limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Czwartek, 9 września 2021 | dodano: 09.09.2021

Troszkę się mi start obsunął i wytaczam się dopiero o 6:14. Jeszcze potem wjazd do piekarni i ostatecznie kręcenie nabiera tempa o 6:19. Mało czasu, trzeba będzie przyłożyć się do jazdy.
Warunki całkiem przyjemne. Termometr zeznał +11. W długich spodniach jest w sam raz. Obeszło się też bez kurtki. Na niebie czysto, raczej bezwietrznie.
Trasa krótka, przez Będzin. Tym razem wariant przez 11-go Listopada i Kościuszki. Sprawnie, bez ekscesów.
Na mecie równo o 7:00.


Powrót z niespodziankami. Przez centrum Zagórza kręcę w stronę Makro. Chciałem dalej przez las mydlicki ale zwykła ścieżka przegrodzona. Próbuję to objechać ale wszystko zastawione. Znalazłem ostatecznie ścieżkę przy płocie i wyleciałem mniej więcej niedaleko kościoła na Mydlicach. Stąd już zwykła trasa na Warpie. Potem na Zamkowe, ścieżką do Grodźca. Stara trasa tramwajowa częściowo zamieniła się w ścieżkę rowerową, a częściowo zarasta. Pewnie i tu kiedyś przyjdzie znaleźć wariant alternatywny.
Reszta drogi bez niespodzianek. Ścieżką do Wojkowic i prosta spod Orlenu do domu.
Przyjemnie ciepło, raczej bez podmuchów. Dużo słońca.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!