limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Wtorek, 24 września 2024 | dodano: 24.09.2024

Nic nie udaje się poprawić startu. Znów wytaczam się o 6:07.
+11. Bez podmuchów. Już nie czarna noc ale na lampkach trzeba już jechać.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie 3 min. zapasu.

W ciągu dnia niebo zaciągnęło się chmurami i zaczęło wiać z zachodu. Ale termicznie jeszcze na krótkie wdzianko.
Powrót przez Mortimer, rondo na Starocmentarnej (jeszcze nie skończone), Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni. Powrót prosto do domu. Na zachodzie niebo już w pogróżkach.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!