DNPDNZD
-
DST
37.00km
-
Czas
02:01
-
VAVG
18.35km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 5:43.
Termometry zeznały po +2. Trawa mokra ale w świetle latarni widzę na asfalcie pozamarzaną wilgoć. Znaczy się trzeba jechać delikatnie. Jest też jakby lekkie parcie powietrza ze wschodu lub północnego wschodu. Odczuwalnie chłodno.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 16 min. W sumie dobrze się jechało i obyło się bez uślizgów i gleb.
Powrót krótki przez Mydlice i Ksawerę z haczeniem o paczkomat na finiszu. W domu dłuższa przerwa na przepak i zagięcie obok remizy do wsiowej Sotkrotki. Powrót już w warunkach nocnych.
Zimno. Podmuchy ze wschodu.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
36.00km
-
Czas
02:02
-
VAVG
17.70km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zakładając, że mogą być nieciekawe warunki na drodze wytaczam się w miarę wcześnie - 5:44.
Mimo wątpliwości co do stanu dróg jednak decyduję się na Błękitnego. Przekonała mnie temperatura +2 i +3 oraz mokre trawy i jezdnia przed domem. Dalej też jezdnie generalnie mokre. Na ścieżkach i chodnikach miejscami szron lub szczątkowy śnieżek. Bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Przy Shellu na Mortimerze mam jeszcze 30 min. zapasu więc od tego miejsca już w tempie spacerowym.
Na mecie z zapasem 16 min. Całkiem przyjemnie się jechało.
Powrót przez Mortimer, Reden, Zielona, Preczów Sarnów. Na wiosce wjazd do wsiowej piekarni i prosto do domu.
Pochmurno, mokre jezdnie, odczuwalnie nieprzyjemnie.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
33.00km
-
Czas
01:56
-
VAVG
17.07km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 5:44.
-2 na obu termometrach. Bez wiatru. Czyste jezdnie. Jak na luty to warunki niemal wyśmienite.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż (z buta), Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 14 min. Coraz jaśniej na finiszu.
Powrót przez Mydlice i Ksawerę tempem niespiesznym żeby się nie szarpać z podmuchami mniej więcej z zachodu. Przynajmniej słoneczko dopisało.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
36.00km
-
Czas
02:02
-
VAVG
17.70km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wytaczam się o 5:47.
Obydwa termometry zeznał -2. Przy gruncie pewnie jeszcze niżej. Bez podmuchów. Czyste jezdnie.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż (z buta żeby rozgrzać stopy), Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 12 min.
Nawet dobrze się jechało. 3 warstwa na klatę spełniła swoje zadanie.
Powrót przez Mortimer i Reden w stronę przejazdu pod torami w drodze na Zieloną. Ładnie wykończony i da się znowu tędy wygodnie jeździć. Reszta przez park na mostek na Czarnej Przemszy i dalej przez las do Preczowa skąd bez kluczenia do Sarnowa i wsiowej piekarni. Finisz grzecznie i bez zaginania.
Termicznie na plusie ale nieznacznie. Za to sporo słoneczka i bez podmuchów.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
33.00km
-
Czas
01:46
-
VAVG
18.68km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wytaczam się o 5:48.
Jeden termometr zeznał zero,drugi +1,5. Przy gruncie trawy oszronione. Bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 15 min.
Powrót krótki przez Mydlice i Ksawerę bez ociągania.
Słonecznie. Przeciwny wiatr z zachodu. Taki luty to może być.
Kategoria Praca
Po bułki
-
DST
15.00km
-
Czas
00:47
-
VAVG
19.15km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zagięcie przez Dąbie-Chrobakowe do wsiowej piekarni po bułki. Powrót z zagięciem od remizy do Gródkowa.
+7. Lekkie ruchy powietrza mniej więcej z zachodu.
Po drodze niewielu rowerzystów.
W domu jeszcze trochę zabawy ze spinaniem łańcucha u Czarnego i regulacja tylnej przerzutki w Błękitnym.
Kategoria Inne
DNPDZND
-
DST
37.00km
-
Czas
02:07
-
VAVG
17.48km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przy piątku trochę mi się nie chciało i na kołach jestem dopiero o 6:02.
+2 w powietrzu. Przy gruncie minus. Suche jezdnie. Niegroźne chmurki. Może jakieś tam ruchy powietrza, ale nie miałem za bardzo czasu zwracać na nie uwagę.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 4 min.
Powrót przez Mydlice i Ksawerę. Kawałek w lekkim deszczyku i cały czas pod wiatr.
W domu przepak i zagięcie obok remizy do wsiowej Stokrotki. Powrót już po zachodzie słońca ale jeszcze nie w całkowitych ciemnościach.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
36.00km
-
Czas
01:55
-
VAVG
18.78km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nieco zamulony rozruch i na kołach jestem dopiero o 6:00.
+2 w powietrzu. Przy gruncie szron. Raczej bez podmuchów i czyste niebo.
Trasa przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie z zapasem 3 min.
Na powrocie całkiem przyjemnie. Słoneczko.
Trasa przez Mortimer, Park Hallera, centrum, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni grzecznie prosto do domu.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
35.00km
-
Czas
01:56
-
VAVG
18.10km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 5:48.
+7. Zauważalne podmuchy południa.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 15 min.
Powrót przez Mydlice, Ksawerę, Namiarkowe, Grodziec i od szkoły w Gródkowie po własnych śladach.
Termicznie, jak na styczeń, bardzo przyjemnie. Od południowego zachodu dość konkretny wiatr.
Przyjemnie się wracało. Niestety jakieś ploty po internetach latają, że w weekend zima wraca :-/
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
39.00km
-
Czas
02:08
-
VAVG
18.28km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wytaczam się o 5:49.
+4 na termometrze. Dobre warunki na jezdniach. Ruchy powietrza niewyczuwalne.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Przy rondzie w Zagórzu zlot lawet i Policja. Ktoś komuś w zadek wjechał.
Na mecie ląduję z zapasem 15 min. Całkiem fajnie się jechało.
Formalnie to w domu jestem już po zachodzie słońca ale jest jeszcze dość jasno.
Powrót nieco gięty. Przez Mortimer i Reden na Łęknice i dalej bieżnią P3 do przejazdu na P4 i stamtąd przez Preczów i Sarnów do wsiowej piekarni. Potem do OneBox-a przy Stokrotce zaginając od remizy.
Na powrocie znacznie cieplej niż rano. Chyba czasem trochę dmuchało, ale nie za mocno. Dwa odcinki z buta bo na slickach po zlodzonym śniegu nie było szans pojechać. Łącznie może jakieś 300m max.
Sporo rowerzystów po drodze. I nie tylko.
Kategoria Praca