limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPND

Wtorek, 25 listopada 2025 | dodano: 25.11.2025

Mimo szczerych chęci znów nie udaje się wyjechać z dostatecznym zapasem czasu. Start o 5:47.
Cały dojazd w kropli. Niezbyt mocnej, na szczęście. Termometry zeznały +3. Jeszcze nie zdążyło wytopić wszystkiego na ścieżkach rowerowych.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie ze stratą 8 min. i lekko wychłodzonymi końcówkami. W butach sucho. Ogólnie jechało się nawet dobrze, a na pewno lepiej niż wczoraj.

Start do powrotu na sucho ale finisz już w konkretnym deszczyku. Na szczęście temperatura na plusie i bez wiatru.
Trasa przez Mortimer, Park Hallera i Ksawerę. Kropelki pojawiły się na Ksawerze. Początkowo niegroźnie stopniowo przyspieszyły i na finiszu już kapało dość uczciwie.
Rzutm na taśmę piekarnia i szybko do domu.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!