limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Środa, 25 września 2024 | dodano: 25.09.2024

Nieco sprawniejszy rozruch i na kołach jestem o 6:01.
+11. Sporo wilgoci w powietrzu. Bez podmuchów. Nieco niegroźnych chmurek na wschodzie i południu. Miejscami mgły.
Kręcę przez Łagiszę, Zieloną, Park Hallera, Aleję Róż, Mortimer, centrum Zagórza. Tu mam jeszcze sporo czasu w zapasie więc wspinam się na Mec i do pracy stacza się od tej strony. Rondo na Lenartowicza (to na górce) już skończone więc w końcu przejazd tędy płynny.
Na mecie z zapasem 4 min.

Na powrocie jeszcze w miarę przyjemnie. Lekki wiaterek, dużo słońca. Na finiszu termometr zeznał +21.
Trasa nieco gięta. Początek przez Mydlice i Ksawerę. Potem kawałek wałami Czarnej Przemszy na Namiarkowe i do Grodźca. Stamtąd do Gródkowa i od szkoły do tartaku po swoich śladach. Potem jeszcze małe wygięcie na Kolejową, zjazd ku Dino i w stronę dawnego Lewiatana, skąd już prosto do domu.
Tempo niespecjalnie spieszne. Jakby tak jakoś duży ruch w okolicach Będzina dzisiaj.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!