Z
-
DST
7.00km
-
Czas
00:22
-
VAVG
19.09km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś tylko zaopatrzeniowo choć nienajkrótszymi wariantami.
Na początek do wsiowego Lewiatana z zagięciem przy torach w Gródkowie i remizie na mojej wiosce. Z balastem zjazd do domu.
Potem przez Belną do najbliższej piekarni.
Ciepełko konkretne choć słońce nie jest specjalnie ostre. Raczej bez podmuchów.
Kategoria Inne
DPD
-
DST
38.00km
-
Czas
01:43
-
VAVG
22.14km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piątek 13. Mamut kapcia na tyle pokazał :-/ W użycie idzie Błękitny. Szybka przekładka kokpitu i w drogę.
Start o 6:10.
Trasa dla odmiany przez Sarnów, Preczów i Dąbrowę Górniczą. Sprawnie, spokojnie.
Warunki już nie takie ok. Konieczna lekka warstwa długa na korpus. Nogi odczuwają niższą temperaturę i nie podają tak wydajnie.
Na mecie równo o 7:00.
Powrót z questem - podrzucić przesyłkę w Będzinie. W przyjemnych, letnich warunkach kręcę powrót przez Będzin, Grodziec i Gródków.
Niespecjalnie spiesznie i bez sensacji.
Kategoria Praca
DPOD
-
DST
42.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:07
-
VAVG
19.84km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ciut lepszy start - 6:12.
Rześko, słonecznie, bezchmurne niebo, niezauważalne ruchy powietrza.
Trasa przez Będzin w wersji małobądzkiej. Bez sensacji.
Na mecie 3 min. zapasu.
Powrót zaczął się nieco koślawo. Chciałem terenem przeturlać się w stronę Placu Papieskiego. Przetaczam się kawałek i trafiam na ogrodzony teren budowy. Nawrotka i wspinam się w stronę początku ścieżki Blachnickiego. Zwykłą trasą przez Środulę i Pogoń kręcę do Czeladzi. Ścieżką toczę się do cmentarza i spontaniczne zjeżdżam w stronę Rozkówki. No ładnie tu teraz ale za długo nie zabawiłem. Kręcę pod wojkowicki Orlen i potem prosto do domu.
Tempo niespieszne. Warunki przyjemne. Sporo słońca, nieco niegroźnych chmurek i czasem lekkie podmuchy wiatru.
Kategoria Praca
DPOD
-
DST
44.00km
-
Teren
4.00km
-
Czas
02:07
-
VAVG
20.79km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dobrze się spało. Przez to rozruch zaczął się znacznie później i wylot na trasę też - 6:18.
Nadganiam ile się da na płaskim. Trasa przez Będzin tym razem w wariancie 11-go Listopada i Kościuszki. Zawsze to kilkaset metrów krócej.
Ostatecznie na mecie jestem równo o 7:00.
Całkiem przyjemny dojazd do pracy.
Na powrocie ładne słoneczko momentami przesłaniane chmurkami. Do tego niepomagający wiatr nawet przyjemnie chłodzący.
Trasa nieco objazdowa. Las zagórski, Reden, Łęknice, Piekło, Ratanice, Kuźnica Piaskowa, Dąbie-Chrobakowe, Malinowice i wjazd do domu.
Przyjemnie, spokojnie, niespecjalnie spiesznie.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
37.00km
-
Czas
01:48
-
VAVG
20.56km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 6:10.
Na dworze rześko ale mimo tego rezygnuję z długiej warstwy letniej. Jak już się rozgrzałem, to było ok. Sporo słoneczka. Nieistotne ruchy powietrza.
Trasa przez Będzin w wersji małobądzkiej. Spokojnie i całkiem przyjemnie.
Na mecie z zapasem 6 min.
Powrót w przyjemnych warunkach tempem niespecjalnie spiesznym.
Trasa przez las zagórski na Reden i dalej przez Łęknice, Piekło, Preczów i Sarnów prosto do domu.
Zupełnie bez sensacji.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
35.00km
-
Czas
01:38
-
VAVG
21.43km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
W nocy deszcz, przed wschodem słońca mgły, na wylocie (6:10) ładne, czyste niebo, schnące jezdnie i raczej bez podmuchów. Rześko.
Trasa przez Będzin w wariancie małobądzkim. Bez sensacji.
Na mecie z zapasem 3 min.
Powrót bez gięcia żeby się wyrobić do stomatologa.
Trasa przez Mortimer, Reden, Most Ucieczki, Zieloną, Preczów i Sarnów. Sprawnie, w miarę szybko.
Warunki bardzo przyjemne. Dużo słońca, nieznacznych ruch powietrza, ciepło.
Kategoria Praca
ZO
-
DST
17.00km
-
Czas
00:53
-
VAVG
19.25km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś tylko zaopatrzeniowo ale za to z większym, niż zwykle, zaginaniem.
Najpierw do wsiowego Lewiatana z podjazdem pod przejazd kolejowy w Gródkowie i potem pętelka do DINO.
Po rozładowaniu balastu wygięte kółko do wsiowej piekarni. Przez Goląszę Dolną, Dąbie i Malinowice. Potem jeszcze zagięcie obok magazynów w stronę lasu gródkowskiego i przez pola ponownie w stronę DINO i z odbiciem na Lewiatan.
Na więcej jakoś nie miałem dziś ochoty.
Pogoda w miarę przyjemna. Ciepło, wiaterek, słoneczko momentami przesłaniają niedeszczowe chmurki.
Kategoria Inne
DPD
-
DST
36.00km
-
Czas
01:57
-
VAVG
18.46km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przez dłuższą chwilę zanosiło się na to, że dojazd z płaszczo-peleryną w plecaku, ale jak wychodziłem, to pojawiły się kropelki i ostatecznie weszła w użycie.
Start o 6:16. Na jezdniach mokro, z nieba kapie, choć już nie tak mocno, jak wczoraj. Zdecydowanie wieje ale chyba dla mnie korzystnie, bo nie czułem jakiegoś większego oporu w trakcie jazdy. Nie zimno, nie ciepło.
Trasa przez Będzin w opcji małobądzkiej. Spokojnie i bez sensacji.
Na mecie strata na 4 min.
Powrót w nieporównanie lepszych warunkach. Co prawda wieje ale za to jest sucho, sporo słoneczka i w miarę przyzwoita pogoda.
Trasa przez Mortimer i Mydlice do centrum Będzina odebrać zamówione wczoraj oponki do Mamuta. Zadziwiająco atrakcyjna cena i na oko wyglądają ok. Mają agresywny bieżnik ale na zimę będą w sam raz. Potem przez Zamkowe, Grodziec i Gródków do paczkomatu odebrać drugie zamówienie, z dętkami do Mamuta i kilka dodatkowymi drobiazgami. Potem prosto do domu.
Tempo niespieszne. Zupełnie nie chciało mi się naginać.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
36.00km
-
Czas
01:48
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miałem nadzieję, że się prognoza ICM-owi nie sprawdzi. Jednak jak odemknąłem "oka" wiedziałem, że nadzieje były płonne.
Pada równo bez przerwy. Niebo zaciągnięte ołowianymi chmurkami, ulicami ciągną rzeki i strumienie. Mniej więcej z kierunku wschodniego napiera nieco powietrze. Jest nawet ciepło.
Ruszam późno - o 6:17. Miałem polecieć na Mamucie ale ten mi pokazał kapcia na przodzie. Nie miałem czasu na zabawę w zmianę dętki. Przekładam kokpit na Błękitnego i ruszam w drogę.
Trasa przez Będzin. W wariancie małobądzkim. Nieco nadkładam ale za to mniej przedzierania się przez rozlewiska, które niechybnie pojawiły się na 11-go Listoada i Kościuszki.
Na mecie ostatecznie melduję się ze stratą 3 min. Obawiałem się, że będzie więcej.
Mimo warunków nawet sympatyczny dojazd do pracy.
Powrót bez większego gięcia. Pogoda nie zachęcała. Całą drogę kapało. Im bliżej domu tym mocniej.
Trasa przez Mortimer, Reden, Most Ucieczki, molo P3, przejazd między Pogoriami, Preczów i Sarnów.
Tempo zupełnie nieambitne.
Kategoria Praca
DPD
-
DST
40.00km
-
Czas
01:55
-
VAVG
20.87km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Słaby start - 6:14.
Na dworze pochmurno, mokre jezdnie, nieznaczny ruch powietrza. Temperatura na postoju ok, w czasie jazdy trochę brakowało do komfortu.
Mimo słabego startu dziś nieco inna trasa. W Będzinie dzień targowy więc ten kierunek odpuszczam na dojeździe. Kręcę przez Łagiszę, Zieloną, Most Ucieczki, Reden i Mortimer.
Na mecie obsuwa na 6 min.
Powrót przez Środulę, Plejadę, Pogoń, ścieżkę małobądzką do Nerki, Zamkowe, Grodziec i Gródków. Tak dla odmiany.
Niezimno, niezbyt słonecznie, lekki wiaterek. Przelot spokojny i przyjemny. Bez ciśnienia.
Kategoria Praca





















