limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

PN PTTK ND

Poniedziałek, 25 listopada 2019 | dodano: 25.11.2019
Uczestnicy

Do pracy zbiorkomem bo czekał tam na mnie zostawiony w piątek Błękitny.

Po pracy umawiam się z Marcinem przy targu niedaleko Placu Papieskiego i razem kręcimy przez Klimontów na Ludwik i do oddziału PTTK. Tu szybko czas leci na klubowych sprawach oraz rozmowach różnych. Robi się sporo po 18:00 nim kończymy zebranie.

Jednak wyruszam dopiero nieco przed 19:00. Powrót solowy w ciemnościach. Przez Milowice do Czeladzi a stamtąd do Wojkowic. Dziś bez doginania przez Strzyżowice tylko grzecznie, od Skrzynówka, zjazd na prostą do domu. Spokojnie, przyjemnie, niespecjalnie spiesznie.

Warunki takie, że ciemno, nieciepło, raczej bez wiatru i raczej sucho. Czyli dalej nieźle. Niestety już jakieś słuchy chodzą, że ma się do nas dobrać jakiś niż. Na szczęście Mamut gotowy do boju i od  jutra zaczynam go używać do dojazdów. Pogoda już mnie nie zaskoczy.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!