limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2024

Dystans całkowity:508.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:27:06
Średnia prędkość:18.75 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:33.87 km i 1h 48m
Więcej statystyk

DPD

Czwartek, 5 września 2024 | dodano: 05.09.2024

Zbieram się w miarę sprawnie i na kołach jestem o 5:59.
Na zewnątrz +18. Czyste niebo. Minimalne parcie powietrza ze wschodu. Rześko i przyjemnie.
Dojazd zaginam przez Sarnów, Preczów, bieżnię P3 w drodze do dworca w Gołonogu. Dalej ścieżką przez Reden, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z obsuwą na 1 min.

Dojazdem do pracy przebijam 6k km za ten rok. Zanosi się na to, że znów nie będzie 10k w tym roku.

Na powrocie słoneczko i zauważalny wiaterek. Jakby nieco chłodniej niż wczoraj.
Trasę gnę ponownie by posprawdzać rozpirze na drogach.
Na Lenartowicza dalej rozgrzebane przy rondzie. Nawet bardziej niż było. Ścieżką Blachnickiego kręcę w stronę Środuli. Przy kolejnym rondzie również rozpirz. Przez Plejadę jadę w stronę przejazdu pod torami w stronę Pogoni ale tam też rozgrzebane i muszę się wrócić.
Przebijam się w stronę Czeladzi. Tu przynajmniej nie było żadnych robót na trasie. Przez mostek na czerwonym szlaku przedostaję się na Przełajkę i kręcę do Wojkowic. Bez większego gięcia prosto do domu z przystankiem w piekarni.
Wiaterek czasem mocno spowalniał. Na finiszu termometr zeznał +27,5C.


Kategoria Praca

DPD

Środa, 4 września 2024 | dodano: 04.09.2024

Startuję równo o 6:00.
Jeszcze słońca nie ma. Termometr zeznał +17 ale miejscami musiało być chłodniej. Marzły mi dłonie i po drodze zmieniam rękawiczki z bezpalcowych na pełne.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Dystansowo wyszło nieco więcej niż zwykle bo po drodze kilka drobnych zawijasów.
Na mecie z zapasem 7 min.

Na powrocie miłe ciepełko, słoneczko i lekki wiaterek chyba z północnego wschodu.
Trasa lekko gięta żeby sprawdzić jak tam wyglądają postępy przy robotach drogowych.
Zaczynam Szymanowskiego by odbić na Południową i dalej przez Mec w stronę Środuli. Zjeżdżam przy izbie wytrzeźwień. Rowerem się da, osobówką przy dobrej pogodzie może też ale oficjalnie jest zakaz.
Chciałem skręcić pod tory przed dworcem w Będzinie ale stał wężyk samochodów więc pojechałem dale do Alei Kołłątaja. Tu dalej rozgrzebane. Staczam się w stronę urzędu miejskiego i dalej ku nerce. Tu też wszystko zryte. Przez Zamkowe kręcę do Grodźca i dalej do Gródkowa. Po własnych śladach w stronę paczkomatu i wygięcie powrotne przez Belną.
Wniosek z objazdu taki, że na razie najsprawniej będzie się dojeżdżać do pracy przez Łagiszę i Zieloną albo przez Ksawerę i Mydlice. I to jeszcze dość długo.
Na finiszu termometr zeznał w cieniu +30 :-)


Kategoria Praca

DPD

Wtorek, 3 września 2024 | dodano: 03.09.2024

Start o 6:02.
Słonecznie. Bezchmurne niebo. Delikatne ruchy powietrza. +16.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 8 min.

Na powrocie miłe ciepełko.
Trasa przez Mrotimer, Starocmentarną (będzie rondo, właśnie asfaltują), Reden (dalej nie ma sensownego zjazdu pod tory), Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce dalej wahadło koło stadionu. Po drodze wpadam na chwilę do wsiowej piekarni. Powrót bez gięcia.
Całkiem przyjemnie się jechało. Na finiszu termometr zeznał 30,5C w cieniu.


Kategoria Praca

DPD

Poniedziałek, 2 września 2024 | dodano: 02.09.2024

No i skończyło się dobre. Powrót do rutynowych dojazdów.
Wytaczam się o 6:01. Minuta po wschodzie słońca ale jeszcze nie jest w pełni jasno. Powoli zaczyna się jeżdżenie na lampkach. Poza tym +17. Bez podmuchów.
Trasa przez Łagiszę (wahadło na zakręcie chyba niedługo zniknie - położyli asfalt), Zieloną, Park Hallera, Mortimer, centrum Zagórza i finisz od strony lasu zagórskiego. Na mecie z zapasem 2 min.

Na powrocie przyjemne ciepełko.
Trasa bez zaginania przez Mydlice i Ksawerę.


Kategoria Praca

Po chlebek

Niedziela, 1 września 2024 | dodano: 01.09.2024

Do wsiowej piekarni zwykłą trasą. Powrót zagięty od remizy do Gródkowa i dalej do Wojkowic. Do domu wracam z przeciwnej strony niż wyjeżdżałem.
Rano było pochmurno ale potem pojawiło się nieśmiałe słoneczko. Lekki wiaterek. Termicznie na +23. W miarę przyjemnie.
Sporo rowerzystów. Było króliczkowanie zarówno z mojej strony, jak i przeciwnika.


Kategoria Inne