Praca
Dystans całkowity: | 112983.00 km (w terenie 6284.00 km; 5.56%) |
Czas w ruchu: | 5925:18 |
Średnia prędkość: | 19.07 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.00 km/h |
Liczba aktywności: | 2870 |
Średnio na aktywność: | 39.38 km i 2h 03m |
Więcej statystyk |
DN awaria P
-
DST
5.00km
-
Czas
00:45
-
VAVG
6.67km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dobry rozruch i start o 5:39.
+2 w powietrzu. Przy gruncie minus taki, że śnieg się utrzymuje. Na szczęście warstwa kosmetyczna.
Kręcę zwykły dojazd zakończony failem po niecałych 4km. Po przejechaniu świateł między Gródkowem a Łagiszą na "86" nagle rower zaczął się dziwnie zachowywać. Przednie koło przestało reagować na ruchy kierownicą. Staczam się na pobocze i sprawdzam śrubę przy mostku. Daje się dociągnąć ale nic to nie pomaga. Ewidentnie coś się konkretnie rozleciało.
Wracam z buta jakieś 2km i reszta dojazdu do pracy innym sposobem niż rowerowy. Takiż będzie i powrót. A potem się zobaczy.
Kategoria Praca, stery
DNPND
-
DST
33.00km
-
Czas
02:17
-
VAVG
14.45km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dobry rozruch, głównie z powodu przewidywanej walki z wiatrem na dojeździe.
Wytaczam się o 5:41.
Dmucha dość mocno mniej więcej z południa. +4. Suche jezdnie. Jak na styczeń to bardzo dobre warunki.
Trasa zwykła przez Łagiszę (na skrzyżowaniu przy Biedronce dmuchanie), Zieloną (na moście nad Czarną Przemszą dwa samochody na awaryjnych i potrącona sarna), Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Na drogach jeszcze mały ruch.
Meta osiągnięta z zapasem 10 min. Nawet dobrze się jechało.
Powrót już całkiem nieprzyjemny. Od samego startu pada mokre białe. Do tego trochę w twarz zacina. Termicznie wokół zera więc bardziej mokro niż biało, ale i po białym przyszło jechać. Warstwa jeszcze niewielka jednak do rana może się nazbierać.
Trasa krótka prze Mydlice, Ksawerę, kawałek lasem i powrót na własne ślady. Na finiszu jeszcze piekarnia.
Tempo spacerowe żeby się nie zagotować w przeciwdeszczach. Na drogach jeszcze stosunkowo nieduży ruch.
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
33.00km
-
Czas
02:10
-
VAVG
15.23km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
W miarę dobry rozruch. Wytaczam się o 5:47.
+4. Suche jezdnie. Bez podmuchów. Odczuwalnie chłodno.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Czas miałem dobry ale chciało mi się do ciepłego i odpuściłem sobie objazdy.
Na mecie z zapasem 7 min. Na drogach pustki. Zwykle spotykanych rowerzystów też nie widziałem.
Powrót krótki przez Mydlice i Ksawerę w tempie spacerowym.
Na plusie, bez podmuchów ale jakoś tak mało sympatycznie. Może dlatego, że większość trasy po ciemku.
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
33.00km
-
Czas
02:10
-
VAVG
15.23km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start przeciętny - 5:50.
+4. Bez podmuchów. Jezdnie minimalnie mokre. Ogólnie dobre warunki, jak na grudzień.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 5 min. Strasznie mnie spanie łamało po drodze. 2 postoje po 2-3 min. na przymknięcie oczu.
Powrót krótki przez Mydlice, Ksawerę, lasem na odkrywkową i powrót na własne ślady.
Chłodno.
Kategoria Praca
DPOD
-
DST
44.00km
-
Czas
02:44
-
VAVG
16.10km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nadprogramowy wyjazd do pracy. Plus tego taki, że na krócej i dojazd oraz powrót za dnia.
Tam zwykłą trasą przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Powrót przez ścieżki Lenartowicza, Blachnickiego i Kombajnistów w stronę Ostrogórksiej. Stamtąd czerwonym szlakiem do Milowic i dalej przez Czeladź na Przełajkę i do Wojkowic. Spod Orlenu prosto do domu.
Ładne słoneczko całą drogę ale było też trochę zimnych podmuchów. Tempo raczej niespieszne. Na finiszu już lekko wychłodzony.
Kategoria Praca
DNPNDZND
-
DST
37.00km
-
Czas
02:24
-
VAVG
15.42km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch szedł dobrze ale ostatecznie start obsunął się na 5:54.
Warunki nieco się pogorszyły, w stosunku do wczorajszych, ale i tak są lepsze niż zakładałem. Całą noc padało i uważnie śledziłem odczyty radaru opadów przed startem. Na szczęście przedmuchało chmury bardziej na wschód i na dojeździe jedynie mokre jezdnie. Poza tym +6. Podmuchy raczej wspomagające.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Tu mam jeszcze na tyle dużo czasu w rezerwie, że doginam przez Mec i do pracy staczam się ścieżką Lenartowicza (o mało po drodze nie zaliczając czołowo kosza na śmieci, prawie idealnie zlał się z tłem).
Na mecie 5 min. w zapasie. Jechało się znacznie lepiej niż myślałem, że będzie się jechało.
Na powrocie zauważalnie chłodniej. Zmacerowany dniem w tempie nieambitnym. Przez Mydlice, Ksawerę, ścięcie przez las do Fabryki Domów i na swoje ślady.
W domu dłuższa przerwa żeby się zagrzać i potem zagięcie obok remizy do wsiowej Stokrotki.
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
34.00km
-
Czas
01:58
-
VAVG
17.29km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trochę nie wyszło z rozruchem i na kołach jestem o 5:57.
+8. Suche jezdnie. Trochę niegroźnie podwiewa.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Udało się nieco podgonić i na mecie mam 5 min. zapasu.
Na powrocie końcówka słoneczka. Lekkie podmuchy i nieco chmurek. Finisz już po zachodzie słońca ale jeszcze nie przy takich całkowitych ciemnościach. Po prostu dziś sprawniej się jechało.
Trasa przez Mydlice, Ksawerę, cmentarz przy zamku w Będzinie, Fabrykę Domów i powrót na własne ślady.
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
38.00km
-
Czas
02:14
-
VAVG
17.01km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś trochę słabszy rozruch i na kołach jestem o 5:53.
Całkiem niezłe warunki. +8. Nieznaczne ruchy powietrza. Suche jezdnie.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 5 min.
Na powrocie końcówka dzisiejszego słoneczka. Poza tym nawet przyjemnie, jak na grudzień.
Trasa przez Mortimer, Reden, Łęknice, przejazd między Pogoriami, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni i potem grzecznie prosto do domu.
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
41.00km
-
Czas
02:35
-
VAVG
15.87km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sprawny rozruch i na kołach jestem o 5:44.
Warunki znacznie lepsze od tych z zeszłego tygodnia. Dziś mam +9 na termometrze. Sprzyjający i dość silny wiatr. Tylko nieznaczna wilgoć na jezdniach.
Z tej okazji robię nieco wyciągnięty dojazd do pracy. Sarnów, Preczów, przejazd między Pogoriami, Łęknice, Reden, Aleja Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 3 min. Było trochę szarpania się z wiatrem ale w sumie jechało się dobrze.
Na powrocie pochmurno, wietrznie ale nawet znośnie termicznie.
Trasę nieco naciągam. Ścieżki Lenartowicza i Blachnickiego, górka środulska, Wawel, Pogoń, będzińska Nerka, Fabryka Domów i finisz ścieżką wzdłuż "913".
Kategoria Praca
DNPND
-
DST
40.00km
-
Czas
02:35
-
VAVG
15.48km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niemrawy rozruch i późny start. Wytaczam się o 6:05.
Mokro. Wieje. Czasem przelecą drobne kropelki. +6.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Nie udało się nadgonić. Na mecie 7 min. w plecy.
Na powrocie wietrznie i czasem padał drobny deszczyk ale za to nieco cieplej.
Trasa minimalnie naciągnięta. Przez Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Preczów i Sarnów do wsiowej piekarni. Na finiszu zagięcie od remizy do Dino i OPS-a.
Tempo nieambitne.
Kategoria Praca