limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Wtorek, 22 kwietnia 2025 | dodano: 22.04.2025

Start o 6:11.
+13. Chmurki przesłaniają słońce. Nieznaczne ruchy powietrza. Ogólnie dość przyjemnie. Dobrze na morale wpływa świeża zieleń.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną (tu kontrola trzeźwości ale mnie do niej nie zakwalifikowali), Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie równo o 7:00.

Na powrocie prawie lato. Słoneczko. Wiaterek.
Trasa przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarnie i potem grzecznie prosto do domu.
Przesiadam się jutro na Czarnego Mamuta bo mnie coraz bardziej wpienia zjechany napęd w Błękitnym. Szary jeszcze nie zrobiony. Były kłopoty z dostaniem widelca o odpowiednich rozmiarach i dopiero jedzie.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!