limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Poniedziałek, 14 kwietnia 2025 | dodano: 14.04.2025

Fatalny rozruch i start dopiero o 6:13.
Optycznie ładnie. +11 i +9 na termometrach. Odczuwalnie raczej ten niższy odczyt. Chyba bez podmuchów. Nie miałem czasu zwracać na to uwagi.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie równo o 7:00.
Z napędem coraz gorzej. Już na mało którym przełożeniu da się depnąć.

Na powrocie lato. Słoneczko. Prawie idealnie termicznie.
Trasa krótka przez Mydlice i Ksawerę. Zdarty napęd zniechęca do objazdów.
Czekam na znak, że Mamut zrobiony i jadę zamienić rowerki w serwisie.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!