limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Po chlebek

Sobota, 22 czerwca 2024 | dodano: 22.06.2024

Wyczekałem aż się wypada i zatoczyłem zwykłe kółeczko do wsiowej piekarni z małym zagięciem od remizy do Dino i Lewiatana.
Pochmurno ale w stronę wypogodzenia. Wietrznie. +22.


Kategoria Inne


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!