limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPND

Poniedziałek, 24 listopada 2025 | dodano: 24.11.2025

Start o 5:48. Dużo za późno. Obsuwa murowana.
Termometry zeznał -2 i -3. Kot, który był się wypuścił na dwór, wracał bardzo szybko.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż (deptana z buta żeby rozgrzać stopy), Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie obsunięty o 24 min. i ze zmarzniętymi wszystkimi końcówkami.
Słaby dojazd.

Na powrocie minimalnie cieplej niż rano. Poza tym pochmurno.
Trasa powrotna jak zwykle ostatnimi czasy przez Mortimer, Park Hallera i Ksawerę.
Tempo spacerowe. Tym razem aż tak nie zmarzłem.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!