DPD
-
DST
38.00km
-
Czas
01:40
-
VAVG
22.80km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trochę się nie chciało wstawać przy poniedziałku i z tego powodu ruszam w drogę dopiero o 6:15.
Rześki poranek. Lekka warstwa długa na korpus i rękawiczki na dłonie. Powietrze nieco się rusza ale nie przeszkadza. Słonecznie. Nieliczne ślady sobotnich opadów.
Trasa, z konieczności, krótka, przez Będzin. W opcji małobądzkiej. Sprawnie, bez ekscesów. Na mecie 3 min. zapasu.
Powrót bez większego zaginania w warunkach prawie przyjemnych. Prawie, bo w cieniu było omalże chłodno. Na słoneczku nawet do przyjęcia jak nie wiało.
Trasa przez Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Preczów i Sarnów. W miarę dynamicznie, bez ekscesów.
Kategoria Praca
Zdążyć przed burzą
-
DST
75.00km
-
Teren
10.00km
-
Czas
04:28
-
VAVG
16.79km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś swobodne kręcenie z klubowymi kolegami Maćkiem i Witkiem. Umówiliśmy się na 9:00 pod Biedronką przy będzińskiej nerce.
Na zbiórkę ruszam około 8:30. Zastaję już Witka. Niedługo potem zjawia się Maciek. Od razu ruszamy w objazd.
Trasa na śladzie więc nie będę się nad nią rozwodził.
Pogoda marzenie, ciepło, nie wieje, słońce. Jedziemy sobie niespiesznie żeby dało się pogadać. Na żywo widzieliśmy się chyba z rok temu na spotkaniu klubowym przed ogłoszeniem pierwszego lockdown-u. Od tego czasu jedynie sporadyczne, choć długie, rozmowy telefoniczne. W końcu była okazja się spotkać.
Miejsce zwrotne mamy w Świerklańcu. W parku zasiadamy na jeden napój wspomagający i żeby znów chwilę pogadać.
Powrót niestety, a może i na szczęście, wyszedł inny od planowanego. Już na zjeździe z Dobieszowic do Wymysłowa coś tam ze 2x u Witka dziwnie trzasnęło. Defekt ujawnił się dopiero jak ruszyliśmy z parku w dalszą drogę. Okazało się, że bębenek doznał kontuzji. Żeby nie kusić losu odpuściliśmy trasę, którą miałem mniej więcej w planach. Toczymy się ostrożnie wracając.
Wspólnie przekraczamy "86" i przy lesie grodzieckim Maciek jedzie do Będzina i dalej do domu. Ja eskortuję Witka w stronę jego domu. Jakby mu się coś jednak rozsypało, to żeby miał jakieś wsparcie. Szczęśliwie udaje się dojechać do Zielonej bez pogłębienia defektu. Stąd już Witek ma niedaleko do domu i nawet z buta da radę szybo być na miejscu.
Ja kręcę powrót nie ociągając się. Przewidziane na 14:00 załamanie pogody, na szczęście dla mnie, nieco się spóźniło. Dzięki temu zdążyłem zahaczyć o wsiową piekarnię i ściągnąć do domu nim ołowiane chmurki zrzuciły swój ładunek.
Fajnie było się znów zjechać. Mam nadzieję, że to kręcenie będzie tym początkującym wiele następnych.
Kategoria Inne
DPDZD
-
DST
41.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
20.50km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dobry rozruch. Start o 6:01.
Warunki nieco rześkie. Trochę żałowałem, że rękawiczki dałem do plecaka. W cieniu było po łapkach chłodno. W słoneczku akceptowalnie. Raczej bez wiatru.
Trasa przez Sarnów, Preczów, przejazd między Pogoriami, Łeknice, Reden, Mortimer i centrum Zagórza. Spokojnie, bez sensacji. Na mecie z niewielkim zapasem.
Od jakiegoś tygodnie wokół P3 i P4 pojawiały się dziwne konstrukcje poskładane z metalowych rur i zawieszonych na nich różnych dziwactw. Dziś mi się wyjaśniło co to. Na owych konstrukcjach pojawiły się bannery "Barbarian Race". Czyli będzie bieg z przeszkodami.
Około 14:00 zaczęło padać i nim wyszedłem, trochę naświniło. Jednak peleryna jedzie w plecaku. Jedynie buty zamieniam na kapcie do chodzenia w wodzie. Z nieba niegroźnie kapie. Wracam trasą krótką, przez Będzin i Grodziec. W domu zostawiam plecak, zabieram sakwy i robię zwykłe zagięcie do wsiowego Leiwatana.
Powrót i zakupy bez sensacji.
Kategoria Praca
Aktywować czipy
-
DST
49.00km
-
Czas
02:08
-
VAVG
22.97km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś dzień urlopu na okazję drugiej rundy szczepienia. Albo jak kto woli odebrać hasło, do poprzedniego loginu :-p Mnie chyba dali jakieś felerne, bo nie słyszę głosów :-D
Start 10:15. Przez Górę Siewierską, Twardowice i Nową Wieś do Mierzęcic. Procedura przebiega sprawnie i po mniej więcej kwadransie mogę już pojechać coś niezobowiązująco.
Przez Przeczyce toczę się do Ożarowic. Stamtąd do Świerklańca przez Brynicę. Dalej do Kozłowej Góry i przez Wymysłów do Dobieszowic. Stamtąd do Wojkowic, Grodźca i Gródkowa. Od Gródkowa trochę zawijasów, również po mojej wiosce i zjazd do domu.
Była najwyższa pora wracać. Na zachodzie zebrały się ołowiane chmurki i widać było, że leje. 20 min. po tym, jak skończyłem jeżdżenie, zaczęło lać.
Warunki całkiem przyjemne do kręcenia. Sporo słoneczko. Trochę też wiało.
Kategoria Inne
DPD
-
DST
40.00km
-
Teren
10.00km
-
Czas
02:13
-
VAVG
18.05km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sprawny rozruch i start o 6:00.
Warunki jeszcze lepsze niż wczoraj, w sensie, że cieplej. Jest trochę chmurek ale takie bardziej pod foto niż groźnych. Bez podmuchów zauważalnych.
Trasa przez Sarnów, Preczów, przejazd między Pogoriami, Łęknice, Reden, Mortimer i centrum Zagórza.
Na niecały kilometr od mety wyjeżdża mi prawie pod koła srebrny Opel. No wiele nie brakowało.
Na mecie 3 min. zapasu. Dziś Mamutem, bo w prognozie burze. Jakby naleciało dużo wody, to mogą się okazać przydatne duże koła (ratunkowe) z fatbike-a.
Powrót niespecjalnie spieszny w części terenowy. Zaczynam przez las zagórski w stronę Redenu. Potem Most Ucieczki, Zielona, czarny szlak do Łagiszy i dalej na Stachowe. Przy magazynach do Parku Żurawiniec, pod ośrodek zdrowia i w teren do Strzyżowic.
Po porannym skoku ciśnienia na dojeździe spokojny powrót był jak najbardziej pożądany.
W moich okolicach musiało chwilę padać wnosząc ze śladów na polnych drogach.
Kategoria Praca
DPOD
-
DST
51.00km
-
Czas
02:18
-
VAVG
22.17km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch jeszcze sprawniejszy niż wczoraj i w związku z tym start o 6:01.
Termometr zeznał +14. Słonecznie. Raczej bezwietrznie. Niezłe warunki na poranne kręcenie do pracy.
Trasa jak wczoraj: Sarnów, Preczów, przejazd między Pogoriami, Łęknice, Reden, Mortimer i centrum Zagórza. Spokojnie i bez sensacji.
Na mecie 3 min. zapasu.
Powrót ponowie w przyjemnych, letnich warunkach. Jedyna różnica w stosunku do dnia wczorajszego, to więcej wiatru. Wiało mniej więcej z północy.
Trasa powrotna częściowo po swoich śladach. Centrum Zagórza, Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Ratanice, Kamień Ornitologa, Kuźnica Piaskowa, Dąbie, Brzękowice Dolne, Strzyżowice. Finisz lekko naciągany żeby przebić 50km i wyszło, ile wyszło.
Tempo bez ciśnienia. Jechało się bardzo dobrze.
Kategoria Praca
DPOD
-
DST
50.00km
-
Czas
02:21
-
VAVG
21.28km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sprawny rozruch i start o 6:05. Przyjemnie rześko ze wskazaniem na szybki wzrost temperatury. Dużo słońca. Nieznaczny ruch powietrza.
Trasa przez Sarnów, Preczów, przejazd między Pogoriami, Łęknice, Reden, Mortimer i centrum Zagórza. Spokojnie, niespecjalnie spiesznie, bez sensacji.
Na mecie równo o 7:00.
W końcu zrobiło się coś na kształt lata. Słoneczko, ciepło, nieinwazyjny wiaterek. Nic tylko lekko pozaginać powrót.
Trasa: ścieżka Blachnickiego, Plejada, Pogoń, Czeladź, Wojkowice, Rogoźnik, Strzyżowice.
Niespecjalnie spiesznie, ale też i bez ociągania. Przyjemny powrót z pracy.
W końcu przekroczone 4k km za ten rok. Słabo. Jak się nie wybiorę na jakiś dłuższy, objazdowy wypad, to może być problem wyrobić 10k km w tym roku.
Kategoria Praca
Z
-
DST
15.00km
-
Czas
00:46
-
VAVG
19.57km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zwykła runda zaopatrzeniowa.
Warunki neutralne.
Kategoria Inne
DPOD
-
DST
45.00km
-
Czas
02:10
-
VAVG
20.77km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch spokojny, sprawny i bez niespodzianek. Wytaczam się dzięki temu o 6:03.
W krótkich spodenkach jeszcze chłodnawo po nogach, ale do wytrzymania. Na korpusie długa warstwa lekka i jest w sam raz. Słoneczko. Raczej bez wiatru.
Trasa przez Sarnów, Preczów, przejazd między Pogoriami, Łęknice, Reden, Mortimer i centrum Zagórza. Tempo w miarę spokojne. Na ulicach długoweekendowe pustki.
Na mecie minuta zapasu.
Powrót w przyjemnych, letnich warunkach. Sporo słoneczka. Niemal niewyczuwalny ruch powietrza. Ciepło.
Trasa lekko gięta. Ścieżka przy Blachnickiego, Plejada, Pogoń, ścieżka małobądzka aż do Nerki w Będzinie, Zamkowe, ścieżka do Grodźca, zjazd koło cementowni, ścieżka do Wojkowic, Skrzynówek, Strzyżowice i do domu.
Niespecjalnie spiesznie, spokojnie, przyjemnie.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
38.00km
-
Czas
01:40
-
VAVG
22.80km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch dziś poszedł tak fatalnie, że ruszam dopiero o 6:23. Spóźnienie murowane pytanie tylko jak duże?
Z konieczności trasa krótka przez Będzin w wariancie małobądzkim. Dziś w Będzinie dzień targowy więc trochę się obawiałem ruchu na odcinku przy targowisku. Udało się przejechać bezboleśnie.
Ostatecznie na mecie 2 min. spóźnienia. Mogło być gorzej. Gdyby nie światła na Mec-u to może jeszcze minutę bym nadgonił.
Powrót w całkiem niezłych warunkach. Wnoszę to po ładnym słoneczku i wdzianku "na krótko". Choć jeszcze wiało, to już powietrzem, które nie było zimne. I na dodatek sporo drogi mi pomagało.
Trasa bez większego gięcia: Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Preczów, Sarnów. Tempo niespecjalnie spieszne.
Po drodze dłuższa przerwa na rozmowę z klubowym kolegą. Właśnie podróżuje zakosami w kierunku Bieszczad. Chyba już czas pójść w jego ślady i w końcu wytoczyć się gdzieś dalej i na dłużej.
Kategoria Praca





















