Z
-
DST
3.00km
-
Czas
00:11
-
VAVG
16.36km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Warunki zupełnie niezachęcające do objazdów. Minimalne kółko zaopatrzeniowe do wsiowego Lewiatana i piekarni na mecie. Ciągle drobne kropelki, wiatr.
Kategoria Inne
DNPOD
-
DST
52.00km
-
Czas
02:40
-
VAVG
19.50km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przy piątku leniwy rozruch i wytaczam się o 6:13.
+9. Nieco chmurek. Suche jezdnie. Jakby startujące podmuchy z południa.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Trochę udało się podgonić ale ostatecznie jestem minutę po czasie na mecie.
Powrót ze sporym uchem. Kręcę przez Mortimer, Reden i Zieloną w stronę ścieżki do Preczowa i dalej na bieżnię przy P4. Ładnie się nią leciało aż do Wojkowic Kościelnych. Niemalże cały odcinek z wiatrem. Potem już nie było tak lekko. Przez Przeczyce do Twardowic i dalej Najdziszowa i Nowej Wsi. Tam zwrot na Twardowice i przez Górę Siewierską prosto do domu.
Ostatnie 8km jeszcze dodatkowo w kropelkach. Nie za mocnych, ale przy wietrze niezbyt przyjemnych.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
36.00km
-
Teren
4.00km
-
Czas
01:56
-
VAVG
18.62km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
17 stopni różnicy. Wczoraj -11, dziś +6. Poza tym pochmurno, suche jezdnie, jakieś niewielkie ruchy powietrza.
Wytaczam się o 6:08.
Zwykła trasa przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie, bez ekscesów. Na mecie z zapasem 3 min.
Na powrocie pochmurno, wietrznie (z kierunku głównie zachodniego) i cieplej niż rano.
Trasa przez Mortimer, Reden, Zieloną, czarny szlak przez Łagiszę do Parku Żurawiniec. Chwila przerwy na wizytę w piekarni i powrót bez gięcia do domu.
Tempo niespieszne bo zupełnie mi się nie chciało szarpać z wiatrem.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
36.00km
-
Czas
02:04
-
VAVG
17.42km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Szok termiczny na rozruchu. Termometr zeznał -11. Myślałem, że żartuje, ale organoleptyczne badanie sytuacji wykazało, że musi być coś koło tego.
Na szczęście nie wiało. Jezdnie tylko miejscami śliskie ale i tak gdzie się dało parłem chodnikami i ścieżkami. Wschodzące słońce spotyka mnie na przejeździe kolejowym na Ksawerze.
Start o 6:06. Trochę czasu tracę na ustawieniu nowego lusterka. W końcu się poddałem, złożyłem je i pojechałem bez jego wsparcia. Pobawię się na powrocie, kiedy to nie będzie mnie już czas cisnął.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Udało się bez uślizgów i gleb.
Na mecie z obsuwą na 9 min. i zmarzniętymi końcówkami dolnymi.
Powrót w o wiele przyjemniejszych warunkach. Słoneczko, suche jezdnie. Niestety przy tym dość zauważalny, chłodny wiatr mniej więcej z zachodu.
Trasa przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Bez zagięć. Niespiesznie.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
33.00km
-
Czas
02:05
-
VAVG
15.84km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zima kąsa.
Termometr zeznał -1. Na jezdniach śladowe ilości śniegu. Nietopniejące. Lekkie parcie powietrza jakby z południowego zachodu. Do pracy pomagało.
Start o 6:06. Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Ostatnie 4km w przyspieszającym opadzie śniegu. Finisz już po białych jezdniach. Na mecie 4 min. rezerwy.
Jak tak będzie sypało i nie podskoczy temperatura, to powrót może być interesujący.
Przez cały dzień zadymka, słońce, zadymka, słońce. Nie inaczej w trakcie jazdy. Przez to tempo słabe. Trasa prawie po własnych śladach. Przy centrum logistycznym Lidla skręcam w stronę lasu gródkowskiego żeby sprawdzić jak wygląda kawałek szlaku rowerowego żółtego. Słabo wygląda. Częściowo zasłany gałęziami z wycinki, częściowo rozjeżdżony i rozmokły.
Na własne ślady wracam przy torach w Gródkowie i grzecznie do domu jedynie hacząc o piekarnię i paczkomat. Przyszły nowe lusterka na kask. Poprzednie przez nieuwagę złamałem. Teraz inne. Jutro test. Jest w innym kształcie, na krótszym ramieniu. Może zda egzamin.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
33.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
16.50km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zmiana czasu. Mimo tego rozruch w miarę dobry. Wytaczam się 6:04.
+7. Schnące jezdnie. Trochę dmucha. Pochmurno. I ciemno.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie z zapasem 4 min.
Na powrocie pochmurno, dość zauważalny wiatr z północnego zachodu i do tego zimny. Z tego też względu powrót niemalże po własnych śladach. Jedyna różnica, to kawałek po wałach Czarnej Przemszy.
Tempo niespieszne, żeby się bez potrzeby nie siłować z wiatrem. Bez objazdów.
Kategoria Praca
Z
-
DST
9.00km
-
Czas
00:31
-
VAVG
17.42km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Runda zaopatrzeniowa.
Najpierw objazdem koło szkoły w Gródkowie do wsiowego Lewiatana. Na powrocie haczę o piekarnię i powrót zaginam przez Strzyżowice.
Tempo niespieszne.
Ładnie słonecznie ale wieje niezbyt ciepły wiatr. Na leniwe kręcenie pogoda w sam raz.
Kategoria Inne
DPD
-
DST
36.00km
-
Czas
01:56
-
VAVG
18.62km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nawet nieźle dziś poszedł rozruch. Wytaczam się o 6:03.
Jest zauważalnie cieplej niż wczoraj, ale nie patrzyłem na termometr. Powiedziałbym, że mogło być ponad +10. Do tego niegroźne kapanie i jakby lekki ruch powietrza ze wschodu.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. W centrum Zagórza mam na tyle dobry czas, że jeszcze zaginam przez Kosynierów.
Na mecie z rezerwą 3 min.
Powrót pod pochmurnym niebem, w kropelkach podobnych do porannych, przy lekki wiaterku i ciepełku na tyle dużym, że mogłem kurtkę wieźć w plecaku.
Trasa przez Mortimer i Park Hallera do centrum Dąbrowy Górniczej. Potem od dworca kolejowego ścieżką na Ksawerę i reszta drogi po własnych śladach.
Niezbyt spiesznie.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
36.00km
-
Czas
01:45
-
VAVG
20.57km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bardzo oporny rozruch i na kołach jestem dopiero o 6:18.
Słonecznie. Odrobinę chłodniej niż wczoraj. Raczej bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Starałem się nieco podgonić ale tak bez przesady.
Ostatecznie na mecie z obsuwą na 4 min.
W ciągu dnia było trochę słoneczka. Potem zaczęło wiać i naciągnęło chmury. Termicznie lepiej niż rano. Można było pozbyć się nieco izolacji.
Trasa przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce bez gięcia. Na finiszu kilka niegroźnych kropel.
Budują już przeprawę rowerowo-pieszą na Czarnej Przemszy na granicy Dąbrowy Górniczej i Preczowa. Wkrótce rozbierają most.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
35.00km
-
Czas
02:02
-
VAVG
17.21km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jakoś dziś ze spaniem szło opornie i obudziłem się grubo przed czasem. Jednak na godzinę startu nie przełożyło się to za bardzo. Wytaczam się o 6:03.
Nieco mglisto. +7. Bez większych podmuchów. Nienajgorsze warunki.
Trasa dokładnie jak wczoraj. Na mecie z zapasem 4 min.
Na powrocie już konkretna wiosna. Słoneczko. Lekki wiaterek. Nieco chmurek. Termicznie tak, że na łeb bandana zamiast kominiarki, a rękawiczki w kieszeni. Przyjemnie. Trochę za ciepło byłem ubrany i dlatego bez objazdów większych bo nie było komfortowo.
Trasa po własnych śladach do Mydlic. Tu trochę zaginania tak, żeby wylecieć na Warpiu i dotrzeć do serwisu. Niestety wybronili się od roboty. Powrót od targu po własnych śladach i dopiero przy Dino wygięcie ku Lewiatanowi.
Tempo niespieszne.
Kategoria Praca