DPD
-
DST
34.00km
-
Czas
01:48
-
VAVG
18.89km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
No i skończyło się dobre. Powrót do rutynowych dojazdów.
Wytaczam się o 6:01. Minuta po wschodzie słońca ale jeszcze nie jest w pełni jasno. Powoli zaczyna się jeżdżenie na lampkach. Poza tym +17. Bez podmuchów.
Trasa przez Łagiszę (wahadło na zakręcie chyba niedługo zniknie - położyli asfalt), Zieloną, Park Hallera, Mortimer, centrum Zagórza i finisz od strony lasu zagórskiego. Na mecie z zapasem 2 min.
Na powrocie przyjemne ciepełko.
Trasa bez zaginania przez Mydlice i Ksawerę.
Kategoria Praca
Po chlebek
-
DST
15.00km
-
Czas
00:44
-
VAVG
20.45km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do wsiowej piekarni zwykłą trasą. Powrót zagięty od remizy do Gródkowa i dalej do Wojkowic. Do domu wracam z przeciwnej strony niż wyjeżdżałem.
Rano było pochmurno ale potem pojawiło się nieśmiałe słoneczko. Lekki wiaterek. Termicznie na +23. W miarę przyjemnie.
Sporo rowerzystów. Było króliczkowanie zarówno z mojej strony, jak i przeciwnika.
Kategoria Inne
O
-
DST
11.00km
-
Czas
00:32
-
VAVG
20.62km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miał być tylko krótki kurs do Karbudu, którego nawet bym nie wpisał, ale okazało się, że mają zamknięte.
W pobliżu jeszcze dwie opcje z tym asortymentem. Jednak kilometr dalej, druga 3km. Wybieram drugą i kręcę do Malinowic. Jak tam nie dostanę, to pozostanie druga możliwość.
Zakupy załatwiam bez problemu. Żeby nie kręcić po własnych śladach, to lecę dalej w stronę Dąbia. Tam odbijam na Goląszę Dolną i do domu zjeżdżam od strony Strzyżowic.
Słonecznie, lekki wiaterek, ciepło. Rowerzyści jeszcze nieliczny po drodze ale godzina młoda była.
Kategoria Inne
Po chlebek i zaopatrzenie
-
DST
18.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
18.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw zagięty przez Dąbie-Chrobakowe dojazd do wsiowej piekarni. Na powrocie haczę o Karbud i z czterometrową deską delikatnie zataczam się do domu.
Przepak i zagięciem przy remizie dojazd do wsiowego Lewiatana. Tu się doczytuję, że handlują jeszcze tydzień i się zamykają. Czyli skończą się takie kursy. Z zaopatrzeniem zjazd prosto do domu.
Na dworze bardzo przyjemnie. Słoneczko. Lekki wiaterek. +30.
Kategoria Inne
Po chlebek i zaopatrzenie
-
DST
20.00km
-
Czas
01:02
-
VAVG
19.35km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do wsiowej piekarni zagięciem przez Dąbie-Chrobakowe, a na powrocie też tam coś dołożyłem. Potemprzepak i rundka obok remizy do wsiowego Lewiatana.
+23 na finiszu.
Kategoria Inne
Do paczkomatu
-
DST
7.00km
-
Czas
00:23
-
VAVG
18.26km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do paczkomatu 400m więc żeby było co wpisać do kilometrów lekkim zagięciem. Tam przez Belną. Powrót obok remizy.
Cieplutko, słonecznie.
Kategoria Inne
Po chlebek, zaopatrzenie i przesyłkę czyli O
-
DST
24.00km
-
Czas
01:28
-
VAVG
16.36km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na początek miało być zwykłe zagięcie do wsiowej piekarni ale w Goląszy Dolnej strażacy zablokowali drogę bo wycinali połamane drzewo. Żeby nie stać bezproduktywnie nie wiadomo ile wróciłem się kawałek i wjechałem w teren. Przy okazji dowiedziałem się, że będzie w niedzielę wyścig MTB Bike Atelier w okolicy. Wisiały już oznaczenia. Przebijam się równoległą polną drogą do Malinowic i załatwiam w piekarni zakup. Powrót nieco gięty. Na zakrętach odbijam na żółty szlak i przetaczam się pod szkołę w Gródkowie. Stamtąd przez las na Wspólną i dalej do Wojkowic i do domu.
W domu przepak i zagięcie obok remizy do wsiowego Lewiatana. Powrót z balastem i ponowny przepak po odbiór przesyłki z paczkomatu. Tam zagięciem przez Belną.
Całkiem przyjemnie się jeździło. Słonecznie, lekki wiaterek, +30 w cieniu.
Kategoria Inne
DPD
-
DST
36.00km
-
Czas
01:52
-
VAVG
19.29km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zbieram się w miarę sprawnie i na kołach jestem o 6:05.
Nierześko. +16. Słonecznie. Zauważalne podmuchy mniej więcej ze wschodu.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Niespecjalnie spiesznie.
Na mecie z zapasem 5 min.
Powrót, przez zagapienie na rondzie w centrum Zagórza, trasą przez Mortimer, Aleję Róż, Królowej Jadwigi, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na finiszu wjazd do piekarni w Strzyżowicach.
Cieplutko, nieco wiaterku, słonecznie. Tempo niespieszne.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
33.00km
-
Czas
01:37
-
VAVG
20.41km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch poszedł słabo i na kołach jestem dopiero o 6:13.
Rześko. Termometr zeznał +13. Bez podmuchów. Słonecznie.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z minutą straty.
Na powrocie ładne słoneczko i wiaterek nieco przeciwny. Termicznie na finiszu +28.
Trasa krótka, przez Mydlice i Ksawerę. Końcówka z haczeniem o paczkomat.
Całkiem przyjemnie się jechało.
Kategoria Praca
Po chlebek
-
DST
14.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
00:44
-
VAVG
19.09km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do wsiowej piekarni. Tam zwykłą trasą przez Brzękowice Dolne, Dąbie i Malinowice. Powrót nieco zaginany. Kawałek żółtym szlakiem. Potem do remizy. Od Lewiatana ku Dino i pod paczkomat. I dopiero potem do domu.
Warunki przyjemne. Zauważalny wiaterek z zachodu. Słońce nienachalne. Termicznie na +26.
Kategoria Inne