DPD
-
DST
38.00km
-
Czas
01:46
-
VAVG
21.51km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Różne drobne czynności o poranku ukradły nieco minutek i wytaczam się dopiero o 6:15.
O dziwo, jest całkiem przyjemnie. Optymista zeznał +15. Nawet jeśli tyle nie było, to nie dało się tego odczuć. Decyduję się na wdzianko "na krótko" z małym ustępstwem na rzecz rękawiczek. Nie wieje. Trochę chmur na niebie. Start jeszcze przed wschodem słońca. Widzę je dopiero po jakichś 4 km.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie, bez ekscesów. Na mecie równo o 7:00.
W ciągu dnia było nawet, nawet. A przed wyjściem się mi schrzaniło. Zaczęły lecieć kropelki. Wystartowałem w zestawie gumowym, ale po dobiciu do hali na Mortimerze stwierdziłem, że bardziej się spocę, jak zmoknę, i schowałem płaszczopelerynę. I to był dobry ruch. Kapanie było raczej z kategorii irytujących niż namaczających. Nie było też zimno.
Trasa minimalnie naciągana. Od Mortimeru klasyk: Reden, przejazd na Konopnickiej, Zielona, ścieżka do Preczowa, Sarnów. Na wiosce odchyłka do piekarni i potem ucho od remizy do Dino i Lewiatana.
Nawet dobrze się jechało.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
34.00km
-
Czas
01:42
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sprawniejszy rozruch zakończony startem o 6:06.
Na dworze mgły. Miejscami dość gęste. Bez wiatru. Optymista zeznał +12 ale wątpię, żeby tyle było przez resztę drogi. Do tego wilgoć z powietrza zdecydowanie obniżała odczuwalną temperaturę.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Na początku korciło mnie pojechać przez Sarnów i Preczów ale odpuściłem i to był dobry ruch. Nogi nie podawały zbyt ochoczo i tempo przelotu takie sobie.
Na mecie równo o 7:00 i zmarznięte stopy.
Powrót w znacznie przyjemniejszych warunkach. We wdzianku "na krótko" było znacznie bardziej komfortowo niż wczoraj mimo tego, że słońca nie było zbyt wiele i też wiało. Wiatr był jednak cieplejszy.
Na objazdy jakoś dziś zero chęci. Wracam przez Mec, Środulę, Stary Będzin, ścieżkami Kościuszki i 11-go Listopada, Zamkowe, Grodziec i Gródków.
Niespiesznie, bez ekscesów.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
38.00km
-
Czas
01:51
-
VAVG
20.54km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie poszedł za dobrze rozruch. Wytaczam się o 6:19.
Rześko. Pesymista zeznał +10. Optymisty nie sprawdzałem. Odczuwalnie bym powiedział +13. Po chmurach widać było, że wieje z zachodu. Górą dość mocno, przy gruncie nie tak znowu strasznie. Sporo chmurek na niebie.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie. Umiarkowanie spiesznie. Na mecie z obsuwą na 5 min.
Powrót udało się zrobić we wdzianku "na krótko" ale za przyjemnie to nie było. Zmyliło mnie słoneczko. Ładnie przyświecało jednak nie dawało dość ciepła żeby podgrzać wiaterek, który towarzyszył mi większość drogi.
Trasa nie bardzo wygięta: Mortimer, Reden, przejazd na Konopnickiej, Zielona, ścieżką do Preczowa, Sarnów. Na wiosce odchyłka do piekarni i potem od remizy do Dino i Lewiatana.
W sumie spokojny powrót z pracy.
Kategoria Praca
Z
-
DST
9.00km
-
Czas
00:29
-
VAVG
18.62km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw zagięcie przy remizie do wsiowego Lewiatana. Potem zagięcie do najbliższej piekarni i powrót z wygięciem obok Dino i Lewiatana.
Dało radę w krótkim wdzianku ale na dłuższy wyjazd poubierałbym się zdecydowanie cieplej. Pochmurno, wietrznie.
Kategoria Inne
DPOD
-
DST
45.00km
-
Czas
02:03
-
VAVG
21.95km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Lekko się obsunąłem ze startem na 6:09.
Warunki poburzowe. Ślady wilgoci na jezdniach, miejscami rozlewiska. Pochmurno. W powietrzu sporo wilgoci. Raczej bezwietrznie.
Trasa dziś krótka, przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie, bez ekscesów.
Na mecie 3 min. zapasu.
Powrót w tempie niespiesznym i lekko zaginany.
Kręcę przez Mortimer i Reden w stronę Łęknic i na bieżnię P3. Opuszczam ją odbijając na Piekło i tam wbijam na bieżnię P4. Kręcę nią aż do Kamienia Ornitologa przy okazji robiąc wizję lokalną nowego odcinka od RZGW do mariny.
Dalsza trasa już bez udziwnień. Przez Kuźnicę Piaskową do Warężyna i dalej przez Dąbie, Brzękowice Dolne i Goląszę Dolną prosto do domu.
Warunki nawet przyjemne na krótkie wdzianko. Słońce przebijające przez chmury. Temperatura przyjazna. Raczej bez zauważalnych podmuchów.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
40.00km
-
Czas
01:50
-
VAVG
21.82km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 6:09.
Rześko, minimalny ruch powietrza, słonecznie.
Trasa dziś w kierunku Będzina ale przez Grodziec. Reszta jak zwykle, przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie, bez ekscesów.
Na mecie równo o 7:00.
Start do powrotu w bardzo przyjemnych i przyjaznych warunkach: dużo słoneczka, ciepły wiaterek. Przyjemnie.
W trakcie zbliżania się do domu niebo robiło się coraz bardziej niewyraźne. Na kilometr przed metą było już widać na południowym zachodzie, że jest burzowo. Słychać było też pierwsze pomruki. Wygląda na to, że prognoza ICM-u się sprawdzi.
Trasa przez Mortimer, Reden, przejazd na Konopnickiej, Zieloną, ścieżką do Preczowa i Sarnów. Na wiosce odchyłka do piekarni. Potem wygięcie od remizy do Dino i Lewiatana, gdzie małe zakupy. Finisz już bez marudzenia.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
43.00km
-
Czas
02:04
-
VAVG
20.81km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miał być trochę lepszy start ale zawsze znajdą się jakieś drobiazgi, które ukradną minuty. Dziś te minuty zabrała wymiana baterii w lampkach. Ostatecznie wytaczam się o 6:08.
Rześko, bezchmurne niebo, raczej bez podmuchów. Termicznie zdecydowanie na długie wdzianko i rękawiczki.
Dziś targ w Będzinie więc aby uniknąć wzmożonego ruchu w tamtym miejscu toczę się trasą prawie taką samą jak wczorajszy powrót z pracy czyli: Sarnów, Preczów, ścieżka do Zielonej, przejazd na Konopnickiej, Reden, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie równo o 7:00.
Na powrocie ładne lato. Minimalny ruch powietrza nawet dość ciepłego. Słonecznie.
Trasa spontanicznie wyginana. Przez ścieżkę Blachnickiego, górkę środulską, Plejadę i Pogoń do Czeladzi. Stamtąd przez Brynicę na Przełajkę i dalej do Wojkowic. Potem prosta spod Orlenu do domu.
Niespecjalnie spiesznie. Spokojnie. Przyjemny powrót do domu. Jakoś niewielu rowerzystów po drodze spotkałem.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
38.00km
-
Czas
01:47
-
VAVG
21.31km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Udaje mi się dzisiaj pozbierać nieco sprawniej i wystartować wcześniej - 6:07.
Warunki podobne jak wczoraj: chłodnawo, słonecznie, z niewielkim ruchem powietrza. Wdzianko na długo. Może trzeba będzie się wkrótce przeprosić z kurtką.
Trasa zagięta do Będzina przez Grodziec. Od targu jak zwykle przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie z zapasem 1 min.
Przyjemny dojazd do pracy.
Na powrocie ani ciepło, ani zimno. Trochę wiatru. Dało się jechać "na krótko" ale komfort termiczny słaby. Zwłaszcza jak zawiało w cieniu.
Trasa zbliżona do wczorajszej. Dwie zmiany na wiosce. Najpierw wjazd do piekarni i na finiszu podjazd pod paczkomat.
Spokojny, w miarę sprawny powrót do domu.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
35.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:40
-
VAVG
21.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Znów mi nie wyszedł normalny start. Ruszam o 6:17.
Rześko ale już nie tak bardzo, jak w piątek. Mimo tego jadę w długim wdzianku. Poza tym słonecznie. Raczej bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Zdecydowanie widać, że już po wakacjach. Ruch na drogach zauważalnie większy.
Na mecie z obsuwą na 2 min.
Dla odmiany powrót w całkiem przyjemnych warunkach. Słonecznie. Lekki wiaterek, nieciepły, ale też i nie zimny.
Naszło mnie dziś wracać przez las zagórski. Przy tej okazji odkrywam, że asfalt w tamtą stronę jeszcze się wydłużył. Przy rowie mortimerowskim postawili transformator. Na którymś z gruntów po drodze info, że do sprzedania. Chyba się te pola niedługo zabudują.
Z lasu wybywam przy przejeździe pod "94". Przez Reden kręcę do przejazdu na Konopnickiej i dalej na Zieloną. Już miałem cisnąć zwykłą drogą przez mostek na Czarnej Przemszy ale naszło mnie sprawdzić dokąd prowadzi nowa ścieżka rowerowa. Dotaczam się nią prawie do Preczowa. Chyba będę z niej często korzystał.
Z Preczowa przez Sarnów prosto do domu zupełnie bez gięcia.
Całkiem przyjemny i spokojny powrót do domu.
Kategoria Praca
Z
-
DST
6.00km
-
Czas
00:20
-
VAVG
18.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dwuetapowa runda zaopatrzeniowa. Najpierw do wsiowego Lewiatana zwykłym zagięciem. Z pełnymi sakwami zjazd do domu i rozładunek. Potem zwykłe zagięcie do najbliższej piekarni.
Warunki takie sobie. Nim wyruszyłem było słoneczko i nawet pomimo podmuchów było przyjemnie. W czasie jazdy już bez słońca.
Na więcej jakoś nie miałem zacięcia dzisiaj.
Kategoria Inne