limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2023

Dystans całkowity:690.00 km (w terenie 162.00 km; 23.48%)
Czas w ruchu:45:37
Średnia prędkość:15.13 km/h
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:31.36 km i 2h 04m
Więcej statystyk

DNPND

  • DST 35.00km
  • Czas 02:06
  • VAVG 16.67km/h
  • Sprzęt Indiana Fat Bike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 14 grudnia 2023 | dodano: 14.12.2023

Wytaczam się o 5:44.
Temperatura odczuwalnie około +5. Jezdnie niesuche. W powietrzu widać wilgoć. Bez podmuchów.
Trasę kręcę przez Będzin (Nerka, kawałek do biblioteki wzdłuż Czarnej Przemszy, ścieżka małobądzka do Starego Będzina), za izbą wytrzeźwień w Sosnowcu na Środulę ale dziś niestandardowo. Kręcę w stronę Plejady. Dalej przez rondka na ścieżkę u podnóża górki narciarskiej i na Blachnickiego aż do Lenartowicza, skąd już prosto do celu.
Na mecie 10 min. zapasu.

Nim wystartowałem, to mi chodziło po głowie większe wygięcie powrotne. Jednak na dworze pomysł upadł. Szaro, buro, ponuro. Do tego mżawka. Odechciało mi się objazdów.
Wracam przez Mydlice i Ksawerę. Od targu po własnych śladach.
Temperatura na plusie, więc kręci się nieco lepiej.


Kategoria Praca

DNPND

  • DST 39.00km
  • Czas 02:12
  • VAVG 17.73km/h
  • Sprzęt Indiana Fat Bike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 13 grudnia 2023 | dodano: 13.12.2023

Przez negocjacje z drapieżnikiem lekko mi się starto obsuwa. Wytaczam się o 5:45.
+4. Lekko mokre jezdnie. Czasem przeleci kilka niegroźnych kropelek. Bez zauważalnych podmuchów. Jak na grudzień to całkiem dobre warunki do jazdy.
Trasa jak wczoraj, przez Stary Będzin, Środulę i Mec.
Na mecie z zapasem 17 min. Dobrze się jechało.

Powrót przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni i potem wygięcie od remizy do Dino i Lewiatana.
Zauważalnie żwawiej się jechało. Znaczy się cieplej. Jezdnie trochę podeschły.
Trafiali się rowerzyści po drodze.


Kategoria Praca

DNPND

  • DST 37.00km
  • Czas 02:18
  • VAVG 16.09km/h
  • Sprzęt Indiana Fat Bike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 12 grudnia 2023 | dodano: 12.12.2023

Zbieram się, jak na warunki, dość wcześnie i na kołach jestem o 5:40.
Zdecydowanie temperatura na plusie. Jeszcze więcej białego zniknęło. Poza tym lekkie parcie powietrza mniej więcej z południa. Mokre jezdnie. Przez chwilę było też niegroźne kapanie, tzn. niegroźne bo krótkie, gdyby mi towarzyszyło do końca jazdy, to bym przemoczony dotarł do celu.
Trasa dziś przez ścieżkę małobądzką, Stary Będzin, Środulę i Mec. Na mecie z zapasem 16 min. Nawet nieźle się jechało tylko nudno, bo mało widać i czasem łamało spanie.

Powrót prawie jak wczoraj: Mortimer, Park Hallera, Zielona, Preczów i Sarnów. Tym razem bez wjazdu do piekarni ale za to z zagięciem od remizy do Dino i Lewiatana.
Temperatury na plusie i nogi to czują. Podawanie lepsze. Białego jeszcze bardziej ubyło i dzięki temu jedzie się znacznie przyjemniej.
Czasem nawet jakiś rowerzysta śmignie.


Kategoria Praca

DNPND

  • DST 36.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:33
  • VAVG 14.12km/h
  • Sprzęt Indiana Fat Bike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 11 grudnia 2023 | dodano: 11.12.2023

Wytaczam się o 5:40.
Na jezdniach całkiem ok. Spróbowałem pojechać ścieżką przy "913" ale po 100m dałem sobie spokój. Dalej też unikałem gdzie się da ścieżek i chodników.
Poza tym +4. Momentami podmuchy z południa.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie z zapasem 10 min.

Powrót tym razem przez Mortimer, Park Hallera, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni. Finisz prosto do domu.
Trochę kapało mniej więcej od Pogorii 4. Poza tym śnieg zauważalnie wytopiony. Dało się też zauważyć rowerzystów.


Kategoria Praca

Z

Sobota, 9 grudnia 2023 | dodano: 09.12.2023

Zwykłe kółeczko do wsiowego Lewiatana i najbliższej piekarni na powrocie.
Podmuchy z południa. Zaczęło mniej więcej zgodnie z prognozą sypać. Temperatura w okolicach zera. Jezdnie mokre. Na ścieżce przy "913" śnieg.
Jakoś zero chęci na większe objazdy.


Kategoria Inne

DNPND

  • DST 32.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:20
  • VAVG 13.71km/h
  • Sprzęt Indiana Fat Bike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 8 grudnia 2023 | dodano: 08.12.2023

Przy piątku nieco niemrawy rozruch i na kołach jestem o 5:34.
Na jezdniach dość czysto. Za to chodniki i ścieżki rowerowe masakra. Poza tym temperatura około zera i jakby lekkie parcie powietrza ze wschodu.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie z zapasem 11 min. Nie licząc kilku krótkich odcinków to jechało się całkiem dobrze.
Po drodze widziałem tylko jednego rowerzystę.

Powrót przez Mec, Środulę, Stary Będzin, Kościuszki i 11-go Listopada w stronę targu. Reszta po własnych śladach.
Większość jezdniami więc poszło nieco szybciej i sprawniej.


Kategoria Praca

DNPND

  • DST 33.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:39
  • VAVG 12.45km/h
  • Sprzęt Indiana Fat Bike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 7 grudnia 2023 | dodano: 07.12.2023

Wytaczam się o 5:29.
Wczorajsze prószenie, na szczęście, nie było zbyt obfite. Ledwo cieniutka warstwa nowego białego. Zupełnie nieistotna dla przebiegu akcji. Poza tym -1. Bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie z zapasem 12. min.
Wrażenie z jazdy takie, że całkiem dobrze się kręciło. Obyło się bez gleby i tylko kilka uślizgów.
Nie widuję już śladów innych rowerzystów, ani ich samych. Tylko moje z dnia poprzedniego.

Powrót przez Mec, Środulę i Stary Będzin w drodze do centrum ubezpieczeniowego przedłużyć OC rowerowe. Tym razem na pół roku żeby kolejne roczne odnowienia robić w lecie.
Reszta drogi ścieżką do Nerki i na swoje ślady od targu. Na finiszu piekarnia i do domu.
Nawet nieźle się jechało.


Kategoria Praca

DNPND

  • DST 33.00km
  • Teren 33.00km
  • Czas 02:45
  • VAVG 12.00km/h
  • Sprzęt Indiana Fat Bike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 6 grudnia 2023 | dodano: 06.12.2023

Sprawniejszy rozruch i na kołach jestem już o 5:23. Sporo zapasu na marudzenie.
Termometr zeznał -2. Bez wiatru. Na jezdniach wielkiej zmiany na plus nie widać. Pochmurno.
Trasa zwykła przez Ksawerę (gdzie tracę sporo z rezerwy czasu na przejeździe kolejowym) i Mydlice.
Na mecie z zapasem 7 min. i nieco zmarzniętymi końcówkami dolnymi.
Dziś sporo uślizgów ale opanowanych. Niby szybszy przelot jednak odbieram go jako oporny.

Dawno nie padał śnieg, więc na powrocie pojawiło się lekkie prószenie, żeby temu zaradzić.
Powrót po własnych śladach. Jechało się jakby lepiej niż rano. Ciekawe ja będzie jutro, bo w prognozie stoi, że ma całą noc tak podsypywać.


Kategoria Praca

DNPNDZND

  • DST 36.00km
  • Teren 36.00km
  • Czas 03:08
  • VAVG 11.49km/h
  • Sprzęt Indiana Fat Bike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 5 grudnia 2023 | dodano: 05.12.2023

Wyspane morale i od razu lepiej. Jednak do pracy na dwóch kołach. Wytaczam się o 5:29.
-3. Na jezdniach dalej barachło. Bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Ksawerę (nie zdążyłem przed opuszczeniem zapór) i Mydlice. Do granic Sosnowca jechało się nawet całkiem dobrze. W Sosnowcu chyba w dupie mają odśnieżanie. Chodniki i ścieżki zawalone. Na drogach wiele lepiej nie jest.
Na mecie mam zapas 2 min. i nawet nie tak zmarznięte końcówki dolne.

Na powrocie słoneczko i bez wiatru. Znaczy się do czasu, aż nie zaszło. Finisz za ciemności.
Trasa powrotna po własnych śladach z haczeniem o paczkomat. W domu zmiana Mamuta i zwykłe zagięcie do wsiowego Lewiatana z haczeniem o piekarnię przy powrocie.
Jechało się jakoś lepiej niż wczoraj.


Kategoria Praca

DNPND

  • DST 33.00km
  • Teren 33.00km
  • Czas 03:12
  • VAVG 10.31km/h
  • Sprzęt Indiana Fat Bike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 4 grudnia 2023 | dodano: 04.12.2023

Zbieram się tak, żeby mieć zapas na cięższe warunki. Wytaczam się o 5:33.
Odrobinkę musiało jeszcze przyprószyć ale przy poprzednich opadach, to jakby nic. Termometr zeznał -7 jednak po drodze temperatura się zmieniała. Bez podmuchów. Na jezdniach jako tako. Za to na ścieżkach i chodnikach masakra. Mało gdzie dało się jechać. Poza tym sporo marudzenia przy zmianie kierunku. Albo pryzmy zmarzniętego śniegu, albo zmrożone koleiny wymuszały zsiadanie i normalnie przestawianie roweru w wybranym kierunku. Nie raz mnie wyniosło nie tam, gdzie chciałem pojechać. Na szczęście tylko kilka opanowanych uślizgów. Obyło się bez gleby.
Trasa zwykła przez Ksawerę (chwila stania na przejeździe) i Mydlice.
Na mecie z obsuwą na 3 min. i zmarzniętymi końcówkami dolnymi. Gdyby nie ciemności, to nawet byłaby to prawie przyjemna jazda. Po drodze spotkałem tylko dwóch rowerzystów i prawie w ogóle śladów innych.

Na powrocie jezdnie były chyba w jeszcze gorszym stanie niż rano. Tempo przeciętnie jakieś 8-10km/h. Jeszcze póki było jasno, to jakoś morale jeszcze mi się trzymało na poziomie, ale jak zapadły ciemności, to mi zaczęły po głowie chodzić pomysły, że może dać sobie spokój aż nie wytopi trochę tego białego badziewia...
Poza tym to powrót po własnych śladach. Zajął jeszcze więcej czasu niż dojazd.


Kategoria Praca