limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Wpisy archiwalne w kategorii

Inne

Dystans całkowity:17547.00 km (w terenie 3161.00 km; 18.01%)
Czas w ruchu:980:14
Średnia prędkość:17.90 km/h
Maksymalna prędkość:62.00 km/h
Liczba aktywności:515
Średnio na aktywność:34.07 km i 1h 54m
Więcej statystyk

Z

Sobota, 7 stycznia 2023 | dodano: 07.01.2023

Runda zaopatrzeniowa. Najpierw do wsiowego Lewiatana z wygięciem przy remizie i we mgle.
Potem 40 min. przerwy, żeby się trochę przetarło i potem zwykłe zagięcie do wsiowej piekarni. Powrót bez kombinowania.
Całkiem przyjemnie na dworze, ale jakoś nie mam chęci na więcej kilometrów.


Kategoria Inne

Po pieczywko

Sobota, 24 grudnia 2022 | dodano: 24.12.2022

Pod osłoną nocy zwykłe kółeczko do wsiowej piekarni. Powrót w deszczu. Zgodnie z prognozą. Poza tym nieco zawiewało z zachodu. Termicznie powiedziałbym +5.


Kategoria Inne

Z

Sobota, 17 grudnia 2022 | dodano: 17.12.2022

Miało być do wsiowej piekarni ale teren był tak zakopany w śniegu, że zamiast tego kręcę Kasztanową do Szkolnej i przy remizie odbijam do Gródkowa. Stamtąd za torami do Wojkowic. Z Wojkowic prosto do piekarni i do domu.
W domu łopatowanie. Napadało nieco mniej niż ostatnio, ale dość żeby było co odrzucać.
Poza tym temperatura koło zera. Raczej niewielki ruch powietrza i ciągle lecące drobne płatki.
Nie spotkałem ani jednego rowerzysty. Śladów też nie.


Kategoria Inne

Po pieczywko

Sobota, 10 grudnia 2022 | dodano: 10.12.2022

Do wsiowej piekarni. Tam terenem. Średni to był pomysł. Jeszcze temperatury na plusie i spadły śnieżek zamienił gruntowe drogi w bagno.
Powrót przez Park Żurawiniec w stronę magazynów i dookoła lasu gródkowskiego. Przy podstawówce wbijam na ścieżkę wzdłuż "913" i kręcę do Dino. Tu odbicie w stronę Lewiatana i zjazd do domu.
Tempo mocno spacerowe żeby się nie uflejać. Może jutro będzie lepsze jeżdżenie po białym jak nasypie i zamarznie.


Kategoria Inne

Z

Piątek, 9 grudnia 2022 | dodano: 09.12.2022

Runda zakupowa do wsiowej Stokrotki z zagięciem od remizy.
Szaro. Na plusie. Bez wiatru. Może gdyby było słoneczko, to bym się ruszył gdzieś dalej.


Kategoria Inne

Z

Sobota, 3 grudnia 2022 | dodano: 03.12.2022

Od samego rana nędzne samopoczucie i jedyne na co się dziś zdobyłem, to minimalna rundka zaopatrzeniowa do wsiowego Lewiatana i piekarni na powrocie.
Dalej pizga złem ze wschodu. Pochmurno. Termicznie minimalnie ponad zero.


Kategoria Inne

Z

Sobota, 26 listopada 2022 | dodano: 26.11.2022

Minimalnie naciągana runda zaopatrzeniowa. Najpierw obok remizy do wsiowego Lewiatana. Na powrocie piekarnia i powrót przez Strzyżowice.
Warunki niezachęcające do większych objazdów. Temperatura, co prawda, na plusie ale przy tym nieco mży. Nieznaczny ruch powietrza mniej więcej z zachodu. Ponuro.


Kategoria Inne

Z

Sobota, 19 listopada 2022 | dodano: 19.11.2022

Najpierw wyciągnięte koło remizy kółko do wsiowego Lewiatana. W domu rozładunek. Potem kółeczko do wsiowej piekarni. Tym razem krótszy objazd przez teren prosto do celu i potem powrót obok magazynów, dookoła lasu grodzieckiego i za tartakiem.
Pogoda nie zachęcała do objazdów. Zdecydowany minus bo woda po drodze pozamarzana. Do tego lekko parło powietrze z zachodu.
Tempo niespieszne. Znikomy ruch pieszo rowerowy.


Kategoria Inne

ZON

Sobota, 12 listopada 2022 | dodano: 13.11.2022

Słonecznie i całkiem przyjemnie ale jeżdżenie głównie biznesowe.
Najpierw objazdem do wsiowego Lewiatana. Tam obok podstawówki w Gródkowie i żółtym szlakiem.
Potem do wsiowej piekarni przez Goląszę Dolną i Dąbie.
Nim wystartowałem Domino dał znak życia. Pochwalił się, że osiedlił się niedaleko. Zakręciłem na jego włości i trochę zeszło. Do domu staczam się już ciemną nocą. Dalej całkiem przyjemnie.


Kategoria Inne

Objazdowo po pieczywko

Sobota, 5 listopada 2022 | dodano: 05.11.2022

Trasa gięta do wsiowej piekarni. Tam przez Strzyżowice, Siemonię, Twardowice, Nową Wieś, Najdziszów, Sadowie II, Toporowice, Przeczyce, Wojkowice Kościelne, bieżnię P4, Preczów i Sarnów. Reszta drogi już nie tak gięta. Zwykłe wygibasy na wiosce od remizy do Dino i Lewiatana, potem przez Kasztanową.
Pogoda taka sobie. Pochmurno. Przez większość czasu mżawka. Trochę też powietrze było w ruchu pod koniec jazdy. Termicznie powiedziałbym, że nie więcej niż +8. Pewnie dlatego tylko jednego rowerzystę po drodze widziałem i niewielu spacerowiczów.


Kategoria Inne