DNPD
-
DST
32.00km
-
Czas
01:40
-
VAVG
19.20km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Się mi dziś zaspało. Rzutem na taśmę wybywam o 6:11.
Mglisto. Bez podmuchów. Termometry niezgodne w zeznaniach. Jeden pokazał +7, drugi +10.
Trasa, żeby nie ryzykować stania na przejeździe, tym razem przez Stary Będzin, Środulę i Mec. Jakoś opornie szły mi podjazdy w Sosnowcu ale udało mi się na metę dotrzeć z zapasem 2 min.
Zgodnie z prognozą powrót w kropli. Z tego też powodu jazda po minimum i niezbyt intensywnie żeby się nie zagotować w przeciwdeszczach.
Trasa przez Mydlice i Ksawerę (z długim staniem na przejeździe). Od targu po własnych śladach. Z nowości na trasie, to zdarli dziś asfalt przy światłach na "86" od strony odkrywkowej. Znaczy się wkrótce będą tu problemy z przejazdem :-/
Kategoria Praca
DNPDZD
-
DST
40.00km
-
Czas
01:58
-
VAVG
20.34km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 6:04.
Dojazd w lekkiej kropli. Termometry zeznały +11. Raczej ciepłe +11. Podmuchy nie wpływające na przebieg akcji.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie z zapasem 5 min.
Na powrocie trochę gięcia. Przez Mortimer i Reden kręcę zwykłą trasą. Jednak przy przejeździe pod torami nachodzi mnie ochota nieco udziwnić powrót. Kręcę w stronę dworca kolejowego i odbijam w stronę Zielonej. Stamtąd do Łagiszy i Sarnowa. Przez wioskę bez gięcia prosto do domu. Po drodze trochę niegroźnych kropelek. W ogóle to pochmurno i trochę podmuchów. W domu szybki przepak i zwykłe zagięcie do wsiowego Lewiatana. Powrót ze sklepu w rzęsistym deszczu.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
36.00km
-
Czas
01:50
-
VAVG
19.64km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zbieram się mniej więcej sprawnie i na kołach jestem o 6:05.
Mokre jezdnie. Zauważalne podmuchy chyba dla mnie pomocne. Obydwa termometry zeznały +14.
Trasa bez kombinowania przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie 6 min. rezerwy. Całkiem przyjemnie się jechało.
Na powrocie optycznie ładnie. Odczuwalnie tak sobie. Dmuchało mniej więcej z północnego zachodu raczej chłodnym powietrzem. Przez to tempo nieco niemrawe.
Trasa bez wygięć: Mortimer, Reden, Zielona, Preczów, Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni i reszta trasy grzecznie bez naciągania.
W sumie przyjemnie się jechało, ale i tak wolałbym upały. Plus takich warunków jest jeden, mniej przeciwników na terenach rekreacyjnych.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
35.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:43
-
VAVG
20.39km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dobre warunki na zewnątrz, to nie mam specjalnie motywacji do wcześniejszego wyjazdu. Dziś ruszam o 6:09.
Termometry wskazują +7 i +9. Nieco chmurek na niebie. Raczej suche jezdnie. Bez zauważalnych podmuchów.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie z zapasem 4 min. Wrażenie miałem jakby jazda szła niemrawo, ale na finiszu okazało się, że jechałem o minutę krócej niż wczoraj.
Powrót niestandardowy. Na początek po własnych śladach w stronę Makro i do Decathlonu za rękawiczkami na zimę. Mam nadzieję, że te, co nabyłem, dadzą radę jak się zrobi -20.
Potem przez Sokolską do Będzina. Tam przez Zamkowe do lasu grodzieckiego i na światła na "86". Potem ścieżką wzdłuż "913" do przejazdu i wygięcie do remizy. Po drodze wjazd do Lewiatana.
W ciągu dnia optycznie było całkiem sympatycznie, w sensie, że słońce. Potem jedna naciągnęło chmur. Trochę nieszkodliwego wiaterku. Temperatura taka, że ujdzie. Na mecie termometr zeznał +15.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
39.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:53
-
VAVG
20.71km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zbieram się tak sobie i na kołach jestem o 6:08.
Termometr wyjściowy zeznał +10. Poza tym nieco niegroźnych chmurek. Raczej bez podmuchów. Jezdnie miejscami mokre. Generalnie przyjemne warunki do jazdy.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Bez ekscesów, spokojnie i niespecjalnie spiesznie. Na mecie z zapasem 4 min.
Na powrocie optycznie ładnie ale poza tym bez rewelacji. Słonecznie, bez podmuchów, termicznie tak, że da się jechać bez kominiarki i rękawiczek. Choć widziałem też kozaków w krótkich wdziankach.
Trasa mało gięta. Mortimer, Reden, Zielona, Preczów i Sarnów. Na wiosce odbicie do piekarni i potem zagięcie od remizy do Dino i Lewiatana. Wykończenie przez Kasztanową.
Tempo niespecjalnie spieszne. Na finiszu termometr pokazał takie trochę więcej niż +15.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
38.00km
-
Czas
01:51
-
VAVG
20.54km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przy piątku nie bardzo szedł rozruch i na kołach jestem dopiero o 6:12.
Pochmurno, mokre jezdnie, raczej bez podmuchów. Termometry zgodne w zeznaniach: +13. Odczuwalnie nawet przyjemnie.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Przelot w miarę sprawny. Na mecie z zapasem 2 min.
Na powrocie pochmurno, mokre drogi ale ciepło. Na tyle, że kurtkę wiozę w plecaku i nie jest źle.
Trasa powrotna bez większego wyginania. Przez Mortimer i Reden na Zieloną. Stamtąd przez Preczów do Sarnowa. Na wiosce wjazd do piekarni i powrót z zagięciem od remizy do Dino i Lewiatana.
Na mecie termometr zeznał +16. Takie dość ciepłe.
Kategoria Praca
DNPDZD
-
DST
37.00km
-
Czas
01:57
-
VAVG
18.97km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zbieram się w miarę sprawnie i na kołach jestem o 6:02.
Termicznie podobnie jak wczoraj. Jeden termometr zeznał +6, drugi +7. Za to nie ma mgieł więc odczuwalnie nie jest tak podle. Raczej bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Nie miałem jakoś ochoty na zaginanie. Na mecie z rezerwą 9 min.
Na powrocie trochę pochmurno, trochę drobnych kropelek, mokre jezdnie ale też i cieplej. Na finiszu termometr pokazał +12.
Trasa przez Mec, Środulę, Stary Będzin, ścieżkę małobądzką i wzdłuż Czarnej Przemszy, Zamkowe, Grodziec i Gródków.
W domu przepak i zwykłe zagięcie do wsiowego Lewiatana.
Tempo niespieszne. Przy mokrości zero zacięcia do większych objazdów.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
37.00km
-
Czas
01:46
-
VAVG
20.94km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zebrałem się dziś nieco mniej sprawnie. Na kołach jestem o 6:06.
Pogoda robi się coraz mniej przyjemna. Dziś +6. Mgły. Bez wiatru. Suche jezdnie. Odczuwalnie zimno. Zdecydowanie czas odkopać ciepłe rękawiczki.
Trasa dla odmiany przez Będzin ścieżkami 11-go Listopada i Kościuszki. Potem pagórki na Środuli i finisz przez Mec.
Jeszcze tyle miesięcy do lata...
Na powrocie optycznie bardzo miło. Termicznie trochę lepiej niż rano, ale bez szału. Jedyna zmiana we wdzianku, to lżejsza kominiarka.
Trasa bez większego gięcia: Mortimer, Reden, Zielona, Preczów, Sarnów, wsiowa piekarnia, wygięcie na finiszu od remizy do Dino i Lewiatana.
Tempo nieambitne. Powietrze jest już na tyle zimne, że odruchowo kontroluję oddech. Przekłada się to na gorsze zaopatrzenie w tlen. Do tego też nogi nie lubią takich warunków pracy.
Kategoria Praca
DNPOD
-
DST
46.00km
-
Czas
02:16
-
VAVG
20.29km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj wdziałem Błękitnemu nowe kapcie więc dziś przy wczesnym starcie - 5:57 - miałem trochę czasu pozaginać.
Trasa przez Sarnów, Preczów, Zieloną, Reden, Mortimer, centrum Zagórza, kawałek Kosynierów i wykończenie przez Szymanowskiego.
Warunki rześkie. Jeden termometr zeznał +4, drugi +7. Bez podmuchów. Nieco niegroźnych chmurek na niebie. Odczuwalnie chłodno i na finiszu stopy wychłodzone. Lądowanie z zapasem 3 min.
Na powrocie pochmurno, raczej bezwietrznie i dalej nieciepło jak rano. Mimo tego decyduję się naciągnąć nieco powrót.
Przez ścieżkę Blachnickiego pod Plejadę i dalej na Pogoń. Stamtąd do Czeladzi i Wojkowic zwykłą trasą. W Wojkowicach podjazd na Skrzynówek (ze staniem na mijance) w drodze do Strzyżowic. Wykończenie podjazdem na Belną.
Nawet nienajgorzej się jechało. Na finiszu termometr zeznał +12. Odczuwalnie bardzo chłodne +12.
Kategoria Opona, Praca, Serwis
DNPD
-
DST
37.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:06
-
VAVG
17.62km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zbieram się w miarę sprawnie i na kołach jestem o 5:56.
Rześko. Jeden termometr zeznał +8, drugi +9. Trochę wieje. Jezdnie suche.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. W centrum Zagórza mam na tyle dobry czas, że wyginam przez Dworską i Mec. Na mecie 6 min. zapasu.
Całkiem dobrze się jechało.
Na powrocie ani trochę cieplej. Dalej wieje. Sporo chmur. Czasem tylko przebija się słoneczko. Raz przelotnie pokapało.
Trasa bez większego gięcia. Przez Mortimer na Reden do rowerowego po nowe kapcie do Błękitnego. Potem przez Zieloną i mostek na Czarnej Przemszy do Preczowa i Sarnowa. Na wiosce wjazd do piekarni. Reszta trasy bez gięcia.
Generalnie dość pustawo w okolicy.
Kategoria Praca