i Ksawerę prosto do domu. Tu szybkie ujęcie drapieżnika i kurs do weterynarza. Po szczepieniu powrót bez gięcia.
Teraz czekam aż się drapieżnik odobrazi :-)


Kategoria Praca, zKotem


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!