limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPND

Wtorek, 26 listopada 2019 | dodano: 26.11.2019

Rozruch bardzo sprawny zakończony startem o 5:55.
Warunki nieciepłe. Powietrze nieco zamglone. Jakby lekki ruch powietrza z południa.
Trasa, z racji lekkiego zapasu czasu, wymyśliła mi się przez Sarnów, Preczów, Pogorię 4 i 3, Most Ucieczki, Reden, Mortimer i centrum Zagórza. Sam przejazd spokojny. Niestety po drodze mnie odcięło. Konkretnie. Na odcinku od przejazdu między Pogoriami do Mostu Ucieczki tempo tak w granicach 15km/h. Przez to na mecie mam 4 min. obsuwy. I do tego zmarznięte stopy. Ale ogólnie przejazd przyjemny.


Dzień na wykończeniu jakiś taki szary ale warunki do jazdy całkiem dobre.
Odwrót z pracy robię częściowo terenowo. Początek przez las zagórski. Potem Reden i wbijam na bieżnię P3 od strony Trzydziestego (tak na OpenStreetMap stoi). Kręcę do mola i odbijam na Zieloną. Potem czarny szlak do Łagiszy i terenem na Stachowe. Dalej magazyny i wracam po swoich śladach Wiejską i Szkolną.
Przyjemnie, spokojnie i nie za spiesznie. Finisz zdecydowanie po zachodzie słońca ale tuż przed pełnymi ciemnościami.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!